•18• Muszę pobyć sama ze sobą

610 27 2
                                    

Budzę się w wspaniałym nastroju. Wciąż nie potrafię uwierzyć, że Igor mi się oświadczył. Jestem w szoku! Bardzo się cieszę. Oficjalnie już mieszkam u Igora. Byliśmy wczoraj jeszcze po moje rzeczy, żebym mogła się wprowadzić.

-Dzień dobry kochanie-mówi chłopak.

-Cześć skarbie-odpowiadam i cmokam delikatnie jego usta.

Słyszę dzwonek do drzwi.

-Kto to może być o tej porze?-pyta Igor.

-Nie mam pojęcia-odpowiadam i od razu wstaje z łóżka.

Otwieram i widzę przed sobą wysokiego, napakowanego gościa.
Spoglądam na niego pytająco.

-Jest Igor?-pyta.

-Jest-odpowiadam niepewnie.

-Co ty tutaj robisz?-pyta Igor idąc w naszą stronę.

-Potrzebuje kasy. I to tak w chuj potrzebuje-odpowiada nieznajomy.

-Zostawisz nas na chwilkę?-pyta Igor spoglądając na mnie.

Dziwna ta sytuacja. Nie odpowiadam, tylko idę do kuchni, mimo wszystko słucham o czym rozmawiają mężczyźni.

-Weź ode mnie ten towar... Nigdy to nie było dla Ciebie problemem...

-Zamknij się-słyszę jak Igor nerwowo odpowiada.

Jaki towar? Czy Igor ćpał?
Nigdy nie powiedział mi o tym... Przyjaźniliśmy się wcześniej. Myślałam, że wiem o nim wszystko. Jednak się pomyliłam...

-Stary. Ja już 3 lata nie biorę. Nie przychodź do mnie tu nigdy więcej! Daj mi spokój-gwałtownie zamyka drzwi.

-Kto to był?-pytam Igora i idę do niego. Udaje, że nic nie słyszałam.

-Aaa jakiś typ... Nie znam-odpowiada.

Przymykam oczy. Czuje się okropnie. Okłamał mnie... Nie wiem co mam powiedzieć, przyjęłam od niego pierścionek na palec, a okazuje się, że nic o nim nie wiem. To są jakieś żarty.

-Kłamiesz!-unoszę się-Igor, ufam ci rozumiesz, ufam! A raczej ufałam-poprawiam się-Ćpałeś?-pytam prosto z mostu.

Chłopak spogląda na mnie zaszklonymi oczami i ciężko wzdycha.

-To pomyłka... Zdarzyło mi się z 5 razy...

-Przyjaźniliśmy się. Nigdy mi o tym nie mówiłeś. Nie wiem, nie ufałeś mi?-pytam a z moich oczu wypływają łzy.

-Ufałem. Nie wiem dlaczego nie chciałem o tym powiedzieć-przełyka głośno ślinę.

-A teraz ufasz mi? Okłamałeś mnie nawet z tym jak spytałam kto to był.

-Nie płacz, proszę cię-mówi-Ufam Ci, najbardziej! Rozumiesz! Nikomu innemu tak nie ufam jak tobie.

Nie odpowiadam, wychodzę do łazienki i zamykam się. Zaczynam jeszcze bardziej płakać. Mam 125 myśli na minutę. Muszę pobyć sama ze sobą.

„Mr. and Mrs. Bugajczyk" ReToOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz