Rozdział. 6

279 11 12
                                    

Bakugou Pov.

Podasz mi tamten głaz? - zapytałem się dziewczyny z grawitacją. Oraraka? Nie, chyba zaczyna się na literę U.

Proszę - za pomocą swojego daru podesłała mi sporawy głaz. 7 metrów długości. Może być.

Dzięki - odpowiedziałem. Wyglądała na trochę zaskoczoną. Nie wiem o co jej chodzi. Przecież też potrafię być miły! To, że nie jestem taki na co dzień, to nie znaczy, że nie znam tych zwrotów! Potem poszła sobie grawitka. Tak na prawdę to bałem się być sam. Na szczęście dołączył do mnie dziwolong.

Hej Bakubro! Jak tam? - zapytał się. Widać było, że nad czymś się głowi. Postanowiłem zaczekać, aż powie.

Cześć dziwolonu. Normalnie, a jak ma mi mijać - odpowiedziałem mu. On jakby nie słuchał. Ostatnio często chodził z głową w chmurach. Zanim zdążyłem zapytać o co chodzi powiedział:

Chcesz ze mną wyjść dzisiaj do kina? Grają fajny horror. Wiem, że lubisz, kiedyś wspominałeś.

Przyznam, że mnie zaskoczył. Patrzył na mnie pytająco. Czy to był powód dla którego chodził tak zamyślony? Poczułem ciepło w całym ciele. Niewiele miało wspólnego z ciepłością w tej sali. Pierwsza myśl jaka mi przyszła to było powiedzenia tak! Od dawna myślałem, że czerwonowłosy chłopak jest mi bardzo bliski. Ale później pomyślałem o mieszańcu. Czyżbym ja? Nie to nie może być prawda! Jak ta dwójka mogłaby mi się podobać! Ale denerwujący cichy głosik w mojej głowie podpowiedział mi moje uczucia miłosne.

Z chęcią - odpowiedziałem - i tak chciałem ci coś powiedzieć.

Serio? Bo widzisz... ja tobie też... - zająkał się Kirishima. Zbliżyliśmy się do siebie... i już mieliśmy się pocałować kiedy nagle otworzyły się drzwi i wszedł mieszniec.  I nie wyglądał na zadowolonego.

Hej Bakugou! - powiedział z uśmiechem - masz może jakieś plany na dzisiejszy wieczór?

Tak. Idę z Kirishimą do kina. Ale myślę, że możesz pójść z nami.

Ooo z chęcią! - odpowiedział patrząc z uśmiechem na Kirishimę. Sam fundujący nie wyglądał na zadowolonego.

I tak chciałem wam OBU coś powiedzieć - dodałem z naciskiem.


2 godziny później.

To co idziemy? - pytam się. Oni tylko kiwają głową. Idziemy obok siebie. Nikt z nas się nie odzywa.

To co? Jaki film wybrałeś? - próbuję ostudzić atmosferę.

Co? Oh tak. " Studium w różu". Kojarzysz Sherlocka Holmsa, co nie?

(btw ludzie ja wiem, że Studium w różu jest jednym z odcinów w serialu. Jeśli jesteście ciekawi  to macie na netfixsie. Albo po prostu w wyszkuiwarce napiszcie Sherlock Holmes serial. Na Filebow, sry nie umiem napisać, xd).

SERIO!!! - krzynąłem - NA SHERLOCKA HOLMESA!!!! KOCHAM TE FILMY!!!!!

Na prawdę? - ucieszył się Kirishima - nie wiedziałem! Właśnie wyszło w kinie, ale wiem, że można wyszukać na pewnej stronce. Jest 12 filmów - aż zaświeciły mi się oczy!! Ja kocham detektywistyczne filmy! A Sherlock Holmes jest też horrorem!!

(ja na potrzebę opowieści tak napisałam. Jest tam może dużo straszynch scen, ale są też śmieszne. Jest to taki pogodny horror, więc polecam)

Sherlock Holmes? To nie ten detektyw? - zapytał się Todoroki.

Tak - odpowiedział Kiri - znasz?

Tak - odpowiada Todoroki - mówisz, że lubisz te filmy, tak? Ty pewnie też Kirishima. Wiecie, oglądałem kiedyś film pdt. "Enola Holmes". Jest to o siostrze Sherlocka. Ale jest to oddzielny film i nic nie ma do reszty.

Słyszałem, ale nigdy nie oglądałem - przyznał się Kirishima - a ty Bakubro?

Naprawdę? Jest taki film? O kurde! - po raz kolejny oczy mi się zaświeciły. Chłopaki chyba to zauważyli, bo uśmiechnęli się do siebie. Dawne urazy minęły. Jestem pewny, że film na się spodoba!!


Kirishima Pov.

Ten film był niesamowity! Ja chce jeszcze raz!! - krzykną Bakubro. Widać, że naprawdę mu się podobał.

To co chciałeś powiedzieć? - zapytał się się Bakugou. Todoroki stoi obok Widzać, że uważnie się przysłuchuje.

Ohh, no wiesz ja... no - przez chwilę waham się. Ale potem mówię mu o moich uczuciach. On tylko stoi i słucha. Todoroki też. Nie jest zadowolony.

Jest jeden problem - powiedział - bo widzisz Bakugou ja czuje to samo co Kirishima.

To prawda  jest problem - powiedział cicho Bakugou - bo widzicie... ja... no... NO WY OBOJE MI WPADLIŚCIE W OKO!!

Zapadła cisza. Niezręczna cisza. Bakugou ukrył swoją twarz w dłoniach. I wtedy Todoroki, przyciągną mnie do siebie. Podeszliśmy razem do Bakugou.

W sumie nie robi mi to problemu - powiedział cicho Todoroki. Oblał go rumieniec.

Mi w sumie też - teraz nasza cała trója była oblana rumieńcem.

OBAJ JESTEŚCIE GŁUPI! - krzykną Bakugou, i pocałował na obu. A my? My odwzajemniliśmy pocałunek. Potem w trójkę wracaliśmy do akademika, trzymając się za ręce. My, już oficjalnie jesteśmy TodoKiriBaku.



Hejka!!!! Sorki, że nie dotrzymałam obietnicy, o dwóch rozdziałach. Ale nie martwcie się kiedyś to zrobię! Może nawet dziś, lub jutro? No, ale przy okazji, polecam wam obejrzeć serial o Sherlocku Holemsie. Nie wiem jak się pisze odmiana, ale trudno. A tak przy okazji widzę, że trochę was już jest. Miło by było, gdybyście coś napisali w komentarzy. Cokolwiek. To może  być obelg, krytyka, cokolwiek. Po prostu chcę wiedzieć, że tu jesteście! Z chęcią was wysłucham, wszystkich waszych pomysłów i takich innych. Jeszcze raz przepraszam, no i...

Do zobaczenia!

Nie zawsze jest dobrze  [TodoKiriBaku]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz