Rozdział 14.

208 7 1
                                    

!!Uwaga!!

W rozdziale występują przekleństwa


Bakugou Pov.


-No kurde, to jest takie łatwe! - mówię do Kirishimy - czy ty serio nic nie potrafisz! Jutro mamy sprawdzian, a ty nic nie umiesz! Nawet Todoroki wie więcej od ciebie!

-Bakugou - mówi Shoto - też mi pomożesz? Nie rozumiem tego tematu.

Nie no jak to usłyszałem, to po prostu musiałem wyładować na kimś swoją złość. Niestety nie udał mi się bo Shoto i Ejiro mnie przystrzymali.

-Ej, ej spokojnie Bakubaby - mówi Pan - usuwający - końcówki - nazwisk.

-Ja tylko się zapytałem o pomoc. Proszę Katsu!

-Hmph - udaje obrażonego. Kątem oka widzę jak moi chłopacy patrzął na siebie porozumiewawczo.

-No cóż... Sam tego chciałeś! - mówi Kirishima, i razem z Todorokim się na mnie rzucając. Wynikiem tego, były moje uszkodzone plecy. Kolejny siniak do kolekcji. Po prostu super! Genialnie! Spojrzałem na nich. Chyba zorientowali się, że coś jest nie tak.

-Co się stało baby? - zapytał z niepokojem Shoto.

-Ple-plecy...- powiedziałem cicho, ledwo niedosłyszalnie. Kirishima podszedł do mnie od tyłu i podciągnął koszule. Gdy spojrzał na moje plecy, syknął z niezadowoleniem.

-Todo, przyniósłbyś bandaże? Tylko szybko proszę, i większą ilość. Nie najlepiej to wygląda - poprosił Kiri. Todoroki już pędził W biegu krzykną, że weźmie całą apteczkę. To chyba lekka przesada, no ale cóż, nauczyłem się, że w moim życiu zawsze znajdzie się taka przesada.

-Mam! - ten krzyk zapowiedział powrót Todorokiego. W rękach miał całą skrzynkę leków, plastrów, strzykawek, pigułek, bandaży, i wiele, wiele innych rzeczy.

-Bakugou, czy zdejmiesz proszę koszulkę? - poprosił Ejiro - będzie nam łatwiej. Wiem, że może trochę zaboleć, ale to będzie trwało krótko. Postaramy się to zrobić, żebyś nic nie czuł.

Kiwnąłem lekko głową. Nie chciało mi się mówić, zresztą nie miałem siły. Kirishima pomógł mi zdjąć koszulkę. Cała zalana potem, więc się do mnie przylepiła. Kto by przypuszczał, że zdejmowanie koszulki może tak bardzo zaboleć? Gdy chłopaki zajmowali się moimi plecami, ja popatrzyłem na swój brzuch. Ta rana była olbrzymia. I strasznie piekła. Syknąłem z bólu. Po moich plecach Todoroki przejechał zimną ręką. Chłopaki przepraszali za ból, ale to jeszcze nie był koniec zabiegu. W chwilach kiedy musieli się zająć poważniejszymi ranami, całowali mnie po plecach i szyi, mówili, że wszystko będzie dobrze, i w ogóle dodawali mi słowa otuchy. Od razu lepiej mi się robiło. Gdy już skończyli założyłem nową koszulkę, i ponownie zajeliśmy się nauką. Skończyliśmy o 22. Powiedziałem chłopakom dobranoc, podziękowałem za pomoc z ranami, oni za pomoc w nauce, pocałowaliśmy się, i zamknąłem za nimi drzwi. O mój boże. Wtedy sobie uświadomiłem, że my ze sobą spaliśmy. Mieliśmy razem sex. Nie no, nie wierzę. I pomyśleć, że ja, Bakugou Katsuki, osoba która niedawno była wykorzystana seksualnie, i cały czas osoba wykorzystywająca, próbuje mnie porwać, zgodziła się na sex. Przypomniałem sobie jak jęczałem. Zarumieniłem się. To było takie... ugh nie wiem jak to nazwać...dziecinne! Nie mogłem w to uwierzyć. Czy chłopaki teraz o tym myślą? O mój boże przecież my jutro będziemy przez ponad walone 9 godzin w zamkniętym pomieszczeniu! Z czego ja siedzę w pierwszej ławce, i niezbyt mogę na nich spoglądać. A oni są za mną. Nieee, ja chyba umrę ze wstydu.

A właściwie...? Czego ja się wstydziłem? Tego =, że mam super chłopaków? Tego, że razem spaliśmy? Tego, że wydawałem różne dźwięki? Tego, że dałem się zdominować? A może tego, że widzieli mnie nago...?

Nie. Nie będę się wstydzić tego, że mam dwóch cudownych chłopaków. Kiedyś w życiu bym nie pomyślał, że stać mnie na takie słowa. Ani na to, że będę z dwoma chłopakami z mojej klasy, z dwoma! I to jeszcze z moim najlepszym przyjacielem, i rywalem!

-Heh, Panie Bakugou Katsuki zmieniłeś się. A tak naprawdę zostałeś tym kim jesteś. Po prostu w twoim życiu przybyło trochę więcej miłości.

...I... obawy przed pewnym chłopakiem pracującym z ligą...



616 słowa! No i wgl hejka! Dwa rozdziały jednego dnia? A miałam ochotę! Czemu nie korzystać! No i sorka, że ten jest krótszy ale 616 słów to więcej niż 515 słów!! Ponad 600 to nie jest znowóż tak mało! I nie tak dużo. Średnio był powiedziała. No ale jest 22:22. Ehhh gdyby by 22 marca... No ale 14 marca też jest spoko! No to dobranoc! Chyba, że czytacie w dzień to dzień dobry! Lub rano, to hej! O już 22:23!!

Do następnego-

-Autotrkaa!!

P.S. 22:24.

-

-Autorka!!

Nie zawsze jest dobrze  [TodoKiriBaku]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz