Rozdział 16.

154 8 0
                                    

Tokoyami Pov.

Kilka dni przygotowań do Olimpiady, minęły w oka mgnieniu. Praktycznie wszyscy z naszej klasy spodziewali się, że Todoroki albo Midoryia (kurła nie mam pojęcia jak się odmienia. to jakaś czarna magia!!) albo Bakugou na nią pojadą.

W dzień walk pierwszoklasistów

Tak jak się spodziewałem wygrał Bakugou. Brawo on! Mina, gdy ogłoszono zwyciężce (kurwa jak to się odmienia!! Mam zawała!!), natychmiast podbiegła do Bakugou i go przytuliła. Oczywiście to było nie na widoku... nie licząc klasy A! Zastanawiam się, jak to możliwe, że skończyła tylko u Recorvery Girl, a nie w szpitalu. No cóż, ledwo udało się Lidzie (to też nwm jak się odmienia) pobiec po nauczycieli. Była demolka.

-No co? - powiedział kilkanaście minut później Bakugou, gdy nasza klasa (nie licząc biednej Miny), wróciła do dormitorium - należało się tej głupiej kosmitce!

I zaczęło się zdzieranie gardeł po między Lidą, a Bakugou. Ciekawe kto z nas pierwszy ogłuchnie?

Bakugou Pov.

Leżałem na łóżku w swoim pokoju. Byli ze  mną Todoroki i Kirishima. Opierali się o łóżko. Dyskutowaliśmy o dzisiejszych zdarzeniach. Mają szczęście, ze nie chcę, żeby ktokolwiek dowiedział się o naszym związku! Gdyby tak nie było, już dawno bym się na nich wydzierał!

-Dobra skończmy temat Miny! - mówi Kirishima - skupmy się na olimpiadzie. Jedziesz z Shinsou! Ciekawe jak sobie poradzisz w pracy zespołowej!

-Tylko wygraj Bakugou! - dodał z uśmiechem Todoroki.

-He? Ja zawsze wygrywam! Jestem najlepszy!

Chłopaki się roześmiali! Potem się rozeszli. Zostałem sam, i nareszcie mogłem przemyśleć olimpiadę. Byłem w drużynie (niestety) z gościem od mózgu. Musiałem wymyślić dobrą taktykę. Postanowiłem odnaleźć gościa bardziej emo (jeśli mogę go tak nazwać) niż Icy hot.

W szkole

-Więc Bakugou, z racji, że jedziesz z Hitoshim na Olimpiadę przepadnie Ci mnóstwo lekcji - mówi Aiziwa. Jestem z nim sam w klasie. Rozmawiamy o przybliżającym się wielkimi krokami, zdarzeniu.

-He?! Przecież i tak je nadrobię! A jak jesteśmy w tym temacie... Kiedy będę mógł napisać sprawdzian, który mi przepadnie?

-Ustalimy to kiedy wygrasz Olimpiadę z Hitoshim. Proszę żebyś go nie zabił.

Po tym zakończyliśmy naszą rozmowę. Ja wyszedłem z klasy, i udałem się na stołówkę.

-Heeeej!! Bakugou!!! Tutaj!! - rozejrzałem się. Shitty hair któż by inny! Poszedłem po żarcie i usiadłem obok Kirishimy, i całej reszty osób z mojej klasie, którzy z jakiegoś głupiego powodu, nazywają się Bakusquadem. Co to właściwie jest?

- Jestem pewny, że wygrasz tą Olimpiadę Bakubea! - mówi do mn cała zabandażowana kosmitka. Uśmiecham się do niej wrednie. Wyciągam kartkę z kieszeni, i podaję jej. Różowa patrzy na kartkę i uśmiech jej blednieje.

- Ehem - zboczeniec fioletowy wyciąga znacząco rękę. Ha! Zakład wygrany! Po mojemu! Różowa kosmitka jęka i wali głową o tacę. Trafia na miskę budyniu.

Nazajutrz

Stoję obok umysłowego chłopaka. Będziemy mieć razem trening. Lekcje nam przepadną. Jakoś osobiście wali mnie to. Mam dobre oceny, i ogólnie nie lubię opuszczać zajęć. Czasami gdy mam treningi jest spoko. Albo czasami mi się po prostu nie chcę. W końcu skoro w nauce prześcigają mnie tylko przewodniczący, a moja walka to cudo, nic dziwnego, że niektórzy mają mnie za geniusza!... którym zresztą jestem!

- Będę cię wspierać jak najlepiej mogę - mówi ten cały Hitoshi, czy jak mu tam. Uśmiecham się po swojemu.

-Zobaczę na co cię stać!



Heeeeejaka!! Wybaczcie za starsznie długą nieobecność!! Wiecie, niedługo koniec roku, oceny wystawiane!! I tak btw dziękuję za wasze komentarze! Dodają mi uroku każdego dnia, że tak się wyrażę xddd. No ale niedługo kończę tą książkę. Zamierzam zacząć, wlecieć (jak wolicie) z talksami z mha. Będzie dużo ligi złoczyńców. No i oczywiście postaci z dobrej strony. Życzę wam miłej nocy!

P.S. pisze to o 23 10. Jutro na 8 do szkółki. Jej!! Pierwszy raz pisze na telefonie btw!! Cały czas 23 10.

Nie zawsze jest dobrze  [TodoKiriBaku]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz