Nasze twarze dzieliły jedynie milimetry. Czułem jego zapach wymieszany z fajkami. Wypełniło mnie jakieś dziwne uczucie porządania. Może mnie już do końca pojebało ale chce go pocałować. Tylko on jest hetero... Co jak mnie odepchnie a później zdystansuje sie jak do tego całego Seijiego. Czy te kilka sekund jest warte stracenia tej relacji?
-Samu gdzie jest ta...ou- usłyszałem głos Atsumu na co gwałtownie odsunąłem się od szatyna
-Co?- wstałem uśmiechając się niezręcznie
-Chyba musimy popracować nad twoim wyczuciem czasu- westchnął Kiyoomi
-Zdecydowanie powinniście- wtrącił Rintaro który również wstał z podłogi
-Dobra. Nieważne. My już idziemy więc macie cały dom dla siebie czy coś- dodał Atsumu zakładając buty
Spojrzałem na Sune którego policzki pokryte były czerwienią
-Ja-jasne- uśmiechnął się
Nagle usłyszałem dzwonek do drzwi. Kurwa kogo znowu niesie? Tsumu który stał najbliżej drzwi otworzył je
-Miya kurwa Atsumu!- pisk kogoś kogo najbardziej chciałem nie słyszeć rozniósł sie zapewne po całym osiedlu
Blondyn momentalnie spuścił głowę
-Jesteś taki spierdolony że nawet odpisać nie umiesz?! Ty kurwa beznadziejna pizdo!- krzyknęła Fuyuko bijąc go po klatce piersiowej na co Tsumu podszedł do tyłu zapewne ratując się przed upadkiem. Dziewczynie jednak to nie przeszkadzało. Dalej go biła wchodząc wgłąb domu
-Oi- Kiyoomi stanął za blondynem mocno przyciągając go do swojej klatki piersiowej. Po chwili zaczął pryskać czymś w stronę Fuyuko -zarazisz go czymś szmato- dodał kładąc brodę na ramieniu chłopaka
-Fuj! Pojebało cie?! Przestań! Kim ty niby jesteś że dotykasz mojego chłopaka?!- pisnęła szybko przyciągając go za rękę
-Zostaw obciągaro. Zarazisz mi go. Już mówiłem- brunet ponownie gwałtownie przyciągnął do siebie Atsumu
-On jest moją własnością! Puszczaj skurwielu!- pisnęła
-Kurwa nie wydaje mi się suko. Lepiej go już nie dotykaj!- Kiyoomi próbował zabić ją wzrokiem
-Dawaj Sakusa! Dowal jej!- krzyknął Rintaro który z rozbawieniem obserwował całą sytuację
-Poprostu wychodzimy- chwycił blondyna za rękę wychodząc z domu
-Wracaj tu!- warknęła odwracając w ich kierunku -Jeśli zaraz nie wrócisz to będzie koniec!- dodała
Nie wrócił...
-No to chyba już czas żebyś sobie poszła- podszedłem do drzwi otwierając je szerzej
-Osamu... Wiesz co?- jej ton jak i mina złagodniały
Posłałem jej pytające spojrzenie
-Źle zaczeliśmy- podeszła do mnie kładąc mi rękę na ramieniu -może chciałbyś zacząć od nowa i no wiesz... Poznać się lepiej- dodała
Zanim zdążyłem ją wyśmiać Rintaro mocno strzepnął ze mnie jej dłoń
-Jeśli nie chcesz skończyć jak ostatnio to lepiej wypierdalaj- syknął
Dziewczyna mruknęła coś pod nosem i wyszła z wkurwioną miną
-Jak ja jej nienawidzę- dodał zatrzaskując drzwi
-Ja też. Dzisiaj w planach miałem oglądanie filmów cały dzień więc jak ci nie pasuje to możesz iść- wzruszyłem ramionami kierując sie do salonu
CZYTASZ
Sick boy | OsaSuna
Fanfiction* Osamu jedynie patrzył na szatyna nie wiedząc jak bardzo ten go okłamuje. Widział w nim tylko wszystko co dobre... Jego piękny uśmiech, ciepły głos, melodyjny śmiech i szczęście w oczach kiedy się spotykali. Na początku nie wydawało się żeby było z...