WSZYSTKO BY NIE ZWARIOWAĆ,SIOSTRZYCZKA DORCAS, PODSTĘPNA WIEWIÓRKA
🦌🦌JAMES🦌🦌
Zastanawiające jest to, że gdy jesteś popularny dajesz każdej dziewczynie trochę czasu świat nabiera lepszego wyglądu i nie masz czasu by uciekać hen daleko z myślami. A tego właśnie potrzebowałem. Nie myśleć, nie przejmować się i bynajmniej nie roztrząsać relacji z moim najlepszym kumplem, który budził we mnie niepokój, niepewność oraz dziwaczne reakcje ciała i zachowania w jego obecności. Nie zamierzałem się zastanawiać nad tym co w okresie świątecznym powiedziała moja matka. Było to dla mnie śmieszne. Zawsze pociągały i pociągać mnie będą tylko dziewczyny. Nie ma powodu zastanawiać się dlaczego coś się zmieniło w moim i czy też jego nastawieniu. Wolałem otaczać się teraz swoim haremem i wyrzucać z głowy wszystkie nie mające sensu bzdury. Wszystko aby nie zwariować kochani. Nie szukać dziury w całym i nie psuć czegoś co jest dobre i bezpieczne.
Właśnie całowałem się w najlepsze z Dorcas gdy Syriusz siedzący nie daleko nas zerwał się z kanapy i po prostu odszedł bez słowa. Nie mam kompletnie pojęcia dlaczego mój najlepszy przyjaciel i prawie brat zachowywał się wobec mnie tak ozięble. Gdy on latał za tysiącami dziewczyn ja nic sobie z tego nie robiłem choć fakt uważałem w tedy że zachowuje się okropnie. Ale gdy ja zacząłem to robić chcąc nie myśleć o bzdurach jakie ostatnio nakładła mi matka on się w ogóle zaczął zachowywać jak jakiś wariat. Zwiewał gdzie pieprz rośnie na polu gdy byłem ze swoimi kochanymi dziewczętami. Na domiar tego wszystkiego zdawał się być w lepszej relacji z Lily z którą od wczoraj praktycznie się nie rozstawał. No właśnie... Wiewióra gdy tylko Syriusz wybiegł z Pokoju Wspólnego zmierzyła mnie jakimś dziwnym spojrzeniem i zwyczajnie tak jak mój przyjaciel zniknęła. O co im do cholery wszystkim chodzi? Remus też patrzył na mnie jakby zniesmaczony i kręcił zawzięcie głową.
- Co znowu zrobiłem? - Spytałem mając dość tego wzroku Lunatyka.
- Ujmę to tak Rogacz. Jesteś idiotą. - Powiedział spokojnie Remus.
- A dlaczego jeśli mogę spytać tak uważasz? - Spytałem nic nie rozumiejąc.
- Nie mam siły dla was oby dwu - Mruknął "pan jestem wilkołakiem" - Glizdek może ty naświetlisz sprawę tego tutaj co? - Zwrócił się do Petera, który tylko się przyglądał całej sytuacji.
- No więc z całym szacunkiem panie " Nowy Cassanovo", ale Lunio sądzi tak jak i ja z resztą, że zachowujesz się ostatnio jak jakiś popieprzony kretyn, który albo boi rozmawiać normalnie od serca albo nie chce nic wiedzieć i udaje odmóżdżonego pacana - Stwierdził Peter ze spokojem.
Innymi słowy ta miła uwaga miała znaczyć w języku Petera że albo jestem głupi albo też thurzem. Pokręciłem głową z niedowierzeniem.
- Na miłość Merlina o co wam chodzi? Próbuje sobie znaleść miejsce na tym świecie tylko. A Syriusz zachowuje się jak dzieciak, który ma jakieś uwagi ale boi się je powiedzieć prosto w twarz. - Mruknąłem, a Dorcas się we mnie wtuliła.
- Wiesz co Jamie? Syriusz przechodzi chyba wczesny kryzys wieku średniego - Zaśmiała mi się w ucho - ale ty mój drogi nie słuchaj tych tutaj - Zmierzyła spojrzeniem Petera i Remusa - Każdy ma prawo do odrobiny zabawy oraz - Przejechała mi językiem szyję na co zadrżałam - przyjemności - Dokończyła z uśmiechem - Co powiesz na Pokój Życzeń? - Wyszeptała.
- Em... - Wymamrotałem lekko zamroczony - Z przyjemnością.
Natychmiast zerwałem się z kanapy i pociągnąłem za sobą Dorcas.

CZYTASZ
JA JESTEM GWIAZDĄ ALE TO TY JESTEŚ MOIM NIEBEM // DEERSTAR & LILY
FanfictionHistoria Syriusza Blacka oraz James'a Pottera. Syriusz nie wiedział kiedy jego przyjacielskie stosunki zmieniły się tak diametralnie. Zwyczajnie wpadł w totalną sieć jaką tylko może zestawić miłość. Ale jego przyjaciel niczego nie dostrzega bo w ko...