💥I TRUST YOU cz. 2💥

204 11 6
                                    

Winterwidow +18

24 grudnia 2023

- To co Natalia świąteczny seks - James uśmiechnął się do niej szeroko.

- Nie musisz tego nazywać świątecznym seksem - zaśmiała się.

- Ciii chciałem żeby było romantyczniej - uśmiechnął się i zaczął delikatnie całować jej szyje.

Doskonale wiedział jak bardzo to lubiła. Natasha odchyliła głowę do tyłu i jekneła z rozkoszy. Uwielbiała jak tak robił. James zaczął wędrować dłońmi po jej ciele aż dotarł do jej tyłka który lekko ścisnął. Kobieta uśmiechnęła się lekko. Przygryzł jej szyje zostawiając małą malinke w głębieniu jej szyji. Zaczął rozpinać guziki jej bluzki muskając jej ciało palcami. Natasha zadrżała lekko i wplotła palce w jego włosy które zaczęły znowu rosnąć. Na jego twarzy pojawił się uśmiech i zdjął jej bluzke. Usadowił ją na swoich kolanach i zaczął całować jej dekolt gdy jego ręce zajmowały się jej zapięciem od stanika. Wyrzucił go na podłogę i pocałował ją po czym zaczął ustami pieścić jej nabrzmiałe sutki. Z jej ust wydobył się głośny jęk. James uśmiechnął się i przygryzł jej pierś ściskając przy tym jej tyłek. Natasha ponownie jekneła i zdjęła jego koszulke. Popchneła go na łóżko i teraz to ona przejęła inicjatywę i zaczęła całować i gryźć jego szyje. On tylko leżał uśmiechnięty i gładził jej plecy.

- Kocham Cię Natalio - uśmiechnął się.

- Ja Ciebie też James - Natasha pocałowała go czule.

Z czasem pocałunek zmienił się w walke o dominację która wygrał brunet. Obrócił ją i przyszpilił jej ręce do łóżka.

- Na co ma Pani dzisiaj ochotę - szepnął.

- Daje Panu wolną rękę - uśmiechnęła się.

- Podoba mi się to - też sie uśmiechnął i przypiął ją kajdankami do łóżka.

Spojrzał na nią pożądliwym spojrzeniem przez co zrobiła się lekko czerwona. Puścił do niej oczko i zaczął składać pocałunki na jej brzuchu. Jej ciało zadrżało. Zaczął rozpinać jej spodnie przez co poczuła znajomy ucisk w brzuchu. Zawsze go czuła kiedy James tak robił. Mimo że uprawiali często seks doznania i uczucia zawszs były tak samo intensywne. Kiedy pozbył się jej spodni zaczął całować skórę przy krawędzi jej majtek. Jej oddech przyspieszył i zaczęła wiercić nogami. Wziął jej nogi i je rozłożył całując jej wewnętrzną stronę ud. Poczuła jak zaczyna jej się robić mokro i jej podniecenie rosło. Zjechał ustami niżej ustami niżej i pocałował materiał jej majtek przez co wydała z siebie cichy jęk. Zaczęł językiem jeździć po jej drugim udzie znowu wprawiajac jej ciało w delikatne drżenie. Odsunął się od niej i pozbył się swoich spodni. Idealnie mogła zobaczyć jego erekcję przez bokserski. Uśmiechnęła się i przygryzła swoją wargę. James zawisnął nad nią i zaczął swoim penisem ocierać się o jej czułe miejsce. Z jej ust wydobywało się ciche pojekiwanie.

- Trzeba cię dobrze rozpalić - powiedział i na jego twarzy pojawił się uśmiech.

- Jestem już bardzo dobrze rozpalona i podniecona - musneła jego wargi swoimi i spojrzała w jego oczy błyszczące od podniecenia.

- Niech ci będzie - odsunął się od niej i jednym sprawnym ruchem pozbył się jej majtek.

Z wyczekiwaniem wpatrywała się w niego. Pogładził jej noge i spojrzał na nią. Zobaczyła delikatne rumieńce na jego twarzy. Zawsze one się pojawiały kiedy James był podniecony. Zdjął swoje bokserki i bez ostrzeżenia wszedł w nią mocny sprawiając że jej ciało wygieło się w łuk. Jękneła głośno i przemknęła oczy. Seks z Jamesem zawsze był najlepszy mimo że znali się krótko wiedział dobrze co sprawiało jej przyjemność. Kontynuował swoje ruchy. Poczuła jego ciepły oddech przy szyji. Po chwili zaczął przyspieszać swoje ruchy. Nat za każdym razem jęczała co podniecało go bardziej. Wzmocnił swoje ruchy wchodząc w nią cały. Kobieta jekneła głośno.

- Dobrze ci co - zaśmiał się cicho i pocałował jąw ucho.

- I to cholernie dobrze - jeknęła.

Po kilku minutach Natasha poczuła znajomy ucisk w brzuchu. James tez musiał to poczuć ponieważ jego ruchy stały się szybsze i mocniejsze. Po chwili po jej ciele rozeszła się fala rozkoszy a z ust wydobył się jęk. Mężczyzna bo kilku pchnieciach również doszedł. Opadł delikatnie na nią kładąc głowę w zagłębieniu jej szyji.

Leżeli tak dobre kilka minut uspokajając swoje oddechy. Odpiął ja z kajdanek i pocałował. Nat oddała pocałunek.

- Mam dla ciebie prezent wiesz - sięgnął do szafki i wyjął z niej małe pudełeczko - Proszę - podał jej go.

Natasha wzięła je i otworzyła. Jej oczom ukazał się złoty naszyjnik z zawieszką w kształcie serduszka.

- Wiem takie oklepane ale pomyślałem że ci się sposoba - spojrzał na nią.

- Podoba i to bardzo dziękuję - przytuliła go i odłożyła prezent - Wiesz James ja też mam coś dla ciebie w rodzaju prezentu - popatrzyła na niego - Ostatnio zadzwoniłam do T'Challi i spytałam się go czy mają tyle zaawansowaną technologię żeby usunąć bezpłodność...i powiedzieli że tak

- Poczekaj co? -  spojrzał na nią w szoku.

- Wiesz myślałam nad tym w sensie o dziecku i pomyślał że w sumie warto byłoby spróbować - uśmiechnęła się.

- Boże Natalia to jest chyba najlepszy prezent jaki mogłem dostać - James ze łzami w oczach przytulił ją.

- Wiedziałam że ci się spodoba - też go przytuliła.

- Jesteś pewna że chcesz mieć dzieci? Ja nie chce żeby wyszło na to że twoja decyzja jest wynikiem tylko tego że ja chce mieć dzieci - powiedział.

- Tak James jestem pewna chciałabym założyć z Tobą rodzinę - uśmiechnęła się ponownie.

- Cieszy mnie to i nie mogę się już doczekać aż ono się urodzi - spojrzał na nią rozmarzony.

- Hej na spokojnie najpierw musza mnie wyleczyć - zaśmiała się.

- No wiem wiem ale i tak jestem podekscytowany - pogłaskał ją po policzku - Mam nadzieję tylko że nie poprzestaniemy na jednym dziecku

- Zobaczymy skarbie bo ja ci 10 rodzić nie będę - śmieje się.

- Ah szkoda - pocałował ją - Chciałbym mieć przynajmniej dwójkę bo im więcej tym będzie fajniej

- Wiem kochanie

- Boże nie no naprawdę jestem tak szczęśliwy jak jeszcze nigdy nie byłem - powiedział z uśmiechem - Jesteś najcudowniejszą kobietą jaką mogłem mieć

- Bardzo miło mi to słyszeć - Natasha zarumieniła się delikatnie.

- Dziewczynke nazwiemy Rose a chłopca Alexander - James uradowany ubrał się.

- Hej ja też mam zdanie w kwestii imion - zaśmiała sie i również się ubrała.

- Oj tam dobrze pomyślimy o tym później ale teraz idziemy jeść - pociągnął ją za rękę i wyszli do jadalni gdzie czekała na nich reszta z świąteczną kolacją.



Druga część one shota dla maxer884

Bitter taste Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz