Obudziłem sie około 15. No to pospałem. Co dziwne nie miałem ani jednej wiadomości od Suny. Pewnie źle wczoraj wypadłem. Mówi się trudno. I tak hetero był...
Zszedłem z łóżka i podszedłem do szafy z której wyciągnąłem jakąś czarną koszulkę
Wyszedłem z pokoju chcąc udać sie do łazienki jednak zatrzymałem sie słysząc z pokoju Tsumu jakieś dziewczęce krzyki
Serio kurwa?!
Bez pukania wszedłem do pokoju. Oczywiście na środku stała przyjaciółeczka Fuyuko która chyba jest nawet gorsza od niej. Ta suka znowu ją nasłała
-Czy możesz mi do chuja powiedzieć co tu robisz Aya?- zapytałem stając w drzwiach
-Samu... Przestań- mruknął Atsumu patrząc na mnie smutnym wzrokiem
-Nie przestań. Słucham kurwa. Czego tym razem chcesz?- ponownie spojrzałem na różowowłosą szmate
-Twój brat jest pierdolonym egoistą i nic nie umie zrobić dobrze! Wiesz jak Fuyuko się męczy?! Biedna... Lepiej ogarnij swojego popierdolonego bli...- nie dokończyła
-Wypierdalaj- warknąłem przerywając jej
-Oj chyba nie ty o tym decydujesz. Nie przyszłam do cie...- tym razem zamkneła się jak mocno ścisnąłem jej nadgarstek szarpiąc w stronę wyjścia
-Jak mówie wypierdalaj to znaczy żebyś wypierdalała tęparo- syknąłem otwierając drzwi wyjściowe przez które ją wypchnąłem
-Powiem wszystko Akio!- pisnęła kiedy rzuciłem obok niej jej buty
-Nie boje się go dziwko- zatrzasnąłem głośno drzwi
Kto by pomyślał że dzisiejszy poranek będzie tak miły
Brat Fuyuko - ,Akio, miał około dwóch metrów wysokości. Dodatkowo grał w koszykówkę i miał wyjebiste mięśnie. Chyba przesadzał z treningami (albo czymś innym) bo to wygląda aż sztucznie. Raz widziałem go jak groził Atsumu. Oczywiście ta szmata poskarżyła mu sie że niby Tsumu jej nie szanuje. A wymyśliła to tylko dlatego bo ten nie chciał jechać o drugiej w nocy na drugi koniec miasta żeby się z nią spotkać bo miała takie zachcianki
Cała ich rodzinka jest pojebana
-Osamu- usłyszałem szept blondyna na schodach -on nas teraz zabije- dodał
-Kurwa zesra a nie zabije. Czemu z nią nie zerwiesz? Tego się boisz? Że Akio ci najebie?- zapytałem pretensjonalnie
-Nie. Nie rozumiesz. Ide spać- odparł znowu bez jakichkolwiek emocji
To stan w którym nienawidzę go oglądać. Jeszcze te kilka miesięcy temu widziałem go takiego raz na kilka lat i to jak stało się coś poważnego
-Kurwa mać- syknąłem wchodząc do kuchni
Znowu ogarnęło mnie to zjebane uczucie bezsilności. Chciałbym do chuja z kimś o tym porozmawiać... Sam nie wiem... Wykrzyczeć jak mnie to wkurwia i jak bardzo nie rozumiem Atsumu
Westchnąłem chwytając butelkę wody z której się napiłem. W sumie rodziców nie ma w domu a mojemu bliźniakowi to nie przeszkadza
Moja irytacja jak i złość są już na wyższym kurwa poziomie. Wyciągnąłem z kieszeni telefon i przez emocje wybrałem ten jeden numer którego właściciel mocno mnie dzisiaj wkurwił.
Odebrał po czwartym sygnale-Możesz mi do chuja powiedzieć co ci odpierdala?! Zrobiłem ci coś kurwa że nagle przestałeś pisać?! A może zobaczyłeś że nie jestem łatwy i nie dam ci dupy to zrezygnowałeś?! Jesteś kurwa dziwny idioto!- krzyknąłem nawet nie myśląc o wykrzykiwanych słowach. Po prostu emocje...
CZYTASZ
Sick boy | OsaSuna
Fanfiction* Osamu jedynie patrzył na szatyna nie wiedząc jak bardzo ten go okłamuje. Widział w nim tylko wszystko co dobre... Jego piękny uśmiech, ciepły głos, melodyjny śmiech i szczęście w oczach kiedy się spotykali. Na początku nie wydawało się żeby było z...