ROZDZIAŁ 8

41 2 4
                                    


KIEPSKI PORANEK LILY, WYZNANIE PRAWDY, SOJUSZ I UKŁAD


🐿️🐿️LILY🐿️🐿️

Ranek był koszmarny. Na każdym kroku odczuwałam okropnie nieprzyjemne spojrzenia a ludzie wokół mnie stale coś do siebie szeptali. Zaczynałam mieć ich wszystkich dość, ale czarę goryczy przelał następny cios w Proroku Uczniowskim.

ŻART NA HUNCWOTACH

Kto tak naprawdę chciał zemsty na naszych kochanych żartownisiach z Hogwartu? Kto włamał się do składzika na składniki do eliksirów? Kto pozamieniał trzy lata temu najpopularniejszym chłopaków w szkole w różowe króliczki? Podpowiedź: Spodziewa się za niedługo dziecka, jej włosy są koloru zachodzącego słońca, a oczy soczystej trawy na łące. 


Miałam ochotę pozabijać wszystkich którzy w tej chwili jeszcze bardziej niż wcześniej się na mnie gapili. Wydawali się być jeszcze bardziej pogardliwi wobec mnie za nim przeczytali ten chory artykuł.

- Dość tego! - Wrzasnęłam na całą salę - Tak jestem w ciąży! Tak zrobiłam ten głupi żart! Tak okradłam profesora Slughorna za co przepraszam i przepraszam również Huncwotów! Przyznaję się, że w tamtym okresie ich nie cierpiałam! Przyznaję, że zdradzałam James'a z Niall'em! Ale nie robiłam tego z własnej woli! Za nim zaczniecie opowiadać na mój temat chore historie to powiem wam, że Niall mnie wykorzystał! Szantażował mnie, że jeśli nie będę się z nim spotykała i robiła to co mi karze wyda mnie wam wszystkim z tym głupim dowcipem z którego nie jestem dumna! Mało tego po tym jak dowiedziałam się, że będziemy mieć dziecko poszłam do niego i wiecie co ten palant zrobił?! Nazwał mnie dziwką i zaśmiał mi się w twarz! W tedy kopnęłam go w jaja bo mnie wkurwił za ten tekst! I to jest właśnie jego zemsta! Te artykuły to na pewno jego sprawka a wy łykacie to wszystko jak pelikany i to mnie oceniacie wzrokiem pełnym pogardy! Zastanówcie się czy to ja na to zasługuję! Zastanówcie się kto tak naprawdę jest w tej historii potworem!


Po tym przemówieniu wyszłam z Wielkiej Sali i ruszyłam szybkim dumnym krokiem na lekcje. W nocy przemyślałam sobie wszystko i zrozumiałam, że nie mogę dać się zjeść tym wszystkim złym spojrzeniom, oskarżeniom oraz innymi wrednościami od ludzi. Jestem Lily Evans i nie dam się wkopać na samo dno tylko dlatego, że zrobiłam jeden głupi żart mając czternaście lat. Nie dam się obrażać bo jeden Merlin wie jak będę miała ciężko z wychowywaniem samotnie dziecka, którego ojciec to fiut do potęgi nieskończonej. Nie dam się nigdy więcej zastraszać i opowiadać naokoło wszystko co zrobiłam źle i nie tak jak trzeba. Już dostałam nauczkę. Mianowicie pozwoliłam się z siebie naprawdę zrobić zabawkę. Więcej jednak razy na to nie pozwolę, a każdy kto ośmieli się dłużej na mnie pastwić przysięgam, że pożałuje. Każdy w życiu popełnia błędy. Nie ma ludzi do cholery bez skazy! A to, że ktoś tak myśli a potem ma pretensje, że ktoś okazał się zupełnie inny niż myślał nie jest moim problemem. Moim problemem będzie ciągle rosnące dziecko we mnie, jego ruchy oraz również bolesny za pewne poród. Jednak nie będę narzekać i wychowam je najlepiej jak będę potrafiła. Nawet jeśli zostanę sama bez przyjaciół czy poparcia rodziny.

Cóż pierwszą lekcją były eliksiry na których Slughorn odebrał mi pięć punktów i załatwił szlaban na jutro. Wysłuchał ze spokojem moich przeprosin, a potem powiedział tylko tyle, że mam szczęście że jestem jego ulubienicą i nie potrafi się na mnie złościć. Ludzie coś między sobie gadali, ale już nie patrzyli na mnie pogardliwie dzięki czemu mogłam odetchnąć. Zaczęłam jak zawsze słuchać pilnie tego co mówi Slughorn i starałam się ignorować to, że Hunce patrzyli na mnie dziwnie. Nie ze złością ale po prostu ze zdumieniem. Wcale im się nie dziwiłam. Do tamtej sytuacji nie sądziłam że mogłabym po pierwsze złamać regulamin, a po drugie wywinąć komuś głupi wybryk.

JA JESTEM GWIAZDĄ ALE TO TY JESTEŚ MOIM NIEBEM // DEERSTAR & LILYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz