.7.

3.1K 156 638
                                    

Gdy otwarłam oczy i uświadomiłam sobie gdzie jestem mimowolnie się uśmiechnęłam.Do moich uszu doszły przytłumione głosy z dołu.

-Mówię wam,przytulał ją tak jakby ktoś miał mu ją zaraz zabrać-zaśmiał się Alex.

-Ja muszę się dowiedzieć co tam się wydarzyło,bo jak oni-przerwał Tommy.

-Nie no,ranboo taki nie jest-mruknął Nick.

-No w sumie,ale patrzyli na siebie jakby coś do siebie czuli.

-Z twojej siostry można czytać jak z otwartej księgi-powiedział George.

-Ja się założę,że będą ze sobą do końca wakacji-usłyszałam jak Karl wchodzi po schodach.

Lekko się zarumieniłam.

Usłyszałam otwieranie drzwi.Zamknęłam szybko oczy,udając,że śpię.

-Nadal śpią jak zabici.

Drzwi się zamknęły,a ja odetchnęłam cicho z ulgą.

-Aż tak się mnie wstydzisz?-usłyszałam zachrypnięty głos chłopaka bardzo blisko mojego ucha.

Przeszedł mnie dreszcz i lekko oszołomiona spojrzałam za siebie.Widząc chłopaka na mnie patrzącego lekko się odsunęłam,bo nasze twarze były bardzo blisko siebie.Za blisko.

-Nie spałeś?-zapytałam zdziwiona i lekko zażenowana swoim zachowaniem.

-Nie-zaprzeczył.

-Nie to,że się wstydzę po prostu-zawiesiłam się szukając dobrej wymówki.

-Po prostu się wstydzisz-zaśmiał się pod nosem,przyprawiając mnie o szybkie bicie serca.

Uśmiechnęłam się pod nosem.Lekko zamyślona wpatrywałam się w wzory na jego koszulce i nawet nie zauważyłam jak się do siebie zbliżyliśmy.Chłopak popatrzył mi głęboko w oczy,a ja utonęłam w jego spojrzeniu.Przyjemną chwilę ciszy przerwał dźwięk robienia zdjęcia.

Obróciłam się szybko do tyłu,a Ranboo podniósł się,aby zobaczyć co się stało.Patrzyliśmy jak cała siódemka stoi przy drzwiach gapiąc się na nas.Nick trzymał w ręce telefon zadowolony z tego co zrobił.Wszyscy uśmiechali się cwanie.

-Ja nie wierzę!-jęknęłam zażenowana i przykryłam się kołdrą.

-Więc,jaka była przyczyna spania razem?-zapytał Alex podchodząc do łóżka.

-Była burza-mruknął Ranboo-Lisa się bała i spytała czy może spać ze mną bo się bała do was pójść.

-Mhm,do mnie bała się przyjść?-spytał Tommy.

-Tak-powiedziałam nadal przykryta kołdrą.

-No niech wam będzie,ale ja mam nadzieję,że nie zostanę wujkiem-powiedział Karl schodząc na dół.

Spojrzeliśmy obydwoje na niego zirytowani.

-To ten,ja pójdę sprawdzić czy tam woda się nie p-pali-mruknął cicho i wymknął się z pokoju.

Gdy w końcu wszyscy opuścili pokój poszłam do siebie.Przebrałam się i zeszłam na dół.Starałam się uniknąć kontaktu wzrokowego z kimkolwiek.Wiec szybko sobie coś wzięłam i poszłam na górę.Zadzwoniłam do Cindy.

-Halo?

-Cześć,żyjesz?-zaśmiała się.

-Jakoś.Stara,muszę ci wszystko opowiedzieć,ale nie tutaj-powiedziałam schodząc po schodach zwracając tymsamym uwagę wszystkich.

-Widzimy się tam gdzie zawsze?

-Jasne,ja już się zbieram.

Rozłączyłyśmy się i zaczęłam ubierać buty.

-Gdzie idziesz?-usłyszałam głos Tommy'ego.

-Spotkać się z Cindy i może później przyjdziemy tutaj.

-Tak!Świetny pomysł-zawołał blondyn.

-Kto to Cindy?-spytał Nick.

-Moja przyjaciółka,na która swoją drogą leci Tommy.

-Uuu,Tommy nie mówiłaś nam nic o tym.

-Lepiej pisz testament-usłyszałam ciche mruknięcie przez co uśmiechnęłam się złośliwe.

-No dobra,ja się zbieram,pa!

Do fontanny doszłyśmy w tym samym czasie.

-Słuchaj,spałam z Ranboo w jednym łóżku-powiedziałam szybko na starcie.

Dziewczyna stanęła jak wryta.

-Poczekaj-zawiesiła się chwilę-słucham?

-Bałam się burzy i wiesz jak to jest.

-Ah no tak,bAłAś SIę bUrZy-powiedziała sarkastycznie.

-Zamknij się już-walnęłam ją łokciem w żebro.

Idąc tak nie zwracaliśmy w ogóle uwagi na innych przez co w pewnym momencie wpadłam na kogoś.

-Przepraszam-powiedziałam nie wyraźnie.

-Nic się nie stało-mruknął karmelowowłosy chłopak.Miał na sobie ciemnobrązową koszulę,oraz czarne jeansy.Białe buty były starannie zawiązane.Patrzyłam na niego oczarowana.

Zaśmiał się cicho i tylko poszedł w swoją stronę.Spojrzałam za siebie widząc jak tajemniczy chłopak odchodzi.

-Widziałaś to?

-Trudno było nie zauważyć,jak gapiłaś się na niego jak zaczarowana.

-Czekaj,mogłabyś załatwić mi jego numer?-spojrzałam na nią błagalnie-proooooooszę.

-Dobra-przewróciła oczami,poczym ruszyła za blondynem.

Zniecierpliwieniem czekałam,aż dziewczyna przyjdzie.Po jakichś pięciu minutach przyszła zdyszana.

-Proszę-podała mi karteczkę z jego numerem.

-Widziałaś jak ładnie pisze?

-Ja nie wierzę,chyba nie chcesz.mi powiedzieć,że się zakochałaś.

________
Hejcia!

Mam pytanie wolelibyście,aby:

Do domu Tommy'ego przyjechała stara koleżanka Ranboo.I aby Lisa była zazdrosna,

Czy

Lisa bardziej zapoznaje się z tym chłopakiem na którego wpadła i gdy przychodzi z nim do domu to Ranboo jest zazdrosny.

Don't be shy,wybierajcie😏

Unexpected - RanbooOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz