Rozdział 12

448 34 32
                                    

Rozdział 12 - Razem na wieki wieków

POV Hanako:

- Co?...

Usiadłem prosto i potrząsnąłem głową. Co się stało? Ostatnią rzeczą, jaka pamiętam, była [Twoje imię]...

[Twoje imię].

Pewnie myśli, że teraz jej nienawidzę. Rozejrzałem się. Wruciłem do łazienki z Yashiro i Kou.

Wydaje się, że Kou i Yashiro śpią. Zdecydowałem, że zostawie ich na razie. W każdym razie chciałem być trochę sam.

Potrząsnołem głową i mój umysł zaczął się oczyszczać, przypominając sobie przeszłe wydarzenia z [Twoje imię] i to, co się stało z Tsukasą.

Od początku wiedziałem, że dołączyła do klubu radiowego, ale nie mogłem się zmusić, by jej powiedzieć. Tęsknię za nią. Bardzo za nią tęsknię.

Westchnąłem, unosząc się przez pozornie pustą szkołą, wydaje się teraz takie nudne i samotne. Dlaczego tak było?

Ponownie pokręciłem głową, a łzy odważyły się zebrać w moich oczach. Tęsknię za nią. Boże dlaczego musiałem zrozumieć, że tak czuję?

Dotarłem na dach, patrząc w niebo, wyglądało tak szaro.

Po prostu usiadłem samotnie. Chce zebrać myśli...

Chcę [Twoje imię].

~Time Skip, które otrzymałeś ode mnie, informującą wszystkich, że przeczytałam każdy komentarz: Uwielbiam wasze komentarze XD~

Twój POV:

Bawiłam się ciasteczkami w dłoni, które dała mi Sakura, łzy spływały mi po policzkach po raz trzeci. Straciłam Hanako, a teraz on mnie nienawidzi, prawda?

- [Twoje imię]! Nie patrz tak w dół. - Tsukasa podleciał i przytulił pocieszając. - Dlaczego jesteś smutna?

Odwróciłam się.

- C...chodzi o Hanako...

- Och, Amane? Nie myśl o nim teraz, [Twoje imię]. On nie dba o ciebie, prawda? Ale ja tak. Dbam o ciebie. Zostaniesz ze mną, prawda? [Twoje imię]? Ponieważ zawsze będę cię chronić.

Uśmiechnął się szeroko, jego oczy znów stały się całkowicie czarne, a jego uścisk na mnie zacisnął się.

- Nie wybierzesz Amane zamiast mnie, prawda? - Jego uśmiech się poszerzył.

Co miał na myśli? Wybrać Hanako zamiast niego?

- T... Tsukasa... Zaczynasz mnie ranić...

- Przepraszam, [Twoje imię]. Chyba nic na to nie poradzę. - Jego oczy powróciły do swojego normalnego pomarańczowego koloru i puścił mnie.

Westchnęłam. Wcześniej nie wiedziałam, czego chcę. Pragnęłam, żeby ktoś się mną zaopiekował, nigdy mnie nie opuścił... Ale wszystko zepsułam.

Muszę przeprosić Hanako... Chcę przeprosić. Chcę wszystko naprawić.

Chociaż Tsukasie by się to nie spodobało. Spojrzałam na niego obok mnie, patrzył na swoje buty i kręcił stopami, z dziecięcym uśmiechem na twarzy.

Uroczy...

- [Twoje imię], mam zamiar coś zrobić, dobrze? Zostań tu na sofie. Mitsuba, Natsuhiko i Sakura są w herbaciarni, jeśli ich potrzebujesz! Hehe, zostań tutaj, dobrze? - Uśmiechnął się do mnie, poklepując mnie po głowie, a potem wyszedł.

Tsukasa... Czy go kocham?

Potrząsnełam głową, a moje serce zaczęło bić trochę szybciej. Kocham...?

Postanowiłam, że oczyszczę głowę. Potrzebowałam trochę powietrza i czasu, aby przetworzyć swoje myśli. Najlepszym do tego miejscem byłby dach, prawda?

Spojrzałam na swój strój. Wizaż byłam w szkolnym mundurku, tyle że teraz, był trochę brudny i trochę zniszczony.

Postanowiłam, że udam się na dach, gdy tylko przebiorę się w zapasowy mundurek, ponieważ nie mogę tak chodzić...

~

Otworzyłam drzwi, rozglądając się z boku na bok, po czym wyszłam z sali radiowej. Tsukasa się wyścieknie... Ale muszę się przewietrzyć.

Chcę to wszystko przemyśleć... Potem dotarłam na dach, biorąc głęboki oddech. To było o wiele lepsze na chłodnym powietrzu.

- [Twoje imię]? Co tutaj robisz?

Odwróciłam się by spojrzeć na źródło głosu tak szybko, jak mogłam.

- Hanako?!

______________________________________

(...)

535 słów.

Hanako x Reader x Tsukasa - Kochanie (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz