Winterwidow
Minęło już ponad pół roku od czasu pstryknięcia Tonego. Życie wracało do normy a ludzie starali się zapomnieć wydarzenia 5 poprzednich lat i udawać że nic takiego się nie stało lecz nie każdy mógł zapomnieć. Avengersi którzy uczestniczyli w tej walce dalej pamiętali i wszyskim. Mimo że skończyło się to dla nich dobrze bo nikogo nie stracili i tak mieli w sobie cząstkę tej traumy szczególnie ci którzy nie zostali wypstryknięci wtedy przez Thanosa.
Niektórzy z nich nadrabiali stracone lata, inni dalej jak gdyby nigdy nic robili swoje a jeszcze inni zaczynali nowe życia.
Takimi osobami byli James Buchanan Barnes oraz Natasha Romanoff. Może wam się wydawać że te osoby nigdy nie zamienili ze sobą chociażby słowa ale tak wcale nie było. Kiedy młoda Natasha była w red roomie James trenował ja by była jak najlepsza. W sumie nie tylko trenował. Wytworzył się miedzy nimi romans oraz dziwna więź. Nat była wtedy jeszcze młoda i Zimowy Żołnierz był dla niej kims w rodzaju kogoś na kim mogła się wzorować oraz komuś komu mogła się wygadać. Po pewnym czasie zakochała się w nim lecz on odrzucił jej uczucia. I tak rozstali się wtedy. Po kilku latach znowu się spotkali ale jak wiadomo było to wtedy kiedy Hydra przejąła Tarcze i Bucky był jeszcze Zimowym Żołnierzem. Potem do czasu walki w Wakandzie się nie widzieli a co było potem to wszyscy wiemy.
Jednak wszystko zmieniło się od kiedy wszyscy wrócili. Przez to że baza została zniszczona Avengersi musieli czekać na wybudowanie nowej. Większość z nich zamieszkała wspólnie w mieszkaniach. I tak Steve, Natasha, Sam, Wanda i James zamieszkali razem. Ich wspólne mieszkanie było dość hałaśliwe już nie raz dostawali znaki od sąsiadów żeby byli ciszej bo wezwą policję.
Wtedy też zaczął się związek Natashy i Jamesa. Od zwykłej znajomości po przyjaźń aż do bycia parą. Ich związek był bardzi burzliwy szczególnie na początku. Przez ich mocne charaktery oraz złośliwość nie raz kłócili się ale zawsze godzili. Jednak mimo wszystko kochali się i to naprawdę. Przeszłość obojga szczególnie ich do siebie zbliżyła i tak już od ponad 4 miesięcy byli ze sobą.
23 października 2023
- Bardzo dobrze tylko musisz chyba jeszcze bardziej wypiąć ten swój słodki tyłek - James właśnie obserwował jak Natasha robi przysiady.
- Jesteś zboczeńcem wiesz - Nat zaśmiała się i przestała robić przysiady.
- Hej jestem twoim chłopakiem to po pierwsze a po drugie czemu przestałaś - spojrzał na nią smutnym wzrokiem.
- Booo tak - uśmiechnęła się i usiadła mu na kolanach - No już nie bądź smutny - pocałowała go w czoło.
- Nie będę jak dasz mi buziaka - uśmiechnął się chytrze.
- Jesteś idiotą Barnes - pocałowała go.
- Mhmm - oddał pocałunek, położył ją na łóżku i zawisnął nad nią - A ty jesteś piękna Natalio - Nat nienawidziła jak ktoś tak na nią mówi lecz James miał taki przywilej że mógł używać tego imienia.
- Uspokój się - poczuła jak jego usta zaczynają muskac jej szyje przez co jej ciało zadrżało - Cholera czemu ty znasz moje czułe punkty - zagryzła swoją warge żeby nie jęknąć gdy Bucky przygryzł jej szyje.
- Boo jestem z Tobą - zaśmiała się i pocałował ją krótko - Musimy się przebrać jedziemy dzisiaj odwiedzić Morgan - uśmiechnął się i wstał.
- Ty jedziesz do Morgan resztę do Tonego i Pepper - też wstała i skierowała się do łazienki.
Bucky oczywiście poszedł za nią. Ich ulubioną częścią dnia były zdecydowanie kąpiele. Lubili kiedy woda spływała po nich i zmywała wydarzenia danego dnia. Szczególnie kiedy nie były one przyjemne.
James po rozebraniu sie wszedł pod prysznic. Odkręcił kurek i już po chwili krople wody znalazły się na jego ciele. Natasha lubiła na niego patrzeć i na jego ciało. Mimo że było pełne blizn i tak je uwielbiała. Uśmiechnęła się delikatnie i sama pozbyła się swoich ubrań i już po chwili znalazła się obok niego.
- Z każdym dniem wyglądasz coraz piękniej - uśmiechnął się i zlustrował jej ciało wzrokiem.
- Przesadzasz James - wzieła trochę płynu do mycia i zaczęła rozsmarowywać go po jego brzuchu.
Uśmiechnęł się i zrobił to samo. Po umyciu się wytarli się i przebrali w czyste ubrania. Nat zaczęła robić sobie makijaż a James bacznie ją obserwował.
- Czemu to robisz - spytał.
- Lubię się malować odpręża mnie to - uśmiechnęła się i przejechała czerwoną szminką po swoich ustach.
- Coś czuje że ta czerwień długo nie wytrzyma na twoich ustach - zaśmiał się i pocałował ją w policzek.
- To jest super trwała pomadka przetrwa wszytsko - powiedziała i ubrała buty oraz kurtkę.
- Zobaczymy - też ubrał buty i oboje wyszli z pokoju.
- No w końcu czekamy tylko na was - Wanda spojrzała na nich.
James przewrócił oczami, wziął Nat za rękę i wyszli z mieszkania. Mężczyzna jak zwykle usiadł za kierownicą. Natasha często się wkurzała się o to lecz i tak mu odpuszczała. Odpalił auto i po 15 minutach dotarli na miejsce.
- WUJEK BUCKY - ledwo co wyszli z auta a pięcioletnia dziewczynka rzuciła się na Jamesa.
- Hej kochanie - wziął ją na ręce i przytulił mocno.
- Oh i się zaczyna - Nat zaśmiała się.
- Może ci go kiedy odda - Wanda uśmiechnęła się i wzięła ją pod rękę - Cieszę się że jesteście oboje szczęśliwi
- Dziękuję tylko szkoda że u ciebie się nie ułożyło - westchneła i spojrzała na nią.
- Nie przejmuj się mną mam czas jeszcze ułoże sobie życie - Wanda odsuneła się od niej i przytuliła Pepper - Hej Pep
- Hej kochane - Pepper przytuliła też Nat i zaprosiła je do środka.
Spędzili u nich ponad 3 godziny. Resztę spędziła z Tonym i Pepper miły czas w środku podczas rozmowy. Za to Bucky wraz z Morgan wybawili się porządnie na dworzu. Ta dziewczynka była wręcz zachwycona nim i z wzajemnością. James bardzo chciałby mieć dziecko ale wiedział że Nat nie jest zachwycona tym pomysłem bo przez to że nie może mieć dzieci trudno znosiła ten temat nawet to żeby adoptować dziecko.
- James wracamy już! - Nat spojrzała na niego.
- Już idę! - odkrzyknął - To do zobaczenia mała - przytulił Morgan i poszedł do samochodu.
- Teraz ja prowadzę - Nat zadowolona usiadła za kierownicą.
- Wredota - Bucky przewrócił oczami i usiadł na miejscu pasażera.
Uśmiechnęła się tylko. Kiedy w końcu dotarli do mieszkania oboje padli zmęczeni na łóżko.
- Wiesz Talia może jednak zastanowimy się nad dzieckiem - spojrzał na nią.
- Rozmawialiśmy już o tym James i nie idź już spać - Nat wtuliła się w niego i już po chwili było słychać jej miarowy oddech.
James westchneł cicho, przytulił ją mocno do siebie i też zasnął.
Pierwsza część one shota dla maxer884
Mam nadzieję że się spodoba mimo że nie ma 3 tysiecy słów XD i tytuł zapewne zmienie ale niech narazie taki zostanie
CZYTASZ
Bitter taste
De Todo🌶 ʜᴇᴀᴅᴄᴏɴsʏ ᴢ sʜɪᴘᴀᴍɪ ᴍᴀʀᴠᴇʟᴀ 🌶 ✨Hᴇᴀᴅᴄᴏɴsʏ ᴢ ᴘᴏsᴛᴀᴄɪᴀᴍɪ✨ 🍭Headconsy z friendshipami🍭 💥One- Shoty na zamówienie i nie tylko💥 💫I inne głupot💫