1 - Welcome to the jungle, baby.

1.2K 77 25
                                    

Co za cudowna cisza przerywana jedynie szelestem przewracanych kartek jakże interesującej książki, gdzie głównym wątkiem jest uwodzenie, wykorzystywanie, a potem mordowanie mężczyzn. Skąd ta książka znalazła się w mojej biblioteczce? Tego to ja sama nie wiem.

Nagle zerwał się wielki pisk, a potem szybkie tupanie stóp po schodach. 

 - Mamo, mamo! Jest sprawa! Dzwoniła Lea, zaprasza mnie do siebie! – moja córka krzyczała podekscytowana, jej długie, mocno poskręcane loki opadały na twarz zasłaniając cudowne czekoladowe, podchodzące już pod czerń oczy… ciszy koniec.

 - Ale dlaczego jesteś taka szczęśliwa? Przecież ona mieszka parę przecznic od ciebie. – spojrzałam na nią spod spadającej mi na oczy grzywki.

 - Aaa, bo ty nie wiesz… - spuściła wzrok, a co za tym szło? Włosy kompletnie zasłoniły jej twarz. – No, bo… ona przeprowadziła się ostatnio. I zaprosiła mnie ze swoimi rodzicami do siebie na jakieś dwa tygodnie. I tak nie mam co robić. Warsztaty muzyczne odwołali to do końca wakacji jestem wolna.

 - Gdzie się przeprowadziła? Powiedz mi. – coś mi się zdaje, że odpowiedź mnie nie zadowoli.

Powoli podnosiła głowę by spojrzeć na mnie miną kota ze Shreka. Dobrze wie jak to na mnie działa.

 - Los Angeles, mamo.

W tym momencie mnie zamurowało, umysł przetwarzał wspomnienia cofając się do lat 80.

„Po całym Sunset Strip rozrzucone były różne kluby, a pod nimi? Kupa ludzi, mnóstwo. Dziewczyny w ubrankach, które więcej odkrywały niż zakrywały stały i zachęcały mężczyzn na „szybki numerek” w motelu bądź po prostu w jednej z toalet pobliskiego klubu. W zaułkach leżeli narkomani bądź bezdomni. W powietrzu nie dało się wyczuć nic innego jak tytoń i aromat tanich trunków typu Nightrain. To właśnie tam kręciła się grupa ludzi mieszkających w podupadającej ruderze zwanej Hellhouse. Było ich pięciu, raz na jakiś czas dawali koncerty w pubach, a większość czasu poświęcali libacjom lub pieprzeniu wszystkiego co się rusza i rozkłada nogi, a znani byli jako…”

 - Mamo! Co ci jest?! Zawiesiłaś się jakbyś cofnęła się o co najmniej 25 lat! – Tira, moja córka patrzyła z wyrzutem na mnie i czekała tylko na zgodę. Potem pewnie pobiegnie na górę spakuje się i po 15 minutach oznajmi mi, że jest gotowa do wyjazdu.

Nawet nie wie jak dobrze trafiła z latami.

 - Ja wyrażam zgodę, ale pod jednym, małym warunkiem. Jadę tam z tobą, nie martw się. Będę mieszkać w hotelu. Więc jak? Pakuj się, L.A nie będzie czekać wiecznie! – zawołałam z uśmiechem.

 - Cudownie! Kocham cię! – krzyknęła uradowana i po chwili zniknęła na piętrze u siebie w pokoju.

Co ja zrobiłam?! Będę tego żałowała do końca życia. Ta decyzja była dość spontaniczna, przez co nie przewidziałam skutków…

Tira już od dawna nie była taka szczęśliwa. Po kłótni tydzień temu, gdy zabroniłam jej iść na imprezę do kumpla myślałam, że tak będzie trwać do końca jej mieszkania ze mną.

Była piękną dziewczyną. Miała długie, ciemnobrązowe poskręcane loczki, co dawało niecodzienny efekt. Oczy, zwykle przykryte pod kurtyną włosów miały odcień gorzkiej czekolady, a skóra była gładka i karmelowa. Szczupła, o płaskim brzuchu i długich nogach wabiła wielu chłopaków. Sprawiało jej wielką frajdę patrzeć jak biją się o nią. – byłą ucieleśnieniem swojego ojca, choć ona sama widać nie zdawała sobie z tego sprawy.

Słuchała takich zespołów jak Aerosmith, Bon Jovi, AC/DC, Rolling Stones, Metallica czy nawet The Beatles. Oczywiście zapomniałam o najważniejszym, sama cieszyłam się, że słuchając go nie stwierdzi tego co ukrywałam przed nią aż te 17 lat! Bałam się tego dnia odkąd skończyła 13 lat i stwierdziła, że muzyka pop nie jest dla niej. Przerzuciła się na czarne koszulki z zespołami, podarte spodnie, kowbojki lub glany i ramoneski. Tak ubranych chodziło tych pięciu mężczyzn w tamtych wspaniałych latach. Uwielbiała ich, tak samo jak ja, może nawet bardziej. Wiedziała o nich dosłownie wszystko, a najwięcej o tym, o którym powinna wiedzieć jak najmniej. Tak, mowa tu o Guns ‘n’ Roses, a dokładnie o gitarzyście Saul’u „Slash’u” Hudsonie do którego była niesamowicie podobna…

Slash & IsisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz