Rozdział 2

789 53 9
                                    

Rozdział 2 - Tęskniłeś za mną?

(Wow, jestem taka szczęśliwa, że ktoś przeczytał poprzedni rozdział! Dziękuję wszystkim za przeczytanie! Wszyscy mnie uszczęśliwianie :)

Zapraszam do drugiego rozdziału!
Ps. Naprawdę przepraszam, że tak długo nie pisałam następnego rozdziału, ale po prostu zapomniałam heh)

<Ten rozdział dodaje szybciej z okazji dnia dziecka 💕

Miłego czytania>

Twój POV:

Wycieram czoło wzdychając, wychodząc z zajęć matematyki. Dzisiaj, podczas mojej lekcji, Hanako-kun zdecydował, że było by fajnie mnie połaskotać!

Nikt inny nie mógł go zobaczyć poza mną! Więc wyglądało na to, że chichocze z niczego! Gah, musiałam wyglądać głupio.

Cholerny Hanako! Zawsze powoduje chaos.

Kiedy moje myśli o Hanako wciąż zajmowały mój umysł, poczułam że ktoś dotyka mnie od tyłu. Odwracam się aby zobaczyć Aoi. Spodkamy ja kilka razy, wydaje się miła. Jest bliską przyjaciółka Yashiro.

- Część, [Twoje imię]-chan! Yashiro poprosiła mnie, bym ci przekazała, żebyś spodkała się z nią na dachu w porze lunchu. - Uśmiechnęła się słodko.

Odwzajemniłam uśmiech, dziękując jej, zanim poszłam na angielski. Moje ostatnie zajęcia przed lunchem!

~Time Skip, przyniosła ci słodycz Tsukasy <3~

Otworzyłam drzwi, wchodząc na dach. Powitał mnie Hanako-kun z Yashiro, obydwoje siedzą razem na podłodze. Yashiro wyciąga pudełko na drugie śniadanie, pokazując Hanako zawartość.

Chociaż kiedy podeszłam, Hanako spojrzał w górę, uśmiechając się.

- [Twoje imię]!

Usiadłam obok nich, wyjmując lunch. Który sama zrobiłam.

Rozmawialiśmy przez chwilę o przypadkowych sprawach. Kiedy nagle wokół nas pokryła się czarna chmura.

Yashiro wrzasnęła, a Hanako rozejrzał się wokół z szeroko otwartymi oczami. O co chodzi?

- Znalazłem cię~

Hanako zamarł, słysząc ten głos. Wszyscy natychmiast wstaliśmy. Hanako przeszedł do przodu z przygotowanym nożem.

Z chmury nagle wyłoniła się dłoń, obejmująca twarz Hanako.

- Wróciłem... Tęskniłeś za mną?

Wtedy zobaczyłam całe ciało wyłaniające się z ciemnej chmury.

To był... Hanako? Nie, różni się od niego. Jego pieczęć jest inna niż ta Hanako. Wyglądają jak bliźniacy!

Gdy pytania i myśli ustały, w końcu zauważyłam, że Yashiro zniknęła, a Hanako miał łzy w oczach.

- K...kim jesteś?! - Krzyczę nagle.

Spogląda na mnie, jagby nie kojarzył, że tu jestem.

- Ach, więc chroniła ja tym nożem? - Skierował uwagę z powrotem na Hanako, uśmiechając się. - Nożem, którym mnie zabiłeś?

Hanako sapnoł, spoglądając w dół, gdy zaczął płakać.

- T... Tsukasa.

- Trzymaj to! - Nagle pojawiła się Yashiro, rzucając czymś, co wygląda jak sól, w tajemniczą postać.

- Wow... Jesteś dobra.

Jeszcze raz odwraca się do mnie, podchodząc blisko mnie, tak że nasze twarze prawie się zetknęły.

- Do zobaczenia, Amane.

Potem zniknoł. Chmury i wszystko też zniknęło.

Nie zdawałam sobie sprawy, że się rumienię, dopóki nie zauważyłam, że moje policzki są ciepłe.

- Kto to był? Dlaczego powiedział, że go zabiłeś...? - Cicho pytam.

Hanako spojrzał na mnie, jego oczy były czerwone.

- To mój brat bliźniak, Tsukasa. Zabiłem go, kiedy byłem człowiekiem... - Spojrzał w ziemię.

Yashiro była zszokowana, słysząc to, podobnie jak ja.

Hanako by nikogo nie zabił, prawda?

______________________________________

(Yey kolejny rozdział! (Wreszcie). Przepraszam, że trwało to tak długo... Postaram się jak najlepiej, aby rozdziały publikować częściej! Dziękuję za przeczytanie :D zostaw swoją opinię na temat tego rozdziału w komentarzu!)

455 słów

Hanako x Reader x Tsukasa - Kochanie (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz