💥Prawda czy wyzwanie💥

514 14 1
                                    


Rano obudził mnie dźwięk dzwoniącego telefonu.

- Czego - spytałam zaspana.

- Dzisiaj o 18 impreza u nas masz być - po drugiej stronie usłyszałam Wande.

- Serio żeby mi to powiedzieć musiałaś dzwonić do mnie o 7 - westchnęłam.

- Tak serio - powiedziała.

- Wanda nie chce mi się nie może być tej imprezy kiedy indziej - próbowałam się wymigać.

- Bucky ma urodziny tylko raz w roku nie przełoży ich - zaśmiała.

- Jak to on ma dzisiaj urodziny - spojrzałam w kalendarz.

Faktycznie dzisiaj są jego urodziny. Kurwa jak ja mogłam zapomnieć. Nawet prezentu dla niego nie mam.

- Uu widzę że ktoś zapomniał - znowu usłyszałam śmiech Wandy - domyślam się że nie posiadasz prezentu.

- Niestety nie posiadam - westchnęłam.

- Spokojnie ja też nie dlatego o 10 czekam na ciebie pod galerią - powiedziała.

- Dobrze - odpowiedziałam.

Pogadałyśmy jeszcze przez kilka minut i się rozłączyłam. Jakim cudem mogłam zapomnieć o jego urodzinach. Westchnęłam i wstałam z łóżka. Po zjedzeniu śniadania i ogarnięciu się włączyłam laptopa. Musiałam poszukać jakiś pomysłów na prezent. Co lubi Bucky? To jest najważniejsze pytanie. Na pewno uwielbia gotować oraz zwierzęta. Skupiłam się głównie na tych dwóch rzeczach. Znalazłam parę fajnych pomysłów. Zapisałam je sobie i szukałam dalej.

Kiedy miałam już spisane kilkanaście rzeczy spojrzałam na zegarek - 9:40. Cholera Wanda mnie zabije. Wzięłam torebkę oraz kurtkę i wybiegłam z pokoju. Założyłam buty i zamknęłam mieszkanie. Zbiegłam po schodach na parking. Szybko wsiadłam do samochodu i odpaliłam go. Wyjechałam na drogę. Miałam szczęście że nie było korków. Po 20 minutach byłam na miejscu. Zaparkowałam auto i wysiadłam z niego. Weszłam do galerii i przy wejściu ujrzałam Wandę.

- 5 minut spóźnienia - podeszła do mnie i mnie przytuliła.

- Oj bez przesady - zaśmiałam się.

- Wiesz już co mu kupić? - spytała i pociągnęła mnie za rękę.

- Mniej więcej tak - zaczęłyśmy chodzić miedzy sklepami.

Kiedy miałyśmy już kupione prezenty dla Buckiego postanowiłyśmy połazić po sklepach. Wanda zaciągnęła mnie do sklepu z bielizną.

- Patrz jaki piękny - Wanda wskazała na różowy komplet.

- Całkiem ładny - powiedziałam.

- Ten by do ciebie pasował - podała mi czarny koronkowy komplet - nie rozumiem jak można nosić staniki bez żadnych stelaży.

- Normalnie to jest bardzo wygodne - wzięłam bieliznę do ręki - wezmę go - znalazłam swój rozmiar.

- Czyżby specjalnie dla Buckiego - zaśmiała się.

- Jesteśmy tylko przyjaciółmi Wando - przewróciłam oczami i się uśmiechnęłam.

Moja i Buckiego relacja była bardzo dziwna. Nie było dnia kiedy się nie droczyliśmy i kłóciliśmy ale mimo to przyjaźniliśmy się i to bardzo. Uwielbiałam spędzać z nim czas i nasza relacja też nam odpowiadała. Do pewnego momentu. 3 miesiące temu Bucky upił się i pocałował mnie. Następnego dnia nic z tego nie pamiętał ja wręcz przeciwnie. Od tamtego pocałunku zaczęłam coś czuć do niego i to tak bardzo bolało bo ja dla niego byłam tylko przyjaciółka.

Bitter taste Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz