.15.

2.3K 129 82
                                    

-Tobie już wystarczy-mruknął Nick widząc Dreama biorącego kolejne piwo z lodówki.

-Nie,noo przecież są wakacje!-mruknął chłopak.

Brunet spojrzał błagalnie na George na co ten westchnął.

-Clay nie pij już-powiedział cicho.

Blondyn spojrzał na niego i od razu odstawił napój.Podszedł do George i wziął go na kolana.Ten tylko się zaczerwinił.

Lisa lekko przysypiała na kanapie.Zatroskany Ranboo wziął ją na ręce pomimo jej protestów.Zaniósł ją do pokoju,położył w łóżku i przykrył kołdrą.

-Połóż się ze mną-ziewnęła nie bardzo kontaktując.

Westchnął przytulając się do niej.

Ona wtuliła się w jego klatkę.

-Wiesz?-zapytała,a Ranboo odpowiedział tylko krótkim mruknięciem-Lubię cię.

-Też cię lubię,Lisa.

-Dobranoc Ranboo.

-Dobranoc.

______

Pov.Lisa

Obudziłam się i odwróciłam na drugą stronę.Niestety nie poczułam znajomego ciepła.Za to wszyscy pewnego byli już na dole.Zchodzac zaspana i nie ubrana po schodach zapytałam.

-Kto śmiał ukraść Ranboo?Obudziliście mnie.

Przy stole siedział tylko Nick i Tubbo.

-Poszedł do siebie,gdy zasnęłaś-powiedział młodszy.

-Mogę cię o coś spytać?

-Jasne-pokiwałam głową i usiadłam przy stole jedząc tradycyjnie-płatki.

-Powiedz,czy-wymienili się sobą porozumiewawcze spojrzenia-kochasz Ranboo?

Westchnęłam cicho i spojrzałam na nich.

-Może...ale nie chce rujnować naszej przyjaźni.

-Słuchaj...-westchnął Nick-on strasznie cierpiał,przez te odrzucenia.

-To jak ja mam mu powiedzieć?

-Myślę,że lepiej będzie jak na początku pogodzisz się z Cindy,a ona ci poradzi.Jest twoja przyjaciółką.

-Macie rację-wstałam-dzięki!

-Tylko go nie budź!

Pobiegłam na górę i szybko się ubrałam.Wybrałam numer do Cindy.Po chwili w końcu zebrałam się i zadzwoniłam.Po trzech sygnałach w końcu odebrała.

-Halo?

-Oh,Lisa?-usłyszałam zmartwiony głos.

-Tak,um słuchaj,mogłybyśmy się spotkać?Wyjaśnić wszystko i tak dalej.

-Chciałam właśnie się o to zapytać.

-Dobra,to spotkajmy się przy fontannie.

-Bedę za chwilę.

Wychodząc z pokoju wpadłam na Ranboo,który zdziwiony przywitał się ze mną.

-Cześć,wychodzę!-krzyknęłam i po chwili wybiegłam z domu.

Stanęłam czekając na dziewczynę.Czy się stresowałam?Tak,bardzo.Pogoda była ładna.Idealana na spotkania.Dużo dzieci grało w berka czy w chowanego.Ludzie wychodzili na lody.Spacerowali,zwiedzali i rozmawiali.Po prostu korzystali z wakacji.Moje myśli przerwało wołanie mojego imienia.

-Lisa!

-Cindy!

Przywitaliśmy się i poszłyśmy do kawiarni.Siadłyśmy i jak dawniej zamówiłyśmy ciastko.

-Więc tak-zaczęła-przepraszam cię za ten wybuch.Po prostu było dla mnie ważne wasze szczęście.Tak samo lekko twoje zachowanie było denerwujące,bo kilka razy go zraniłaś.Ale no w sumie mogłam pomyśleć dwa razy zanim tak zareagowałam.

-Wybaczam ci ja też przepraszam.

-Będziemy nadal się przyjaźnić?-zapytałam

-Oczywiście!-przytuliłyśmy się.

-Musisz mi pomóc.

-Chyba się domyślam w czym-uśmiechnęła się cwanie.

-Dokładnie,ty jesteś dobra w tych sprawach.Jak komuś powiedzieć,że ci się podoba-poczułam lekkie pieczenie na policzkach.

_____

Pov.Ranboo

Wychodząc z pokoju wpadłem na Lisę.Wyglądała jakby się gdzieś spieszyła.Zszedłem na dół i przywitałem się z Tubbo i Nickiem.

-Gdzie poszła Lisa?

-Porozmawiać z Cindy.

-W końcu się pogodzą-mruknąłem.

-Słuchaj dlaczego nie zrobisz jakiegoś kroku dalej,żeby Lisa została twoja dziewczyną?-walnął prosto z mostu Tubbo.

-Wiesz...tak jakoś-mruknąłem grzebiąc widelcem w jedzeniu.

-Wydaje mi się,że ona coś do ciebie czuję...

-Myślicie?

Obydwoje pokiwali zgodnie głowami.

-To dobry pomysł...tylko nie wiem co ja mam zrobić?

-Najlepiej bądź sobą.

-Łatwo ci mówić-prychnąłem pod nosem.

-Możemy ci pomóc w sumie-wymienili ze sobą porozumiewawcze spojrzenia.

_____________

Hejka!Chciałabym powiedzieć,że powoli zaczniemy zbliżać się do końca.Mam pytanie z kim chcielibyście kolejną książkę bohaterki?Pisać w komentarzach!!!

Unexpected - RanbooOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz