.6.

3.3K 171 573
                                    

Chyba nigdy aż tak nie zżerał mnie stres.Gdy rano uświadomiłam sobie,że wakacje się faktycznie zaczęły.Jednocześnie byłam podekscytowana wizją wspaniałego wypoczynku i zestresowana ponieważ już niedługo przyjeżdżał Tommy razem z kolegami.Napisał mi,że będą koło czternastej więc miałam jeszcze trochę czasu.

Spojrzałam na ekran telefonu,który pokazywał godzinę dziesiątą.Zadzwoniłam do Cindy.

-Halo?

-Hejka,co się stało,że dzwonisz tak wcześnie?-usłyszałam zaspanym głos przyjaciółki.

-Obudziłam cię?-parsknęłam.

-No,boże poszłam spać koło czwartej,albo nawet piątej.

-No nieważne,dziewczyno dziś do nas przyjeżdżają!-powiedziałam rozemocjonowana.

-Czego ty się tak boisz?Przecież ich kojarzysz,poza tym to koledzy twojego brata.

-Ale tam będzie on!I ja na pewno się ośmieszę!

-Dasz radę,wierzę w ciebie-usłyszałam jak nalewa sobie wodę do szklanki.

-Ta,dzięki.Ja teraz idę sobie zrobić śniadanie więc papa-mruknęłam wychodząc z pokoju.

-No,to cześć.

Po śniadaniu czas zaczął płynąć w zastraszająco szybkim tępie.W końcu wybiła czternasta.Do drzwi zadzwonił dzwonek.Podskoczyłam i szybko zeszłam na dół.Nerwowo wzięłam oddech i otworzyłam drzwi.

-Cześć!-pomachałam uśmiechając się nerwowo.

Przed drzwiami stała grupa nastolatków uśmiechająca się przyjaźnie w tym mój brat.Mieli walizki oraz jakieś torby pewnie z jedzeniem i jakimś piciem na noc.

-Nooo!Tomuś to twoja siostra?-usłyszałam głos Alexa,który podszedł do mnie i zbił ze mną piątkę.

-Poznajcie Lisę-weszli do domu,a blondyn poklepał po głowie-moją małą siostrzyczkę.

-Pfff,w cale nie taką małą-prychnęłam.

-Tobby jestem-brunet podał mi rękę uśmiechając się promiennie.

-Tak,wiem-pokiwałam głową i również podałam rękę-a wy to Nick,Karl,George,Alex no i Ranboo-temu ostatniemu to,aż bałam się spojrzeć w oczy.

-A twoja siostra imprezuje z nami?-zapytał Quackity wyciągając jakiś alkohol.

-O nie nie nie nie nie-wszyscy ryknęli śmiechem.

-Nie no,ale chyba nie będziesz tak sama siedzieć,co?-zapytał George.

-No nie wiem,nie chce wam przeszkadzać...-zaczęłam cicho.

-Aleź nie będziesz!-powiedział Alex i zabrał mnie pod ramię do salonu.

-Ty,ale siostry to mi nie podrywaj!-usłyszałam oburzony głos brata.

-Cicho już tam-machnął ręką otwierając piwo.

-Jezus Maria!-krzyknał Karl.

-Co się stało?!-usłyszeliśmy zaniepokojony głos Nicka.

-Tu jest pająk,taki wielki!

-Czekaj-mruknął Sapnap-Macie jakiegoś klapka?

-Ten to zawsze będzie za nim latał-usłyszałam cichy komentarz Ranboo.

Parsknęłam śmiechem wywołując uśmiech na jego twarzy.No właśnie.Po chwili zorientowałam się,że to jest twarz Ranboo.Spojrzałam na niego uważnie.Jasne włosy opadały trochę na orzechowe oczy.Miał pełne usta i nie specjalnie wyróżniający się nos.Lekko się ostrząsnęłam i zarumieniłam zdając sobie sprawę,że nie powinnam się tak przypatrywać.
(Opis twarzy Ranboo jest wymyślony!dop.aut.)

-Ja nie wierzę!-usłyszałam zrozpaczony głos blondyna-Siostrę mi wszyscy podrywają.

George parsknął śmiechem nalewając sobie do szklanki alkoholowy napój.

-O mój boże,gdzie zrobiłaś te paznokcie?-podbiegł do mnie Karl.

-Sama sobie zrobiłam-pochwaliłam się dumnie.

-Zrobisz mi takie?-spojrzał na mnie błagalnie.

-Jasne!-pokiwałam radośnie głową.Szybko pobiegłam po pastelowo,fioletowy lakier,zmywacz do paznokci oraz waciki.Malując paznokcie chłopakowi przysłuchiwałam się rozmowie.
Nick co chwilę patrzył na Karla,z resztą tak samo jak Alex.Z resztą on siedział już totalnie upity i opierał się o nogi Nicka.Atmosfera robiła się coraz bardziej gęsta,wszyscy zaczęli rzucać dwuznaczne teksy.Spojrzałam na Tommy'ego,który już lekko zmęczony opierał się łokciami o stół i słuchał znudzony opowieści Georga.Tobby rozmawiał z Ranboo i co chwilę patrzył zmartwiony na blondyna.

-Ja się pójdę położyć-ziewnęłam.

-No,chodźmy już spać.Jest już koło pierwszej.

Wszyscy poszli do oddzielnych pokoi.Tubbo spał w pokoju razem z Tommym(Nie seksualizuje!Oni spali jako przyjaciele!Wiecie o co chodzi,takie jakby nocowanie po prostu),Nick razem z Karlem.George z Alexem,a Ranboo sam ponieważ był największy i tak było dla wszystkich najwygodniej.

Wykąpałam się i położyłam próbując zasnąć.I gdy już odpływałam usłyszałam pierwszy grzmot.Momentalnie się skuliłam i zawinęłam bardziej kołdrą.Drugi,głośniejszy grzmot.Do moich oczu napłynęły łzy.Nienawidzę burzy.Jest głośna,brzydka i straszna.Wzdrygnęłam się i trochę się zaczęłam trząść.

Ogarnij się,nie masz przecież ośmiu lat

Pomyślałam,ale to i tak nic nie dało.Chciałam iść do Tommiego,ale bałam się,że Tubbo uzna mnie za dziecko.Do Karla,Nicka i George też się nie opłaca,bo oni i tak nie mają miejsca.

Więc została tylko jedna opcja.

Ranboo.

Przęknęłam głośno ślinę.Mam do niego iść?Okropnie się wstydzę.Pezecież nie zgodzi się nawet.Wyśmieje i wygoni z pokoju.Westchnęłam pod nosem biorąc się w garść i wyszłam na korytarz.Okropna ciemność przerywana błyskawicami zza okna przerażała mnie w cholerę.Westchnęłam po raz drugi i otworzyłam cicho drzwi.W pokoju świeciła się mała lampka,a chłopak leżał w łóżku czytając książkę.

Gdy weszłam do pokoju spojrzał na mnie zdziwiony.

-Lisa?Co ty tutaj robisz?-zapytał.

-Ja-i wszystko cholerę by wzięło.Zapomniałam co miałam powiedzieć i stałam jak słup soli-umm.

-Nie możesz spać?-zapytał jakby czytając mi w myślach.

-Mhm-pokiwałam nieśmiało głową-i właśnie,b-bo boję się burzy,a nie ch-chciałam iść do Tommy'ego,bo Tubbo...-

-Możesz się obok mnie położyć-zaśmiał się cicho przerywając mój monolog.

-Dzięki-idparłam z wyraźną ulgą.

Podeszłam do łóżka i zawinęłam się w kołdrę.Chłopak zgasił światło i poczułam jak jego dłonie oplatają moją talię,a chłopak przytula się do moich pleców.Serce biło mi niemiłosiernie szybko.

-Nie masz nic przeciwko?-zapytał nie pewnie jakby obawiając się co powiem.

-N-nie-uśmięchnęłam się pod nosem,czego nie zauważył przez panującą ciemność.

-Dobranoc.

-Miłych snów,Lisa.

_____

Ok napisałam 872 słów,jak normalnie pisze 650 mniej więcej.Mam nadzieję,że wam się podoba ;)
Przepraszam,że tak późno,ale nie miałam czasu dokończyć rozdziału wcześniej.

Przeczytajcie i idźcie spać,bo spanie jest ważne♥️

EcScuSmE ♥️✨😚

Unexpected - RanbooOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz