6.

2.9K 130 3
                                    

Heather

Od mojej rozmowy z Bennettem minęło pięć dni. Na szczęście przez cały czas jesteśmy w kontakcie mailowym. Wysyłałam mu zdjęcia Dylana, jak tylko mały zaczynał robić coś zabawnego. I nie tylko. Ben nie wiedział o synu przez dwa lata, więc zasługuje, aby wiedzieć, jak wygląda normalny dzień jego syna. Pod koniec każdego dnia wysyłałam mu foldery ze zdjęciami. Poprosiłam nawet opiekunkę, aby robiła mu jakieś zdjęcia. Za każdym razem wieczorem dostawałam kilka wiadomości od Bena z tym, co zauważył. Na przykład, że Dylan uśmiecha się tak samo, jak on, ale ma dołeczek w policzku po mamie. Dziwnie mi jest czytać jego spostrzeżenia dotyczące małego, które ja już zdążyłam zapomnieć. Dzięki temu jeszcze raz zwracam uwagę na te szczegóły. Dziś również przesyłam mu folder pełen zdjęć. Lecz Ben nie wysyła do mnie żadnych wiadomości. Co jakiś czas sprawdzam telefon, lecz nawet jak Dylan już śpi, nie widnieje na nim żadne powiadomienie. Skoro mój bratanek śpi spokojnie, skorzystam z okazji i wezmę prysznic. Zabieram do łazienki elektroniczną niańkę na wypadek, gdyby mały był niespokojny i się obudził. Przyzwyczaiłam się już, że nie mam zbyt wiele czasu, aby zająć się sobą. Dlatego nauczyłam się skracać czas trwania prysznica do minimum. Szybko wychodzę czysta i się wycieram. Owijam mokre włosy ręcznikiem, a po wytarciu ciała, zakładam na siebie szlafrok. Z czułością przesuwam dłonią po szerokim rękawie. Dostałam go od siostry. Byłyśmy na jakiś wakacjach i wpadł mi w oko na straganie z lokalnymi wyrobami. Podarował mi go już po naszym powrocie do kraju. Oczywiście ona również go czasem nosiła. Delikatny materiał w morskim kolorze z kwiatowym wzorem na plecach i lewym rękawie. Pasował do naszych oczu. Uśmiecham się delikatnie i wychodzę z łazienki. Na boso przechodzę do sypialni po piżamę i zaglądam do małego. Spokojnie śpi jak aniołek. Siadam na łóżku i zaczynam przecierać włosy. Kiedy pochylam głowę, mój telefon zaczyna wibrować. Spoglądam na niego. Przerywam wycieranie i odbieram, wychodząc z pokoju.

- Nie spodziewałam się, że zadzwonisz.- szepczę, przymykając drzwi do sypialni.

- Pomyślałem, że dobrze będzie porozmawiać normalnie, a nie przez wiadomości.- mówi spokojnie.

- Cóż miło jest normalnie porozmawiać. Dylan śpi już, więc pewnie nie usłyszysz jego głosu.- stwierdzam, siadając na kanapie.

- Nadrobię to w weekend. Zamierzam przyjechać w piątek i spędzić z wami ten czas.- słyszę, że mówi poważnie.

Nie wiem co powiedzieć, bo nie spodziewałam się czegoś takiego. Szczególnie tak szybko. Myślałam, że będzie chciał przemyśleć wszystko sobie na spokojnie a dopiero później spotkać się ze mną, aby wszystko ustalić. A on chce do nas przyjechać. Cieszę się ze względu na Dylana. Zasługuje, aby poznać ojca. Potrzebuje męskiego wzorca i mam nadzieję, że Bennett mu go zapewni.

- Wiem, że nie ma szans, abym mógł przenocować u ciebie, dlatego zatrzymam się w hotelu, ale w ciągu dnia mam zamiar być z synem.- kontynuuje.

- Cieszę się, że chcesz spędzić z małym czas, ale muszę przyznać, że mnie zaskoczyłeś.- szepczę.

- Cóż dotarło do mnie, że straciłem już dwa lata z jego życia i nie chce zwiększać tego czasu. Powinienem go widywać przynajmniej w weekendy.

- Zgadzam się z tobą, ale myślałam, że za pierwszym razem to ja przyjadę do ciebie.- rzucam.

- Wiem, że moja decyzja jest spontaniczna, lecz dopiero dziś sprawdziłem swój kalendarz i to mój jedyny wolny czas w tym miesiącu. Mam nadzieję, że to nie będzie dla ciebie problem.- jego ton zmienia się w niepewny.

- Żaden, choć muszę przyznać, że mówisz mi to prawie na ostatnią chwilę. Ale cieszę się, że będziesz mógł być z małym, gdy ja będę w pracy w sobotę. Zobaczysz, jak to jest mieć go tylko dla siebie.- mówię.

Wróć do mnie ✔ (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz