-Tobie już wystarczy-mruknął Nick widząc Dreama biorącego kolejne piwo z lodówki.
-Nie,noo przecież są wakacje!-mruknął chłopak.
Brunet spojrzał błagalnie na George na co ten westchnął.
-Clay nie pij już-powiedział cicho.
Blondyn spojrzał na niego i od razu odstawił napój.Podszedł do George i wziął go na kolana.Ten tylko się zaczerwinił.
Lisa lekko przysypiała na kanapie.Zatroskany Ranboo wziął ją na ręce pomimo jej protestów.Zaniósł ją do pokoju,położył w łóżku i przykrył kołdrą.
-Połóż się ze mną-ziewnęła nie bardzo kontaktując.
Westchnął przytulając się do niej.
Ona wtuliła się w jego klatkę.
-Wiesz?-zapytała,a Ranboo odpowiedział tylko krótkim mruknięciem-Lubię cię.
-Też cię lubię,Lisa.
-Dobranoc Ranboo.
-Dobranoc.
______
Pov.Lisa
Obudziłam się i odwróciłam na drugą stronę.Niestety nie poczułam znajomego ciepła.Za to wszyscy pewnego byli już na dole.Zchodzac zaspana i nie ubrana po schodach zapytałam.
-Kto śmiał ukraść Ranboo?Obudziliście mnie.
Przy stole siedział tylko Nick i Tubbo.
-Poszedł do siebie,gdy zasnęłaś-powiedział młodszy.
-Mogę cię o coś spytać?
-Jasne-pokiwałam głową i usiadłam przy stole jedząc tradycyjnie-płatki.
-Powiedz,czy-wymienili się sobą porozumiewawcze spojrzenia-kochasz Ranboo?
Westchnęłam cicho i spojrzałam na nich.
-Może...ale nie chce rujnować naszej przyjaźni.
-Słuchaj...-westchnął Nick-on strasznie cierpiał,przez te odrzucenia.
-To jak ja mam mu powiedzieć?
-Myślę,że lepiej będzie jak na początku pogodzisz się z Cindy,a ona ci poradzi.Jest twoja przyjaciółką.
-Macie rację-wstałam-dzięki!
-Tylko go nie budź!
Pobiegłam na górę i szybko się ubrałam.Wybrałam numer do Cindy.Po chwili w końcu zebrałam się i zadzwoniłam.Po trzech sygnałach w końcu odebrała.
-Halo?
-Oh,Lisa?-usłyszałam zmartwiony głos.
-Tak,um słuchaj,mogłybyśmy się spotkać?Wyjaśnić wszystko i tak dalej.
-Chciałam właśnie się o to zapytać.
-Dobra,to spotkajmy się przy fontannie.
-Bedę za chwilę.
Wychodząc z pokoju wpadłam na Ranboo,który zdziwiony przywitał się ze mną.
-Cześć,wychodzę!-krzyknęłam i po chwili wybiegłam z domu.
Stanęłam czekając na dziewczynę.Czy się stresowałam?Tak,bardzo.Pogoda była ładna.Idealana na spotkania.Dużo dzieci grało w berka czy w chowanego.Ludzie wychodzili na lody.Spacerowali,zwiedzali i rozmawiali.Po prostu korzystali z wakacji.Moje myśli przerwało wołanie mojego imienia.
-Lisa!
-Cindy!
Przywitaliśmy się i poszłyśmy do kawiarni.Siadłyśmy i jak dawniej zamówiłyśmy ciastko.
-Więc tak-zaczęła-przepraszam cię za ten wybuch.Po prostu było dla mnie ważne wasze szczęście.Tak samo lekko twoje zachowanie było denerwujące,bo kilka razy go zraniłaś.Ale no w sumie mogłam pomyśleć dwa razy zanim tak zareagowałam.
-Wybaczam ci ja też przepraszam.
-Będziemy nadal się przyjaźnić?-zapytałam
-Oczywiście!-przytuliłyśmy się.
-Musisz mi pomóc.
-Chyba się domyślam w czym-uśmiechnęła się cwanie.
-Dokładnie,ty jesteś dobra w tych sprawach.Jak komuś powiedzieć,że ci się podoba-poczułam lekkie pieczenie na policzkach.
_____
Pov.Ranboo
Wychodząc z pokoju wpadłem na Lisę.Wyglądała jakby się gdzieś spieszyła.Zszedłem na dół i przywitałem się z Tubbo i Nickiem.
-Gdzie poszła Lisa?
-Porozmawiać z Cindy.
-W końcu się pogodzą-mruknąłem.
-Słuchaj dlaczego nie zrobisz jakiegoś kroku dalej,żeby Lisa została twoja dziewczyną?-walnął prosto z mostu Tubbo.
-Wiesz...tak jakoś-mruknąłem grzebiąc widelcem w jedzeniu.
-Wydaje mi się,że ona coś do ciebie czuję...
-Myślicie?
Obydwoje pokiwali zgodnie głowami.
-To dobry pomysł...tylko nie wiem co ja mam zrobić?
-Najlepiej bądź sobą.
-Łatwo ci mówić-prychnąłem pod nosem.
-Możemy ci pomóc w sumie-wymienili ze sobą porozumiewawcze spojrzenia.
_____________
Hejka!Chciałabym powiedzieć,że powoli zaczniemy zbliżać się do końca.Mam pytanie z kim chcielibyście kolejną książkę bohaterki?Pisać w komentarzach!!!
CZYTASZ
Unexpected - Ranboo
FanfictionTo miały być zwykłe wakacje.Bez większych planów.A jednak stało się coś nieoczekiwanego. UpDate: Pisałam tą książkę jakiś czas temu i przepraszam jeżeli niektóre fragmenty będą cringowe, ale postaram się popoprawiać błędy. Okładka z Pinteresta!