Bennett
– Twój staruszek jest szurnięty. Sugerować wasze małżeństwo to jedno, ale insynuować później przejęcie opieki przez jednego z was, gdyby drugie ułożyło sobie życie z kimś innym, to była przesada. – stwierdza Vance.
Nie dziwię się, że tak uważa. Heather zaczęła się z nim kłócić, przez co cały wieczór okazał się totalną porażką. Dobrze jednak, że to nie ja powiedziałem ojcu kilka słów, bo to mogło skończyć się jeszcze gorzej. Chciałem moją relację z Heather rozwijać powoli, a mój ojciec wszystko spieprzył. Rozumiem, że zależy mu na tym, aby Dylan był w świetle prawa moim synem, ale nie mogę tego tak rozgrywać. Muszę porozmawiać ze swoim prawnikiem i Heather. Chciałbym, aby nikt nie mógł podważyć mojego ojcostwa, ale musi być to zrobione zgodnie z prawem. Wiem, że powinienem załatwić to już dawno, lecz nie miałem czasu, aby o tym myśleć. Zamierzam jednak porozmawiać o tej kwestii z Heather. Może nawet zrobię to jeszcze dziś.
– Nie mam wam nic do powiedzenia w tej sprawie. Teraz wszystko będę musiał naprawiać. Heather wyszła zdenerwowana i nie odzywa się do mnie od dwóch dni. Tylko gdy musi, zaszczycą mnie uwagą. Zaczyna mnie to już powoli męczyć. Myślałem, że coś między nami się zaczyna dziać dobrego i intymnego a tu takie rozczarowanie. – wzdycham.
Spoglądam na przyjaciół. Patrzą na mnie zaskoczeni. No tak nie mówiłem im o moim zbliżeniu z Heather. Pewnie wyleciało mi to z głowy. Opowiadam więc chłopakom, że po kolacji wybraliśmy się z Heather na spacer, podczas którego się całowaliśmy. Jednak nie pociągnęliśmy tego dalej. To było dla nas wystarczająco jak na pierwszy raz.
– Przyjacielu, gratuluję. Teraz musisz kuć żelazo, póki gorące. – stwierdza Cody.
– Na razie mamy inne sprawy na głowie. Gdy będzie gotowa, możecie być pewni, że pójdę dalej w tej sprawie. – opieram się wygodnie w fotelu.
Cody spogląda na mnie sceptycznie rozparty na kanapie. Vance spokojnie siedzi na drugim krześle i pije swoją kawę. Cieszę się, że zdecydował się wziąć urlop i spędzić z nami czas do nowego roku. Pewnie wszyscy będą na święta u mnie.
– Wydaje mi się, że powinieneś od razu zacząć uwodzić Heather. Skoro teraz się do siebie zbliżyliście, nie masz na co czekać. Ona pewnie rozmyśla o tym wszystkim i niepotrzebnie wszystko analizuje jak to kobieta. Jeśli chcesz, aby ci z nią udało, musisz działać szybko. – radzi po chwili Vance.
Nawet gdybym chciał, to nie jest wszystko takie proste. Łatwo im mi doradzać. Nie są obecnie w mojej sytuacji. Nie wiem, kiedy na co jest odpowiedni moment. Prawne uznanie mnie za ojca Dylana, zmiana jego nazwiska, poprowadzenie na wyższy poziom mojej relacji z Heather. Dochodzą do tego jeszcze problemy z wtrącaniem się mojego ojca w moje życie i firmę oraz wprowadzenie nowego oprogramowania na rynek. Za dużo tego wszystkiego jest. Najchętniej to bym się wybrał na długie wakacje tylko z nią i moim synem, abyśmy od tych wszystkich problemów odpoczęli. Zaplanuję coś i gdy tylko będziemy mogli, wybierzemy się gdzieś. Może na południe. Włochy lub Chorwacja to byłby dobry pomył. Albo Grecja. Jest tam wiele do zwiedzania. Pewnie spodobałoby się to Heather.
– Zobaczę, co będzie się dziś działo w domu. Na razie nic nie kombinujcie chłopaki. Żadnej opieki nad Dylanem, abyśmy mogli wyjść gdzieś z Heather. W razie co sam was poproszę o pomoc. – spoglądam na przyjaciół.
– Nie martw się. Zostawimy ci połę do popisu. – Vance unosi ręce uśmiechnięty.
Chłopaki są jeszcze w moim gabinecie, przez godzinę nim wychodzą. Resztę czasu pracy spędzam nad poprawianiem opisów specyfikacji nowego programu. Przynajmniej nie mam już dziś żadnych spotkań i mogę się skupić na jednej rzeczy. Moja asystentka co jakiś czas do mnie zagląda i proponuje, że coś mi przyniesie do jedzenia lub picia. Korzystam z jej propozycji. Nie poszedłem na lunch, nie było szans, abym wytrzymał do powrotu do domu. Dopiero po paru godzinach przychodzi do mnie Heather, abyśmy wrócili razem do domu.
CZYTASZ
Wróć do mnie ✔ (zakończona)
RomansaZAKOŃCZONA!!! Bennet Riviera. Przystojny trzydziestolatek, który odnosi sukcesy w tworzeniu nowych oprogramowań. Nie ma czasu na miłostki czy poważne związki. Jego nadrzędnym celem jest praca. Jednak jednej nocy daje się odwieść od tej zasady nowo p...