- Proszę cię, pomóż. Justyna sama sobie nie poradzi - Sebastian popatrzył na niego z uśmiechem. - A ty jej nie odpuścisz, zbyt uczciwy na to jesteś.
Piotr westchnął i rozparł się wygodniej w fotelu. Pomachał pustą szklaneczką. Sebastian uzupełnił ją alkoholem i oddał przyjacielowi.
- Przecież wiesz, że nie udzielam indywidualnych konsultacji? - obaj wiedzieli, że w tym wypadku Piotr nagnie swoje zasady. Nie było takiej rzeczy, jakiej odmówiłby przyjacielowi. Ale najpierw postanowił się podroczyć:- Dużo lekcji opuściła, ominęła kilka sporych sprawdzianów. W zasadzie prawie całe półrocze ma do tyłu, za dużo sobie odpuszczała. Znasz moje wymagania, młodzież musi napisać lub poprawić każdy sprawdzian, każdą kartkówkę, każdą nieudaną odpowiedź. Mówimy o dwóch głównych przedmiotach.....
- Dlatego proszę, żebyś pomógł - uśmiechnął się Sebastian - Jesteś zbyt uczciwy, żeby przepuścić ją na ładne oczy. Ona jest w stanie to wszystko nadrobić, ale trzeba jej pomóc. Jej rodzice pewnie chętnie zapłacą za dodatkową pracę.Piotr żachnął się:
- Nie ma takiej potrzeby. Czemu ci tak zależy? Sam możesz jej przecież pomóc.....
- Pomogę, z bieżącymi lekcjami. Ale wos i historię wolałbym zostawić tobie, nikt lepiej tego nie zrobi...
- Ponawiam pytanie, czemu ci tak zależy? To będzie dużo pracy, zarówno twojej jak i mojej. Kowalska raczej nie jest demonem systematyczności i wysiłku - wyliczał Piotr.Sebastian skrzywił się lekko:
- Sam nie wiem. Lubię ją, jak całą tę "złotą" paczkę. Poza tym wciągnąłem się w tę historię, włożyłem sporo pracy i Justyna jakoś tak stała mi się bliska.... Wiesz, jak taka młodsza siostra.
- Młodsza siostra, powiadasz? - roześmiał się Piotr. - I to, że tatuś, wpływowy poseł, za kilka lat może zostać prezydentem i warto mieć go po swojej stronie, nie ma żadnego wpływu na Twoją decyzję?Sebastian też się roześmiał:
- Oczywiście, że ma. Wszystko ma znaczenie. Wciągnąłem się w tę historię, w końcu to się stało trochę przeze mnie. I wiesz, jak to jest: pisałem o niej przez parę tygodni, szukałem, stała mi się bliska. Kowalskiego nie lubię, ale jego wdzięczność może mi się przydać. Poza tym jej matka mnie bardzo prosiła. Kowalska to porządna kobieta, zahukana przez tego buca. Bardzo jej zależy, żeby córce pomóc.
- No to pomagaj - droczył się Piotr.Minął tydzień od odnalezienia Justyny. Sebastian z mistrzowską precyzją wyreżyserował działania medialne, które temu towarzyszyły. Całą rodziną wrócili do miasteczka. Poseł zachowywał się jak najbardziej troskliwy ojciec, brylował w towarzystwie i chętnie opowiadał o tym, jak bardzo przeżywał zaginięcie córki. Mówił tak przekonująco, że wszyscy mu wierzyli. Piotr też by mu uwierzył, gdyby nie wiedział, że Kowalski powtarza wiernie to, co napisał mu Sebastian. Po odnalezieniu Justyny, dziennikarz na prośbę posła został prywatnym doradcą medialnym rodziny i posła. Opracował plan działań, asystował przy spotkaniach z prasą, pisał teksty dla posła. Wszystkie zapytania od mediów były kierowane do niego.
Piotr żałował, że przyjaciel ma teraz dla niego mniej czasu. Ale cieszyło go, że Sebastian ma wreszcie wyzwanie godne swoich kompetencji.
- Jak już tak ładnie prosisz, to ponegocjujmy..... - zaśmiał się ponownie i podstawił szklaneczkę:
- Na początek dolej mi jeszcze whisky. A teraz posłuchaj mnie uważnie, bo nie będę powtarzał - obaj się roześmiali, ale Piotr spoważniał i zaczął wyliczać:- Są dwa miesiące do końca roku, oceny mogę wystawić dopiero w połowie czerwca. Przy założeniu, że Kowalska będzie pracować, zdążymy wszystko omówić. Od przyszłego tygodnia chcę ją widzieć dwa razy w tygodniu po lekcjach. Raz wos raz historia. Będę jej dawał tematy do samodzielnej nauki, na każde spotkanie ma być przygotowana. Nie będę jej wykładać materiału, ma umieć. Na zajęciach porozmawiam z nią o wybranych aspektach, sprawdzę znajomość tematu. Niech się zastanowi, czy jest w stanie w taki sposób pracować. Żeby nie traciła ani swojego ani mojego czasu. Aha, i jeszcze jedno - dodał na koniec - żadnego podrywania, żadnych pięknych oczu. Zajęcia będą w ich klasie, przy otwartych drzwiach.
CZYTASZ
Miłość na krawędzi. W małym miasteczku i nie tylko / 18+ / ZAKOŃCZONE
ChickLitSeria #malemiasteczko cz.2. Czasami, żeby ocalić siebie, trzeba uciec z dużego miasta do małego miasteczka. Czasami można przez przypadek zrobić komuś ogromną krzywdę. Czasami można się zakochać. Życie nastolatków i dorosłych bywa skomplikowane. Ja...