Ponieważ wracamy do szkoły,napiszę wam rozdział na poprawę humoru :)
Swoją drogą dzięki za ponad 500 wyświetleń i ponad 100 gwiazdek w tak,krótkim czasie 💚💙
______________
Pov.Lisa
Wstałam koło dwunastej.Było pochmurno i mokro bo pewnie padało.Nie chciało mi się wstawać z łóżka.W pewnym momencie usłyszałam z sąsiedniego pokoju śmiech.Pewnie chłopcy nagrywają jakiś odcinek razem.Szczerze mówiąc nie obchodziło mnie to.Pewnie mnie teraz nienawidzą.Szczególnie Ranboo.
Gdybym tylko mogła to odkręcić.Nie mogąc przestać o tym myśleć zadzwoniłam do Cindy.
-Halo?
-Hejka!-entuzjastyczny głos dziewczyny trochę mnie ożywił.
-J-ja Cindy...możemy się spotkać?
-Oczywiście.
Time Skip
-On mnie w tedy pocałował,c-chyba na oczach George'a.I-i Ranboo to widziała j-ja-starałam się nie rozpłakać.
-Ale...przecież ty kochasz Ranboo-spojrzała na mnie zdziwiona-prawda?
-J-ja...
-Słucham?!-spytała oburzona-Dziewczyno,powiedziałaś mi nie całe dwa dni temu,że go kochasz,a teraz?-wstała gwałtownie.
-J-ja na prawdę nie chciałam!Nie wiem co mi się stało!
-Jesteś okropna!Nie mogę uwierzyć,że potrafisz bawić się tak czyimiś uczuciami!
-Ale ja...!-
Dziewczyna nie pozwoliła mi dokończyć,bo wyszła z kawiarni zwracając uwagę wszystkich klientów.Siedziałam oniemiała nie mogąc uwierzyć,że po raz pierwszy pokłóciłam się z moją przyjaciółką tak bardzo.Do stolika podeszła kelnerka.
-Czy chcę pani już zapłacić?-zapytała.
Spojrzałam na pusty talerz po Brownie.
-Tak-pokiwałam głową.
Po chwili wyszłam zalana łzami.Ludzie dziwnie na mnie patrzyli.Nie zwracałam szczególnie na to uwagi.Weszłam do domu trzaskając drzwiami.Jedzący obiad chłopcy zdziwieni obserwowali jak ściągam buty i idę do pokoju.Żuciłam się na łóżko.Łkałam głośno ukrywając twarz w poduszce.
Do pokoju ktoś wszedł.Poczułam jak łóżko się ugina pod ciężarem osoby.
-Lisa...-powiedział cicho Tommy-co się stało?-zapytał zaczynając uspokajająco głaskać mnie po plecach.
Nie odpowiedziałam tylko dalej płakałam.Blondyn siedział w ciszy próbując mnie uspokoić.
-Pokłóciłam się z....z Cindy-powiedziałam po dłuższej chwili.
-Z Cindy?-to,że były w szoku było mało powiedziane.
-Tak!Powiedziała,że się bawię uczuciami,a j-ja w cale taka nie jestem!Spieprzyłam swoją najlepszą przyjaźń w życiu!
-Kiepsko-mruknął cicho.
-Nie wiesz co powiedzieć?-spytałam spoglądając na niego.
-No-zaśmiał się cicho-nie jestem dobry w okazywaniu uczuć!
Rozśmieszył mnie tym trochę.Podnisołam się do siadu przecierając oczy.
-Nie sądzisz,że powinnaś o tym porozmawiać z Ranboo?
-Wiem,ale j-ja się boję-wbiłam wzrok w podłogę.
-On też się boi do cholery.
-Serio?Myślałam,że jest zły.
-Jest,tak trochę,w sumie ma prawo,ale boi się do ciebie podejść.
-Ja za to jestem wkurzona na Claya,nie powiedział mi,że nim jest.
-To w sumie też trochę jego wina.
-No nie ważne.Nie możecie,gdzieś sobie pójść wszyscy?Na jakiś spacer czy coś?Chciałabym bez stresu z nim porozmawiać.
-Postaram się coś załatwić,ale obiecaj mi,że z nim porozmawiasz i wszystko wyjaśnisz.
-Obiecuję.
Przytuliłam go,on to odwzajemnił.Wbrew pozorom Tommy był najlepszym bratem.Pomimo tego,że jest bardzo ruchliwy i głośny to właśnie sprawia,że jest wyjątkowy.Nigdy nie wymieniłabym go na innego brata.
Po półgodzinie byłam gotowa do powiedzenia wszystkiego.W domu było przeraźliwie cicho.Wyszłam z pokoju i stałam jak słup soli przed drzwiami do pokoju Ranboo.
Nerwowo powtarzałam wszystko w głowie.I gdy zapukałam,otworzyłam drzwi i weszłam do pokoju cały misterny plan poszedł się walić.Chłopak leżał na łóżku prawdopodobnie śpiąc.Głupio było mi go budzić,ale jak już obiecałam Tommy,emu więc dotrzymam obietnicy.
Podeszłam do łóżka i serce mi zmiękło widząc tak spokojnego chłopaka.Przez dłuższą chwilę wahałam się czy go budzić.W końcu jednak szturchnęłam go lekko.Chłopak się nie ruszył.
-Ranboooo-szepnęłam cicho-haloooo.
Chłopak otwarł oczy i spojrzał na mnie niezrozumiale.Zaraz chyba oprzytomniał bo się gwałtownie podniósł.Jego twarz spoważniała i przyglądała mi się uważnie.
-S-słuchaj Ranboo,ja chciałam z tobą porozmawiać o tym,wiesz czym.
-Mhm-mruknął cicho.Jego głos był głęboki.Bardzo przyjemny SOWJA drogą.
Wbiłam wzrok w swoje stopy i zaczęłam nerwowo bawić się palcami za plecami.
-J-ja nie wiem co się stało,po prostu kierowały mną emocje.P-po za tym nie miałam pojęcia,że to Clay.Jawet gdyby tak nie było nie powinnam się do ciebie mizdrzyć i zaraz całować się z innym.Wybaczysz mi?
_____
Jak myślicie Ranboo jej wybaczy?
CZYTASZ
Unexpected - Ranboo
FanficTo miały być zwykłe wakacje.Bez większych planów.A jednak stało się coś nieoczekiwanego. UpDate: Pisałam tą książkę jakiś czas temu i przepraszam jeżeli niektóre fragmenty będą cringowe, ale postaram się popoprawiać błędy. Okładka z Pinteresta!