1.

5.7K 177 9
                                    

Heather

Budzę się gwałtownie i nie mam pojęcia, co się dzieje. Mrugam, aby odpędzić senność. Uderza we mnie płacz mojego siostrzeńca. Od razu zrywam się z łóżka i podchodzę do jego maleńkiego łóżeczka, które stoi praktycznie obok mojego. Przez zasłony w oknie przedzierają się pierwsze promienie słońca, pomału rozjaśniając sypialnie. Pochylam się nad chłopcem i delikatnie uśmiecham. Jak tylko mnie zauważa, przestaje płakać i wyciąga do mnie swoje rączki. Biorę go w ramiona i zaczynam delikatnie kołysać.

- Wiem kochany, że tęsknisz za mamą. Mnie również bardzo mi jej brakuje. Ale mamy jeszcze siebie. Nie musisz się o nic bać. Jesteś ze mną bezpieczny.- szepczę do niego.

Powoli się uspokaja, ale wiem, że już nie zaśnie. Spoglądam na zegarek. Jest ledwo po piątej rano. Mój budzik i tak by zadzwonił w ciągu najbliższych trzydziestu minut. Mam na pierwszą zmianę do pracy, a i tak powinnam być kilka minut wcześniej, aby na spokojnie przejąć obowiązki od nocnej zmiany. Dylan wtula się w moje ramię, gdy idę z nim do niewielkiej kuchni. Nauczyłam już radzić sobie w kuchni z dzieckiem w ramionach. Spokojnie nalewam wody do czajnika i włączam go. Od razu szykuję też kaszkę dla małego i swoją kawę. Mały przeciera oczka piąstkami, kiedy sadzam go w krzesełku. Czochram jego brązowe włoski i uśmiecham się czule. Jest tak podobny do mojej siostry. Do mnie w sumie też. W końcu byłyśmy bliźniaczkami. Zawsze miałyśmy siebie nawzajem i mogłyśmy na siebie liczyć. Obiecałam siostrze, że zajmę się jej synkiem jak własnym, gdy jej zabraknie. I mam zamiar dotrzymać tego słowa. W końcu tylko jego teraz mam. Jak tylko woda zaczyna się gotować, parzę sobie kawę i robię dziecku kaszkę. W trakcie, gdy moja kawa trochę przestyga, zaczynam karmić małego. Oczywiście robię głupie miny, bo inaczej mały by nic nie tknął. W międzyczasie wypijam swoją kawę, a gdy jego miseczka jest już pusta, wkładam ja do zlewu, po czym wyjmuję Dylana i zabieram, aby go przebrać oraz zmienić pieluszkę. Gdy już mały jest gotowy i ma na pupie nową pieluszkę sadzam go w kojcu przy sofie i pozwalam mu się bawić. Sama w tym czasie ubieram się w swój służbowy strój i pakuję jego torbę do żłobka. Nie wiem co, bym zrobiła, gdyby hotel, w którym pracuję, nie oferował darmowej opieki dla dzieci pracowników. A dzięki temu zawsze, jestem blisko, gdy Dylan mnie potrzebuje. Dokładnie na pół godziny przed rozpoczęciem swojej zmiany wychodzę z mieszkania. Do hotelu mam raptem 10 minut spacerkiem. Dylan jak zawsze obserwuje otoczenie ciekawy wszystkiego. Gdybym go puściła to, teraz pewnie by biegł, gdzie go oczy poniosą. Nie mam, gdzie trzymać wózka inaczej bym go miała dla niego i nie byłoby problemu. Witam się z odźwiernym i innymi pracownikami w drodze do żłobka. Dylan rozpoznaje już znajome otoczenie i wyrywa mi się z objęć. Wzdycham i stawiam go na podłodze. Obserwuję, jak idzie pewnym krokiem do drzwi, za którymi mieści się pokój, w którym jak zawsze spędzi czas, gdy ja będę pracowała. Pomagam mu otworzyć drzwi a on na widok jednej z opiekunek i dzieciaków zaczyna wesoło gadać po swojemu i prawie biegnie w jej stronę.

- Cześć mały przystojniaku.- kobieta uśmiecha się do niego i czochra mu włoski.

Dylan oplata rączkami jej nogę i śmieje się zadowolony. Macham opiekunce i pokazuje torbę z rzeczami małego. Odkładam ją do jego półki i żegnam się z małym. Zostawiam go w dobrych rękach, ale i tak jest mi ciężko się z nim rozstawać. Oczywiście nim wychodzę, obiecuję małemu, że zobaczymy się, gdy będę miała wolną chwilę. Za pierwszym razem długo płakał i kiedy do niego przyszłam podczas wolnego czasu, nie chciał mnie puścić, lecz teraz bardzo dobrze znosi moje opuszczenie żłobka. Teraz macham do niego, a on mi odpowiada, ale po chwili widzę, jak zaczyna się bawić z innymi dziećmi. Szybko idę do szatni dla personelu połączonej z pokojem socjalnym. Zostawiam swoją torbę, a telefon chowam w kieszeni spodni. Na recepcji siedzi chłopak z poprzedniej zmiany, a jak mnie zauważa, uśmiecha się zadowolony, że wreszcie będzie mógł iść do domu.

Wróć do mnie ✔ (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz