💥I TRUST YOU cz.3💥

208 10 0
                                    

Winterwidow

15 stycznia 2024, Wakanda

Natasha oraz James przyjechali do Wakandy. Właśnie lekarze badali kobieta a Bucky siedział zniecierpliwiony przed salą. Bał się że jednak nie da się tego odwrócić i nie będą mieli dziecka. Nie chciał żeby Natasha poczuła się bezwartościowa i do niczego dlatego mocno wierzył w to że w Wakandzie odwrócą to co ją spotkało.

Od czasu kiedy Nat mu powiedziała o tym praktyczni codziennie rozmawiali o dzieciach oraz o swojej przyszłości. Myśleli nad tym aby przeprowadzić się do własnego domu kiedy urodzą się dzieci. Nawet mieli upatrzoną działkę na ich własny kąt.

James uśmiechnął się delikatnie myśląc o tym. Bardzo chciał żeby to wszystko stało się prawdą. Miał nawet w niedalekich planach oświadczyć się jej. Upatrzył sobie też już piękny pierścionek. Ma już nawet wybrane miejsce gdzie to zrobi.

Z sali wyszedł lekarz przerywając jego rozmyślenia. Spojrzał wyczekująco na niego.

- Mamy dobre wieści - uśmiechnął się - Da się odwrócić to co stało się pani Natashy

- Naprawdę? - James wstał zszokowany z krzesła.

- Tak naprawdę jutro będziemy mogli przeprowadzić zabieg - powiedział.

- Dziękuję bardzo dziękuję - James był w wielkim szoku.

- Nie masz za co naprawdę - uśmiechnął się - Natasha zaraz do ciebie przyjdzie - wszedł z powrotem do sali.

James dalej stał na korytarzu nie mogąc uwierzyć w to co się dzieje. Był tak bardzo szczęśliwy. Poczuł jak jego oczy zaczynają go lekko piec od łez lecz nie przejmował się tym. Z sali wyszła rudowłosa i natychmiast rzuciła mu się w ramiona. Tkwili tak przytulnie do siebie kilkanaście minut.

- Tak się cieszę - szepnął.

- Wiem ja też i to bardzo - Natasha spojrzała na niego i się uśmiechnęła - Nie płacz - otarła jego łzy i położyła mu dłoń na policzku

Wziął jej dłoń i pocałował jej wewnętrzną stronę. Następnie przyciągnął ją do siebie i złączy ich usta w czułym pocałunku.

- Jesteś pewna że chcesz zajść w ciążę? Czytałem dużo i pytałem też Pepper i będziesz się źle czuć a jeszcze jak wystąpią komplikacje to co wtedy - James niczym z karabinu zaczął wypluwać z siebie wszystkie swoje wątpliwości.

- Hej spokojnie - Nat spojrzała na niego - Będzie dobrze a teraz chodźmy już do pokoju jestem zmęczona a o tym wszystkim pomyślimy jak już będę w ciąży - wzięła go za rękę i pociągnęła do pokoju.

Brunet poszedł za nią. Oboje weszli do pokoju a Nat natychmiast położyła się na łóżku. James stał przez chwile aż w końcu podszedł do niej i klęknął przed nią. Kobieta spojrzała na niego zdziwiona.

- Wiesz chciałem to zrobić po tym wszystkim ale boję się że potem nie będę mieć odwagi - wyciągnął z kieszeni małe pudełeczko - Bardzo Cię kocham i to tak szczerze i nie wyobrażam sobie żebym był z kimś innym bo chyba nikogo nie pokocham jak ciebie - uśmiechnął się - Więc czy zostaniesz moją żoną i sprawisz że będę najszcześliwszym człowiekiem na ziemii? - otworzył pudełeczko w którym znajdował się pierścionek.

- James ja miałam dzisiaj nie płakać - Nat szybko otarła łzy - Oczywiście że za ciebie wyjdę - uśmiechnęła się.

Mężczyzna włożył jej pierścionek na palec i pocałował ją. Oddała pocałunek.

Reszte wieczoru spędzili wtuleni w siebie rozmawiając znowu o dzieciach aż nie wiadomo kiedy usneli.

16 stycznia 2024, Wakanda

James siedział zestresowany w pokoju i czekał kiedy skończy się zabieg który trwał już ponad 3 godziny. Miał nadzieję że nic złego się nie stanie.

Kiedy minęła kolejna godzina lekarze w końcu wyszli z sali. Jeden z nich podszedł do niego.

- Operacja się udało teraz tylko trzeba poczekać aż Natasha się wybudzi i zostanie u nas na kilka dni - powiedział - Proszę również nie uprawiać seksu przez miesiąc ponieważ nie chcemy żeby nastąpiły jakieś komplikacje. Natasha dostanie też dodatkową dawkę hormonów w postaci leków więc niech bierze je regularnie

- Dobrze czy mogę do niej wejść? - James popatrzył na lekarza.

- Tak oczywiście

James minął lekarza i wszedł do sali. Usiadła na krześle obok Nat i spojrzał na nią. Cały czas była jeszcze pod wpływem narkozy. Odsunął jej delikatnie włosy z twarzy. Wziął jej jedną dłoń i pogładził delikatnie. Wpatrywał się w jej twarz. Natasha byla tak piękna. Jej rude włosy idealnie pasowały i podkreślały jej jasną karnacje. Kochał wplatać jej palce we włosy bo były bardzo miękkie. Jej usta za to były cudowne i słodkie. Kochał je całowac i pieścić swoimi wargami. Poczuł jak na jego twarzy pojawił się rumieniec. Uwielbiał te kobiete. Sprawiała że jego życie nabierało sensu mimo że oboje byli po trudnych przejściach wspierali się nawzajem. Pocałował jej dłoń. Od samego początku wiedział że to będzie na zawsze. Nie mógł sobie wyobrazić kogoś innego obok siebie.

Dłoń Natashy delikatnie drgnęła. James spojrzał na nią. Po chwili kobieta otworzyła oczy.

- Wszystko mnie boli - jeknęła z bólu.

- Wezwać lekarza? - spytał.

- Nie trzeba kochanie - uśmiechnęła się.

- Dobrze ale mów jak coś będzie się działo

- Oczywiście - patrzy na niego - Ufasz mi?

- Co? Co to za pytanie? Co się dzieję?

- Po prostu... Boję się że będę złą matką oraz że Cię zawiode albo zabieg nie przyniesie dobrych skutków... - w jej oczach pojawiły się.

- Hej już słońce będzie dobrze - pocałował ją delikatnie - Ufam ci i to bardzo

Nat spojrzała na niego ze łzami w oczach. James uśmiechnął się i przytulił ją lekko aby nic jej nie zrobić. Teraz mogło być już tylko lepiej

Bitter taste Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz