26

844 39 60
                                    

-Samu!- usłyszałem krzyk Atsumu -Idziemy do Kiyoomiego!- dodał

Odetchnąłem z ulgą patrząc na chłopaka który dalej jak gdyby nigdy nic rozpinał moje spodnie

-Cholera Osamu błagam dotknij mnie bo nie wytrzymam- jęknął szybko podnosząc się tylko po to żeby chwile później paść na moje kolana. Spojrzałem w jego oczy w których dostrzegłem jedynie porządanie. Chyba pierwszy raz odczytałem coś z jego oczu -Proszę- dodał

-A co jak nie?- zakpiłem

-Nie wiem- szybko przyległ do mojej szyi którą zaczął całować, zagryzać i lizać co było cholernie przyjemne. Długo nie wytrzymał. Jego ręce znalazły się tym razem na jego spodniach które szybko rozpiął

-Chcesz zrobić to sam napaleńcu?- ponownie cicho się zaśmiałem widząc jak bardzo zdesperowany jest

-Osamu a ty?- szatyn oderwał się od mojej szyi patrząc mi głęboko w oczy

Przewróciłem oczami wkładając mu rękę do bokserek. Przez chwile na jego twarzy był jakby strach jednak szybko zastąpiło go coś innego

-Wstydziłeś się wejść do wanny a teraz nie wstydzisz się jak cie dotykam?- zapytałem unosząc jedną brew

-Cicho już- wyjąkał poruszając gwałtownie biodrami

Po chwili sam włożył swoją rękę w moje spodnie powoli przesuwając ją po całej mojej długości

-Duży- skomentował

-A myślałeś że jaki niby?- zmrużyłem lekko oczy

-Nie wiem- wzruszył ramionami -Pierwszy raz to z kimś robisz?- zapytał

-Mówiłem ci kiedyś że z nikim tego nie robiłem- zmarszczyłem lekko brwi

-Mówiłeś o seksie a nie o ręce- odpowiedział

-Nie, ręką też mi nikt nie robił. A tobie?- dopytałem

-Jesteś pierwszy skarbie- uśmiechnął sie -A tak ogólnie to wiesz że...- przerwał mu jego własny jęk. Zacząłem szybciej poruszać ręką która lekko zaciśnięta była na penisie chłopaka. Po chwili Rintaro również zaczął ruszać swoją

Zauważyłem że szatyn stara się być cicho co nawet mu wychodziło

-O-osamu... Ja już- wyjąkał gwałtownie wbijając się w moje wargi tymi swoimi. Oddawałem każdy niedbały pocałunek odczuwając coraz większą przyjemność. Rintaro wydał z siebie jeden, cichy ale przeciągły jęk a ja poczułem na dłoni ciepłą ciecz

Odsuneliśmy się od siebie

-Nie patrz tak. Niektórzy nie potrzebują godzinnego walenia- dodał przylegając do mojej szyi

Cholera jest mi tak dobrze

Kilka minut poźniej sam musiałem powstrzymywać jęki

-I jak słońce?- zapytał przyspieszając ruchy ręką

Moje całe ciało zalała fala ciepła i tego cholernie przyjemnego uczucia. Mój oddech przyśpieszył jeszcze bardziej (o ile to możliwe) po chwili również doszedłem w dłoń szatyna która poruszała się jeszcze przez chwile

Suna odsunął się od mojej szyi i patrząc mi w oczy zlizał spermę ze swojej ręki

-Mogłem się zdecydować na buzie- zaśmiał się patrząc jak próbuje unormować oddech -Podobało ci się?- zapytał zarzucając mi ręce na ramiona i przysuwając swoją twarz bliżej mojej. Popatrzył na mnie najbardziej pociągającym wzrokiem jaki u niego widziałem

Sick boy  |  OsaSunaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz