•1• Dziewczyna pech

1K 39 18
                                    

Mój dzisiejszy dzień od rana zaczął się pechowo. Rozlałam mleko, poślizgnęłam się podczas kąpieli i prawie oparzyłam się herbatą. Przez to chodzę wkurzona.
Słyszę pukanie do drzwi, idę i otwieram.

-Hejo-uśmiecha się Igor.

-Cześć-odpowiadam i wpuszczam szatyna do środka-Masz dla mnie czekoladkę?-robie słodką minę-Wkurzyłam się na samą siebie-oznajmiam przyjacielowi.

-Czemuż to?-pyta i delikatnie mnie przytula-Aaa, zaraz będziesz opowiadać. Mam dla ciebie wino, twojej ulubionej czekolady nie było, więc wziąłem tylko to-uśmiecha się.

-Boziuu! Jesteś cudowny-oznajmiam i oddycham z ulgą. Aż mi lepiej jak go widzę.

-To opowiadaj-siada na kanapie i rozkłada ręce.

-Rozlałam mleko jak jadłam płatki, później jak brałam prysznic poślizgnęłam się i prawie oparzyłam się herbatą-mówię dość poważnym tonem.

-Dziewczyna pech-śmieje się.

-Spadaj-śmieje się i uderzam go poduszką.

-Nie no, najważniejsze, że nic się tobie nie stało. Nie miałbym wtedy kogo tulić-robi smutną minkę.

-Ojejku, jesteś słodkiiii-mówię piskliwym głosem.

Igor puszcza tylko oczko, na co kąciki moich ust momentalnie unoszą się w górę.

-I taką chcę Cię zawsze widzieć. Uśmiechnięta-oznajmia.

-Co dzisiaj robimy?-zmieniam temat.

-Myślałem, żeby skoczyć do mojej mamy, pojedziesz ze mną, prawda?-upewnia się.

-Tak, oczywiście-odpowiadam.

Bardzo lubię mamę Igora, świetnie się dogadujemy. Zawsze pomagam jej piec ciasta przed jakimiś uroczystościami. Jego mama jest krawcową oraz cukiernikiem. Jest wspaniałą kobietą.

-Skoczymy jeszcze do studia, muszę wziąć kilka dokumentów w sprawie nowej płyty-mówi.

-Jasne-zgadzam się-To ja tylko się przebiorę i możemy lecieć-mówię do Igora.

-Oki

***
Właśnie jesteśmy u mamy Igora. Iwona, bo tak ma na imię jego mama przygotowała sernik. Jeden z najlepszych. Serio, czuje się przy niej jak w domu.

-Igor, pamiętasz Olę prawda?-mówi Iwona.

-Tak, pamiętam-odpowiada biorąc łyk herbaty.

-W tym roku bierze ślub-mówi, na co Igor wypluwa herbatę na podłogę.

-Igor, wszystko w porządku?-pytam i patrzę na jego zmieniające się emocje.

-Pogadamy później-mówi do mnie i biegnie do kuchni po ręcznik papierowy.

-Powiedziałam coś nie tak?-pyta mama Igora.

-Nie, nie, spokojnie-uśmiecham się do niej-Porozmawiam z nim później.

„Mr. and Mrs. Bugajczyk" ReToOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz