.3.

3.4K 171 364
                                    

-Nie wierzę!Połowa znanych ludzi przyjeżdża do ciebie na całe wakacje!Dziewczyno ja bym oszalała-oznajmiła Cindy omało co nie spadając z krzesła.

-Wiem,dlatego nie jestem tobą.

-A jak z Ranboo?-zapytała i spojrzała na mnie tym wzrokiem i uśmiechem.

-Przestań,to tylko-

-Twój crush,tak wiem-usiadła i się napiła.

-Ugh-prychnęłam pod nosem i oparłam się na łokciach.

-Wiesz lubię cię z nim shipować.Znam dużo osób,które też to robią-powiedziała dumnie.

-Słuchaj laska jeśli on ci się podoba,to czemu nie spróbujesz zwrócić na siebie jego uwagi?

Podniosłam głowę patrząc na nią zdziwiona.W sumie nie pomyślałam o tym.

-Może to dobry pomysł-mruknełam wpatrzona na idących ludzi za szybą.

-To bardzo dobry pomysł.Zamiast się użalać jakaś ty beznadziejna,może wzięłabyś się za siebie.

-Ale od czego mam zacząć?

-Przestań się ubierać w grube swetry kiedy jest prawie lato-lekko się zarumieniłam.

-Pomyślmy może o tym za tydzień?-przeciągnęłam mając nadzieję,że Cindy się zgodzi.

-Dziewczyno!Przez ten tydzień musisz przejść największy glow up w twoim życiu!-wstała biorąc mnie pod ramię.

-Dobra-mruknęłam zrezygnowana.

_______

-Zacznijmy od tego,że nie masz własnego stylu,a ważne jest,żebyś nie wciskała się w coś na siłę.

-Te mi się podobają-wskazałam na czarne spodnie z małym łańcuszkiem obok.

-Mhm-pokiwała głową z uśmiechem kiedy pokazałam jej jak w nich wyglądam-dawaj teraz jakąś koszulka.

Wzięłyśmy żółty top,oraz czarną czapkę z daszkiem.Po jakichś dwóch godzinach miałyśmy pełne torby zakupów.Zadzwoniłam do taty czy nie mógłby nas odebrać.

I wtedy wpadłyśmy na pomysł,aby Cindy u nas nocowała.Moi jak i jej rodzice się zgodzili więc już niedługo byliśmy w domu.

Mama była lekko zdziwiona,że tyle kupiłyśmy,ale ja jej tylko powiedziałam,że chciałyśmy przeprowadzić na mnie metamorfozę.Tommy przywitał się z nami oczywiście komplementując moją przyjaciółkę.

Gdy weszliśmy do mojego pokoju padłyśmy na łóżko.

-Boże,ale się zmęczyłam-odetchnęłam.

-Noo,ale przynajmniej mamy część glow up'u załatwioną.

-Część?!-jęknęłam przerażona.

-No,przecież musisz jeszcze zmienić swoje nastawienie i trochę poćwiczyć,aby być w formie.

-Nawet mi nie mów.

Chwilę później wzięłyśmy sobie trochę przekąsek i właczyśmy jakiś serial na Netflixie.

Resztę dnia spędziłyśmy na oglądaniu i śmieszkowaniu.Gdy było koło drugiej i kładłyśmy się spać usłyszeliśmy huk na dole.Zaczęłyśmy
się śmiać,ale zdziwione,że nikt nie zszedł zobaczyć co się stało same to zrobiłyśmy.Okazało się,że mój kot postanowił,rzucić się na krzesło z ubraniami,a ono pod wpływem zbyt dużego ciężaru się przewróciło.Cicho z powrotem przemknęłyśmy na górę i nie mogąc zasnąć obejrzałyśmy jeden odcinek...może dwa....no dobra cały sezon.

Ostatecznie spać poszłyśmy i piątej nad ranem.Koło dziesiątej obudził mnie mój kot który wskoczył mi na brzuch.Poczekałam,aż Cindy się obudzi i zeszłyśmy na dół.Na stole w kuchni leżała karteczka od mamy.

Pojechaliśmy do pracy,a Tommy do szkoły.Zróbcie śniadanie i nie na lekcje!

Mama

-Nie chce mi się iść do szkoły-jękneła brunetka.

-Mhm-razem siedziałyśmy na kanapie znudzone jedząc śniadanie.

-O której my mamy lekcje?-zapytała dziewczyna odnosząc miskę do zlewu.

-O 11:15,bo nie mamy dwóch polskich,pani jest chora.

-Ej!-usłyszałam krzyk dziewczyny.

-No?

-Jest 10:55!

-Co?!Jezu,chodźmy się ubrać i spadamy!

Jakieś trzy minuty później biegłyśmy o mało co nie zabijając się o własne nogi do szkoły.Wpadłyśmy minutę przed dzwonkiem zwracając uwagę kilku uczniów.

-Hej!-pomachał nam Jake-brat niejakiego Sapnapa(to wymyśliłam,nie wiem czy on ma brata c:)

-Cześć Jake-przywitałyśmy się i usiedliśmy w swoich ławkach.

-Co wy takie nie wyspane-zaśmiał się patrząc na nas z politowaniem.

-Siedziałyśmy do piątej oglądnąć i musiałyśmy wstać o dziesiątej,żeby się wyrobić.

-Nawet mi nie mów-ziewnęłam kładąc głowę na ławce.

Rozmawialiśmy tak,kiedy nauczyciel powiedział,że przedstawi nam nowego ucznia.

Wszyscy momentalnie ucichli,a ja wyprostowałam się i starałam nie ziewać.Do klasy wszedł młody brunet.Zaczesał nerwowo włosy do tyłu i uśmiechnął się nieśmiało.

-Dzień Dobry,Jestem James.

Unexpected - RanbooOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz