12.Crimson's Return

20 1 0
                                    

-Powrót Crimson'a

***

To był okropny widok dla każdego, kto blisko współpracował z Jaegerami: załogi, technicy, oficerowie, a zwłaszcza sami Rangersi. Widok mecha zniszczonego przez Kaiju nigdy nie był przyjemnym widokiem, a wspomniane obrażenia wyglądały bardziej paskudnie tylko z bliska. Jednak nie tylko brzydota podartego metalu i zniszczonych elementów wewnętrznych wstrząsnęła tymi, którzy go widzieli; był świadkiem upadku jednego z obrońców ludzkości, zdając sobie sprawę, że ich metalowi strażnicy nie są niezwyciężeni. W końcu myślano że ich metalowi obrońcy nie są zdolni do krwawienia.

Jeśli było to straszne dla ludzi, było to podwójnie przerażające dla samych Jaegerów.

Silny wrzask podniósł się z silników Cherno, gdy podwozie nowo przybyłego zostało opuszczone na miejsce, wciąż ociekające deszczówką. Nie rozpoznał nowej od razu, ale to nie powstrzymało go przed przypływem przerażenia i litości, gdy zobaczył jej obrażenia oczami swoich Pilotów. Brakowało jej jednej ręki, niewątpliwie oderwanej przez ostry zestaw szczęk, a w jej piersi pojawiła się poszarpana dziura. Jej Conn Pod również leżał otwarty, jego wnętrze było odsłonięte, a ekran rozbity. Brzydkie zadrapania i wgniecenia szpeciły jej stalowoniebieską zbroję, jak źle zagojone blizny po bitwie.

Oczywiste uszkodzenia bitewne były wystarczająco poważne... ale wnętrzności Cherno zakołysały się na widok rdzy osadzającej się na krawędziach jej ran i śladów brudu wciąż osadzonych w szwach i stawach. To nie był świeżo uszkodzony Jaeger, to był Jaeger, który leżał w Zatoce Oblivion, porzucony i pozostawiony, by zgnić za przestępstwo, którym było bycie nieprzydatnym.

Dreszcz przeszedł przez jego podwozie. Nigdy sam nie widział Zatoki Oblivion, ale słyszał historie i jego piloci mówili o niej pogardliwie, a Eden od czasu do czasu dokuczała mu i dręczył opowieściami na ten temat w nocy. Było to miejsce koszmarów, pełne zwłok Jaegerów, które zostały zniszczone nie do naprawienia przez ich wrogów z Kaiju lub które zostały uznane za przestarzałe przez PPDC. Eden mówił o tym, że nawiedzają ją duchy ich pobratymców, wrzeszczące o zemstę lub wzywające Rangersów. Nawet jego pilocie słyszeli historie o tym, że jest nawiedzona, chociaż określali je jako miejskie legendy.

Ze swojej strony Cherno zawsze był przerażony każdą wzmianką o Zatoce Oblivion. Wiedział bowiem, że był starym modelem, który znacznie przekroczył swój planowany okres funkcjonowania i obawiał się, że któregoś dnia zostanie uznany za przestarzały i nieistotny... i odrzucony jako bezużyteczny. Tak jak wielu innych Jaegerów... tak jak ten.

Obecność Crimsona przyciskała się do niego w pocieszającym „pochyleniu", próbując go uspokoić.~ Nadal funkcjonujesz doskonale.~ argumentował Crimson~ i tylko głupiec pomyślałby, że jesteś bezużyteczny i nieistotny. Poza tym, jeśli ten przybysz -Gipsy Danger.~ dodał Crimson~ pochodził z Oblivion Bay, to znaczy, że wysłanie tam niekoniecznie było wyrokiem śmierci.

Cherno zignorował tę ostatnią część i skupił się na nowoprzybyłym. Gipsy Danger... to imię było znajome. Mark III, przydzielony do Anchorage Shatterdome, pilotowany przez braci. Poza tym niewiele o niej wiedział... poza tym, że została zniszczona przez Kaiju o kryptonimie: Knifehead, zabił jednego z jej swoich pilotów i hańbił drugiego.

Może dlatego została wysłana do Zatoki Oblivion, pomyślał z kolejnym dreszczem. Nie dlatego, że była przestarzała lub nie do naprawienia, ale dlatego, że ocalenie Anchorage przed Knifeheadem odbyło się kosztem jej własnej reputacji. Strata całej drużyny Jaegera była wystarczająco ciężka, ale jakoś wstyd po śmiercią twojego Jaegera lub Rangersów był jeszcze gorszy.

Domovoi [Tłumaczenie PL] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz