Miłość, staniki i blizny
Rose westchnęła przeciągle i gwałtownie zamknęła książkę, czując się jak wrak. Siedziała w bibliotece od wielu godzin, a nadal nie rozumiała tematu.
Była na siebie wściekła. Jak ona, najlepsza uczennica na swoim roku, nie mogła pojąć głupiego działu z zaklęć?
Zawsze miała problem z tym przedmiotem. Rose nie odpowiadał sposób uczenia profesor Hulck. Nauczycielka była bardzo miła, ale strasznie szybko przerabiała tematy. Rose już wiele razy prosiła o pomoc, ale Hulck nie widziała potrzeby, aby jej udzielać. Uważała, że to wszystko było strasznie proste.
Rose nie wiedziała już, co robić. Spała po cztery godziny na dobę, była wykończona i styrana. Codziennie po lekcjach przychodziła do biblioteki i się uczyła, ale praktyki nie mogła wynieść z książek. Ktoś musiał ją tego nauczyć.
~~*~~*~~*~~
Scorpius szukał wszędzie pewnej rudowłosej dziewczyny. Miał przekazać Rose informację od Albusa, który był za wielkim leniem, żeby ruszyć się z kanapy w Pokoju Wspólnym i samemu to załatwić. Malfoy udawał, że jest z tego powodu niezadowolony, ale w głębi duszy cieszył się jak małe dziecko.
Uwielbiał tę dziewczynę. Podziwiał w niej wszystko. To, że była inteligentna i ambitma, zdeterminowana i pracowita, koleżeńska i zabawna, choć wiedział, że potrafi być także uszczypliwa. Nie znał piękniejszej dziewczyny. Wysoka (choć przy nim wydawała się malutka), szczupła, o wyraźnych, kobiecych kształtach – nie żeby się przyglądał. Zachwycały go długie, gęste, falowane, rude włosy – zawsze miał ochotę zanurzyć w nich dłonie i sprawdzić, jakie są w dotyku. I oczy – błękitne i inteligentne. Przez cały czas badała nimi otoczenie. Myślała i wszystko analizowała.
Kiedy się w niej zakochał? Chyba w drugiej klasie, gdy wylała mu na głowę wiadro żabiego skrzeku. Stwierdził wtedy, że to dziewczyna dla niego.
Przyjaźnił się z Rose, odkąd mieli jedenaście lat. Na początku się nie lubili, głównie przez swoich rodziców, ale, dzięki Albusowi, wszystko się zmieniło; i teraz w trójkę byli najlepszymi przyjaciółmi.
Tylko Potterowie zaakceptowali przyjaźń Albusa i Scorpiusa (o Rose nie wiedzieli). Malfoy bardzo lubił Harry'ego i Ginny. Traktowali go w przyjazny sposób i nigdy nie porównywali do ojca, za co był im bardzo wdzięczny.
Nie był swoim tatą. I nienawidził, gdy ktoś go do niego przyrównywał. Draco miał dość kiepską reputację wśród czarodziejów. Scorpius bardzo go kochał, ale często miał z tego powodu przykrości, czy to w szkole, czy na Pokątnej. A wiedział, że jego ojciec bardzo znacznie zmienił się od czasów szkolnych – i to na lepsze.
Draco Malfoy po wojnie miał problemy. Popadł w alkoholizm i powoli siebie niszczył. Chciał odebrać sobie życie; za dużo widział, za dużo zrobił... Ale później poznał kobietę, która odmieniła jego życie...
W końcu znalazł Rose. Siedziała w bibliotece, opierając głowę o dłonie, jakby się modliła i coś do siebie mamrotała.
Scorpius postanowił przestraszyć dziewczynę. Zakradł się po cichu, stanął za plecami, a później...
– ROSE! – wykrzyknął, szturchając ją w ramiona.
Rose podskoczyła i pisnęła głośno, a on roześmiał się radośnie i rzucił na krzesło obok.
– Co...? Jak...? – Weasley była zdezorientowana. – Scorpius! Ty głupku! Chciałeś, żebym zawału dostała? To wcale nie jest śmieszne. – Zrobiła naburmuszoną minę.
– Przepraszam. Nie mogłem się powstrzymać. – Dalej chichotał pod nosem. –Co robisz, Rosie?
Lubił ją tak nazywać i w ogóle lubił dziewczynę. Ona niestety tego nie dostrzegała...
CZYTASZ
Nowa w Hogwarcie
FanfictionDlaczego? Dlaczego Eleonora jest taka... inna? Dlaczego boi się innych ludzi, czarodziei? Dlaczego dopiero po tylu latach jedzie do Hogwartu? Dlaczego nie wie, że nie jest do końca sobą? Dlaczego Roxanne zawsze wpakowuje się w kłopoty? Dlaczego tak...