30

853 37 115
                                    

Czy tak właśnie czują się osoby ze złamanym sercem

-Zależy ale jedynie jak na znajomym...- spojrzałem na niego w lekkim szoku -Przepraszam Yuji ale zakochałem się w kimś innym- dodał

Zabolało jeszcze bardziej

-Wracamy do domu- warknąłem ciągnąc go za sobą

Nie będę ukrywał... Jestem na niego wkurwiony. Po chuj mnie całuje i mi obciaga skoro jest w kimś zakochany?
Nie wiedziałem że kiedykolwiek poczuje taki wkurw na niego

-Osamuuu co ci sie stało? Czyżby te pół wodki zaczeło działać? Albo może jesteś zazdrosny?- zachichotał

-Zamknij się i mnie nie denerwuj jeszcze bardziej- syknąłem

Kurwa zaraz nie wytrzymam i zrobię mu krzywdę

Wepchnąłem go do domu

-Coś długo ci ze... O hejka Suna- Atsumu wyszedł z salonu -Przyszedłeś za późno Samu.. Ide do Arana i wrócę pewnie wieczorem- zaczął zakładać buty

-Hej- Rintaro wyszczerzył się znowu zmieniając głos na bardziej piszczący. Kurwa co jak co ale to cholernie slodkie

-Ale jebiesz menelnią. Słyszałem że seks po alkoholu jest zajebisty więc powodzenia- blondyn wyszedł z domu zanim zdążyłem mu za to wyjebać

-Muszę wyjść zapalić- oznajmił szatyn wkładając sobie do ust jednego nie odpalonego jeszcze papierosa

-Nie musisz- wzruszyłem ramionami wchodząc do kuchni

-Ide! Zaraz wróce! Nie wystygnij!- krzyknął trzaskajac drzwiami wejściowymi

Co to niby miało znaczyć?
Zirytowany zacząłem rozpakowywać zakupy.
Kiedy skończyłem akurat szatyn wszedł do kuchni

-Stoi mi- oznajmił

-Słucham?- zapytałem z niedowierzaniem

-Powiedziałem że mi st...- przerwałem mu

-Słyszałem co mówiłeś tylko nie wiem po co. Nie obchodzi mnie to- warknąłem

-Chce się z tobą pieprzyć Osamu- podszedł do mnie pijackim krokiem

-Jesteś najebany idioto. Nie ma opcji- zacząłem powoli cofać się do tyłu

-Ty też trochę wypiłeś. No dawaj... Zwalimy to na alkohol najwyżej- dodał

-Serio będąc hetero chcesz mieć swój pierwszy raz z chłopakiem?- zakpiłem czując za sobą blat

-Przestań już z tym. Chce tylko ciebie- i ma mnie... Ułożył ręce po obu stronach blatu i zagradzając mi przejście przysunął sie do mnie

-Idź sobie do osoby w której jesteś zakochany- syknąłem obrażony

-A więc jednak jesteś zazdrosny skarbie- zachichotał cicho -Nie ma kogoś takiego. Chciałem żeby się odjebał- szatyn mocno przyległ do moich ust -Zazdrośnik- mruknął odrywając się ode mnie na chwilę

-Nie jestem zazdrosny- spiorunowałem go wzrokiem

-Mhmmm- uśmiechnął się przygryzając warge

Kurwa no to było seksowne

-No dalej... Nic nie zrobisz?- chwycił mnie za rękę którą położył na swoich spodniach. Rzeczywiście miał wzwód

Chłopak ponownie mnie do siebie przyciągnął. Tym razem ja pogłębiłem pocałunek

Rintaro włożył pomiędzy moje nogi swoje kolano którym zaczął ocierać się o moje krocze

Kurwa coś mi tu nie pasuje

Sick boy  |  OsaSunaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz