NIESAMOWITA POBUDKA, WILK ZDOBYWA PARTNERKĘ, ODTWORZONA PRZYJAŹŃ, CHŁODNE POŻEGNANIE, SŁODKIE OŚWIADCZYNY
(Rozdział romantyczny. Dostaniecie pewnie cukrzycy. Wyjątkiem jest wątek Severusa i Lily)
🦌🦌JAMES🦌🦌
Coś szorstkiego i mokrego lizało mnie po klatce piersiowej. Zacząłem się wiercić, ale nie otwierałem oczu chcąc jeszcze choć trochę pospać. Do cholery była niedziela dzień wolny. Nawet gdybym przegapił śniadanie mogłem pójść do kuchni gdzie skrzaty domowe z ochotą zrobiliby dla mnie kilka tostów i kubek dobrej i mocnej czarnej kawy takiej jak lubiłem. Jednak jakieś cholerne licho nie miało ochoty się odczepić i dalej mnie lizało mimo mojego wyraźnego niezadowolenia. Zirytowany otworzyłem oczy, ale gdy zobaczyłem sprawce mojej niedorzecznej pobudki równocześnie chciało mi się śmiać, a równocześnie miałem ochotę go z siebie zrzucić. Bowiem tym kto mnie obudził był czarny wielki pies z szaroniebieskimi oczami i gdy zauważył, że się przebudziłem zaprzestał zabawy tylko uśmiechał się swoim psim szerokim uśmiechem i z wywalonym ozorem.
- Brzydki pies - Powiedziałem oburzony by go zdenerwować.
Łapa tylko warknął zszedł z łóżka i przemienił się w człowieka.
- Czemu mnie tak nazywasz? - Spytał udawanym smutkiem jednak moglem bez trudu odkryć że i również z rozbawieniem.
- Która jest godzina ?- Spytałem z westchnieniem i usiadłem po turecku.
- Siódma - Powiedział i usiadł obok mnie.
- Więc dlaczego nie śpisz? Z reguły w niedziele wszyscy śpimy do oporu.- Powiedziałem patrząc mu w oczy.
- Jakoś nie mogę spać od kąd wczoraj zgodziłeś się mi dać szansę. Przyniosłem ci śniadanie - Powiedział wskazując na tacę przy łóżku gdzie leżał mały stosik naleśników oraz dwie czarne kawy a obok nich dźem malinowy oraz śmietanka do kawy.
Uśmiechnąłem się lekko i wziąłem tacę. Zacząłem smarować jeden z naleśników dżemem i gdy skończyłem zwinąłem go w rulonik, a następnie pokroiłem go na kawałeczki.
- Otwórz buzię - Poprosiłem z uśmiechem.
- Chcesz mnie nakarmić? - Spytał zdumiony.
- Cóż przyniosłeś nam śniadanie więc w ramach romantycznego gestu możemy się na wzajem nakarmić. Pary robią tak czasem słyszałem. Otwórz więc proszę buzię - Powiedziałem z uśmiechem nabijając jeden kawałek naleśniki.
Syriusz otworzył posłusznie usta a ja wsunąłem mu kawałek przysmaku.
- I co? Fajnie? - Spytałem niepewnie.
- Jasne - Roześmiał się swoim śmiechem podobnym trochę do szczeknięcia psa. - Teraz ty otwórz - Poprosił, a ja z ochotą zrobiłem to.
Trzeba przyznać, że karmienie przez osobę, która nam się podoba jest faktycznie niesamowitym uczuciem. Karmiliśmy się tak przez parę minut do chwili aż nie usłyszeliśmy huku spadającego ciała na podłogę z łóżka Remusa, który wstał od razu spanikowany.
- Zdaje się, że już nie tylko my nie śpimy - Powiedziałem rozbawiony.
- Dobra, dobra przyłapaliście mnie. Jedno mogę wam powiedzieć jesteście bardzo uroczy razem - Powiedział niepewnie Lunatyk.
- Coś mi się widzi, że nasz wilkołak ma jakiś problem - Powiedział beztrosko Syriusz - Zauważyliśmy z chłopakami że chodzisz ostatnio z głową w chmurach.
CZYTASZ
JA JESTEM GWIAZDĄ ALE TO TY JESTEŚ MOIM NIEBEM // DEERSTAR & LILY
FanfictionHistoria Syriusza Blacka oraz James'a Pottera. Syriusz nie wiedział kiedy jego przyjacielskie stosunki zmieniły się tak diametralnie. Zwyczajnie wpadł w totalną sieć jaką tylko może zestawić miłość. Ale jego przyjaciel niczego nie dostrzega bo w ko...