— Nick, przepraszam, że pytam o to ciebie, ale George chyba nie chce o tym rozmawiać. Chciałem po prostu zapytał o to czym jest ten seks. — Zapytał blondyn kiedy to po smakowitym posiłku został odesłany razem z czarnowłosym do pokoju. Brunet bowiem powiedział im, że ma coś ważnego do załatwienia. Miał więc wrócić trochę później. Blondyn postanowił więc dowiedzieć się trochę o owym słowie oraz o samym chłopaku, który nadal wydawał się być wyjątkowo tajemniczy.
— Zastanawiam się czasem jakim językiem się posługujecie na waszej planecie. — Nicholas pokręciło głową i usadził blondyna na wielkim łóżku. Sam za to ustal przed nim i postanowił wcielić się w rolę idealnego nauczyciela. — Seks jest wtedy kiedy ty i... Jakiś chłopak stwierdzicie, że chcecie się zabawić, ale nie w taki normalny sposób. Wiesz w taki bardziej intymny. Chcecie się zaspokoić sobą.
— To brzmi jak sexus — Przynał kosmita i widząc niezrozumienie na twarzy młodszego, zaśmiał się — Sexus uprawia się, by między innymi spłodzić dziecko. Wiesz... — Zrobił z dwóch palców jednej ręki dziurkę, w którą wsadził palec drugiej ręki — Sexus.
— Tak. O to właśnie chodzi. — przytaknął Nicholas nie zamierzając na tym kończyć tematu. Mógł przecież wycisnąć coś z blondyna. — To jest własnie seks. George omija te tematy, ale ja uważam trzeba być ich świadomym. — odparł dumny czekając na jakieś ciekawe pytania. Widział bowiem to coś w oczach Dreama, kiedy ten chwilę tłumaczył wiadome zagadnienie.
— A jak to mniej więcej wygląda? U nas jest to zazwyczaj te same płcie i wiesz... Nasz układ rozrodczy może się różnić od waszego — Stwierdził zaraz potem widząc jak chłopak chwyta za pilot od telewizora zaczynając coś wpisywać. W pewnym momencie na jego ekranie wyskoczył filmik. Gdy tylko Nick go puścił, ukazał się im wielki, stojący członek — To wygląda jak coles. Czyli jak nasze "narzędzie" rozrodcze.
— To jest penis, znaczy - to się tu na ziemi nazywa penis. — odparł starając się być profesjonalny, ale było to bardzo trudne. — To mają tylko mężczyźni, albo... Dobra! Na rzecz wytłumaczenia ci ograniczmy się po prostu do mężczyzn. Powiedzmy, że widzisz jakiegoś ładnego chłopaka. Um... Za przykład weźmy George'a. George jest ładny tak?
— No... Jest — Podrapał się po karku i lekko zmieszanym wzrokiem zaczął błądzić po pokoju. Szybko jednak się ogarnął i odchrzakujacnspojrzal na Nicka wyczekując dalszego wywodu. Był ciekawy co ten wymyśli używając do tego George'a.
— No i co czujesz jak patrzysz na George'a? Ciepło, mrowienie? Może motylki w brzuchu? — Dopytywał. W zasadzie Nick nie miał teraz na myśli wyciskać z kosmity co ten uważa na temat jego przyjaciela, ale nieświadomie to właśnie robił. Dream za to nie wiedział jak ma odpowiedac na owe pytania.
— No... Ja nie wiem... Znaczy, nie zwracałem na to uwagi. George to przyjaciel, a jakoś dziwnie tak do przyjaciół — Zaśmiał się nerwowo myśląc jak się wydostać z tej sytuacji — A ty? Czujesz jakieś mrowienie gdy na niego patrzysz? Gorąco, niemal duszno ci się robi gdy się uśmiecha? Albo jak zaczyna się tumieni. To nie potrafisz zachowywać się jakbyś tego nie widział?
— Dokładnie o takie twoje reakcje mi chodzi! — zauważył i zaraz przełączył coś na pilocie pokazując dalsze obrazki. — Wtedy tam na dole pod wpływem tego jak reagujesz twój członek, czy tam "narzędzie" zaczyna twardnieć i powoli się podnosić. To znaczy, że masz chęci na coś więcej z George'em. — Wytłumaczył tak w starsznie "łopatologiczny" sposób, czyli dziecko widzi cukierka, to dziecko chce cukierka.
— To chyba na razie nie mam chęci na seks z George'm — Zsunął buty ze stóp i podkupił nogi do klatki piersiowej. O dziwo ciekawił go wykład Nicka, który czuł się w tym temacie jak ryba w wodzie. Znaczy... Może to przez luźnie towarzystwo? Raczej gdy nie było przy nim George'a, a teraz Dreama, to nie bywał taki chop siup. Wtedy raczej siedział cicho — Co dalej?
— Załużmy jednak, że masz chęci na stosunek z George'em. Pierwsza rzecz już masz - teraz trzeba tylko by George był w takim samym stanie i samo pójdzie wiesz... Tak jak uwas chyba. To się nie zmienia. — podrapał się po skroni i zaraz odchrzaknał by zauważyć jedna ważna rzecz. — Tyle, że tu na Ziemi to mężczyźni mogą zapładniać, a kobiety być zapładniane. A tak to w sumie tyle... Chyba. No już o dogadaniu sobie samemu to ci tłumaczyć nie będę!
— U nas każdy może zapłodnić i każdy może zostać zaplodniony. Co ciekawsze, były już robione eksperymenty między nami a wami. Ziemska kobieta mogła zostać zapłodniona przez kobietę i mężczyznę z naszej planety oraz ziemskiego mężczyznę. Ziemski mężczyzna nie mógł zostać zaplodniony. Kobieta z naszej planety mogła zostać zaplodniona przez te same osoby co przy ziemskiej kobiecie i tak samo mężczyzna z naszej planety. Więc... — Przystopował myśląc jak to dokładnie powiedzieć — Załóżmy, że George mógłby mnie zapłodnić. Choć byłoby to ciężkie, bo jestem dominatur.
— Jakby tak pomyśleć to uważam, że nie byłoby z tym żadnego problemu. — zaśmiał się przez co dostał poduszką. Wywiązała się delikatna walka, ale taka w zabawie. Potem jednak ponownie wrócili do tego tematu. — Słuchaj problem leży tylko w tym czy ty tego chcesz. Jak chcesz to wszytsko jest możliwe na jakiej byś pozycji miał nie być. Widzisz - George byłby dobrym ojcem... Matką.... Czymkolwiek. Gorzej, bo większym problemem jest to, że on ci nie powie jeśli byś mu się podobał.
— Ale ta rozmowa była hipotetyczna — Przewrócił oczami nawet nie zwracając uwagi na telewizor. Dopiero gdy usłyszeli dość głośny jęk, spojrzeli na niego. Cóż... Widocznie Nick wybrał filmik z preze racją jak kobieta zostaje zapłodniona i jak to dokładnie wygląda — Wyłącz to obrzydlistwo!
— Ale Dream! — zachichotał mimo to zaraz przełączając to na coś innego. Wyszło na to, że się tylko pogubili i trafili w złe strony. Znaczy one robiły się źle tylko dla Nicka. Dla Dreama o dziwo robiły się coraz lepsze, bo przeszło to bardziej w jego strony. Mimo wszystko było to dość niekomfortowe i w pewnie sposób obrzydzało blondyna. Tyle, że ten miał prości Nicka o wyłączenie tego, a do pokoju wszedł brunet, który napewno nie spodziewał się tego co zobaczył.
— Chwilę mnie nie było — Fuknął zaraz potem słysząc kolejny, męski jęk. Było to strasznie niekomfortowe, jednak postarał się zachować zimną krew. Podszedł do Nicka i zabrał mu pilota w ogóle wyłączając telewizor — Ja zamówiłem wam po drinku, a wy nawet na trzeźwo zaczynacie być napalonymi zboczęcami. Co byście zrobili gdyby ten pokój nie był wyciszony?! Wiecie jaki to wstyd?!
— To wina Nicka! On zaczął to włączać! Ja jestem niewinny. — I tak własnie Nick został wystawiony na "złość" George'a, który dobrze zdawał sobie sprawę z tego kto był inicjatorem. Czarnowłosy zawsze dokazywał w tym aspekcie, nic więcej dziwnego, że George był zażenowany jego zachowaniem. Z drugiej jednak strony jego nerwy się nie tylko na Nicka, a również na kosmitę, który jak osioł słuchał co mówi ten głupszy.
— Co ja z wami mam... — Westchnął w końcu, mówiąc to lekko ochrypniętym głosem. Kto po krzyczenie nie miałby go na wykończeniu? — Dobrze, że Nick staje się spokojny po alkoholu — Pokręciło głową kierując się do łazienki by trochę się ogarnąć by móc czysciutkim położyć się w łóżku i normalnie spędzić wieczór. Gdy tylko drzwi się zamknęły, pozostała dwójka spojrzała na siebie zaczynając chichotać. Ten dzień przejdzie chyba do tych ulubionych Dreama.
***
Przepraszam wszystkich nielubiących w takie rzeczy. Ale cóż... Ja mam taki humor, moja dziewczyna też i no... Takie zboczone rzeczy będą się przewijały.
Za to do tych niewyżytych: trafiliście chyba na dobry ff. Co prawda nie będzie to główny ten, ale często zboczone rzeczy będą się pojawiały...Dobra, dość. I tak już z kolegą o cyckach zaczęliśmy gadać, mi wystarczy XD
Bajjo ❤️
CZYTASZ
𝐀𝐥𝐢𝐪𝐮𝐢𝐬 𝐈𝐠𝐧𝐨𝐭𝐮𝐦 ||DreamNotFound||
FanfictionJest wiele teorii o tym, że kosmici istnieją, mimo wszystko większość ludzi uważa to za nonsens. Jednak zastanówmy się, co by było jeśli rząd utaja przed nami współpracę z obcymi cywilizacjami i to, że niektórzy z ich przedstawicieli żyją wśród nas...