~7~

2.9K 121 533
                                        

Y/n

Okazało się, że muszę zostać na noc w szpitalu. Strasznie boje się szpitali zwłaszcza, że jestem w izolatce. Czemu? Nie jestem psychicznie chora więc nie ma się czego bać..

Chyba

W każdym razie była godzina 20:00 czyli właśnie podawali kolacje. Jakaś pielęgniarka przyniosła mi tackę z chlebkiem, masłem i dżemem oraz herbatką bez cukru. Jakoś nie widziało mi się jedzenie tego bo chleb był trochę twardy widać, że nie świeży więc głodna poszłam spać.

Obudziła mnie pielęgniarka która zaczęła mi mierzyć ciśnienie, okazało się że mam w normie wiec mogą mnie dzisiaj wypisać ze szpitala. Siedząc sobie na łóżku przeglądałam tiktoka bo nie miałam co robić z życiem a oglądanie tysięczny razy storis na instagtamie jest nudne, w końcu stwierdziłam ze jestem w cholerę głodna i napisze do Georga żeby jak będzie wracał to mi kupił coś z maka a jak mi nie kupi to go zjem.
Dosłownie tak mu napisałam.

George

Y/n
Kup mi maka albo cię zjem

George
Ok

Teraz nie wiem czy się zgadza bym go zjadła czy mi przywiezie maka ale pomińmy ten fakt ja liczę na maka.

George

Podjechaliśmy z Karlem pod szpital wychodząc z auta szybko sprawdziłem godzinę.

- Jest godzina 15 idealnie.- Wykrzyknąłem

- Myślisz ze Y/n będzie zła, że nie przywieźliśmy jej maka?

- Pewnie zapomniała o nim.

Ona mnie zabije ale bądźmy dobrej myśli.
Weszliśmy do jej sali siedziała na krześle czekając na nas, gdy zobaczyła że nie mam w ręku torby z wielkim żółtym M spojrzała na mnie z powagą i powiedziała.

- No sorry ale muszę cię teraz zjeść jak obiecałam.  -rzekła z uśmiechem

Karl zaśmiał się pod nosem i poklepał po ramieniu dziewczynę.

- Nie martw się zabierzemy cię do maka.

-Już się bałam, że chcecie mnie wygłodzić

Dalej prowadząc konwersacje wyszliśmy z sali kierując się do recepcji

- A co ty nie jadłaś śniadania ?

- Masz na myśli kromkę chleba twardą jak kamień z małym kawałeczkiem masła?- Rzekła ironicznie

- No chyba, że tak


Y/n

Gdy siedzieliśmy w aucie ja z karlem na tylnich siedzeniach a George prowadził stwierdziłam, że rozpocznę jakąś konwersacje bo tak cicho jest. Tylko problem w tym, że nie wiem co powiedzieć. Nie zacznę gadać o polityce po to już za dużo razy używałam więc pora na plan B.

- Karl

- Hmmm?

- co

- No mówiłaś moje imię

𝕋𝕙𝕖 𝕤𝕥𝕠𝕣𝕪 𝕠𝕗 𝕞𝕪 𝕝𝕚𝕗𝕖❤︎ Quackity x reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz