ROZDZIAŁ 14

27 2 7
                                    

ROZTERKI LILY, LIST, WYJAZD PETERA, MIŁOSNY KĄCIK, PRZYŁAPANI


🐿️🐿️LILY🐿️🐿️


Wszystko jeszcze bardziej się pokomplikowało. Myślałam, że zdradzenie  James'a , danie się zaszantażować oraz ciąża będą już moi jedynymi problemami w tym roku. Ale nie. Okazało się, że moje życie było bardziej przewrotne niż ktokolwiek mógłby pomyśleć. Wszystko zaczęło się parę dni temu gdy widziałam Syriusza i James'a razem. Pomyślałam w tedy, że są idealną parą mimo tego że ja wciąż kochałam okularnika. Później stale widziałam jak się całują i śmieją. O dziwo nie czułam zazdrości ani niczego takiego co się spodziewałam. Nie. To było coś dużo gorszego. Tym razem nie podkochiwałam się tylko w Jams'ie ale również i w Syriuszu. Kiedy to zrozumiałam miałam ochotę walnąć się porządnie w łeb. No bo jak to wygląda. Dziewczyna w ciąży zakochana w dwóch facetach którzy byli razem w związku? Nie. To cholernie skandaliczne, niereformowalne i totalnie nienormalne. Dokonałam jednak wyboru. Nikomu nie zdradzę prawdy. Nikt się nie dowie o mojej chorej miłości do dwóch najbardziej postrzelonych Huncwotów z całej czwórki. Po porannych badaniach zaczęłam się zastanawiać nad imionami dla chłopca i dziewczynki. Starałam się patrzeć na każdego ale nie na Rogacza i Łapę. Było to niestety trudne, a zwłaszcza przy śniadaniu.

- Lily masz w końcu pomysł na imiona?- Spytała mnie Dorcas która w końcu nareszcie się wzięła w garść po tym ciosie jaki dostała gdy dowiedziała się, że James i Syriusz mają się ku sobie. Na całe szczęście nie wiedziała, że to ja pomogłam Syriuszowi zbliżyć się do James'a bo by się naprawdę wściekła. Wolałabym nawet sobie tego nie wyobrażać, a zwłaszcza tego jakby się dowiedziała że ja kocham się w jej obiekcie westchnień oraz w moim byłym chłopaku.

- Wiesz co? Myślę, że mam. Syn będzie się nazywać Apollo Christopher Evans, a córka Stella Mary Evans. - Odparłam.

- Oryginalnie, ale ładnie. - Stwierdziła czarnowłosa. - Czyli będą mieć twoje nazwisko?

- Owszem. Skoro Niall nie chce brać odpowiedzialności za nasze wspólne dzieci to jakim prawem mam im nadawać jego nazwisko? - Spytałam prychając.

- A czy mogę być chrzestną dziewczynki?- Spytała chcąc załagodzić moją złość na pewnego typa, który narobił mi więcej problemów i wykazał się prawdziwą odrazą, nieuprzejmością oraz nad zwyczajniej w świecie dupkowatością.

- Jasne, Dor - Powiedziałam z uśmiechem - A ty Marleno zostaniesz chrzestną chłopca?- Spytałam blondynki.

- Bardzo chętnie Lils - Powiedziała Marlena z jeszcze szerszym uśmiechem. 

Zaczęłam się główkować nad ojcami chrzestnymi, ale prawda była taka że tylko dwóch facetów widziałam w tej roli. Pozostawała kwestia tylko tego któremu przypisać córkę a któremu syna. W sumie i tak na jedno to wychodziło jeśli ich związek przetrwa do samego końca ale jednak nie wiedziałam czy w ogóle będą tego chcieli. Jeśli nie będę musiała pomyśleć o kimś innym a kompletnie nie byłam pewna kogo innego mogłabym ujrzeć w tej roli.

- Chłopcy mam do was pytanko. Najpierw dla ciebie Syriusz - Zaczęłam gdy w końcu podjęłam decyzję. - Zostaniesz ojcem chrzestnym mojego syna?

Syriusz spojrzał na mnie zdumiony tak samo w sumie jak James. Wzrok ich obu na mnie sprawiał, że zaczynało mi się robić gorąco a ja modliłam się o jak najszybszą odpowiedź " Tak" lub "Nie".

- Z wielką przyjemnością Wiewióro - Powiedział w końcu a ja odetchnęłam z ulgą.

- James a czy ty zostaniesz ojcem chrzestnym mojej córki? - Spytałam okularnika.

JA JESTEM GWIAZDĄ ALE TO TY JESTEŚ MOIM NIEBEM // DEERSTAR & LILYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz