Rozdział Dziewiętnasty

17 3 3
                                    

" — Czekajcie! Idziemy z wami! —"

Koty odwróciły się w stronę włóczęgów.
— Co? Jesteście pewni? — spytał Szara Burza. Łata pokiwała głową, a Szczaw uśmiechnął się.
— Łata jest bardzo zaciekawiona waszymi Klanami. A gdzie ona, tam i ja — wyjaśnił spokojnym miałknięciem. — Ale mi to wcale nie przeszkadza — dodał. Kocur Klanu Pioruna odwzajemnił uśmiech.
— W takim razie, chyba możecie z nami iść. Prawda? — zwrócił się do innych. Liściasty Zmierzch zamyśliła się, a po chwili przytaknęła. Pozostali zdobyli się na pomruki zgody.
— No dobrze. No to prowadźcie! — miałkneła podekscytowana kocica. Ustawili się tak, jak zwykle. Cienisty Kieł na przodzie, Szara Burza i Szałwiowy Cień za nim. Lecz tym razem Liściasty Zmierzch i Znikający Blask szły na końcu, zamykając pochód za Łatą i Szczawiem. Kroczyli przez lekko podmokłe tereny, szukając miejsca, gdzie tymczasowo osiedliły się klany. Łata widocznie powstrzymywała się od ponownego zalania wojowników pytaniami i szła, drżąc lekko z podekscytowania. Cienisty Kieł nadawał w miarę szybkie tempo, prowadząc resztę do Drogi Grzmotu, w pobliżu której jest reszta kotów. Szara Burza spojrzał na dwoje włóczęgów.
— Myśleliście już do którego klanu chcecie dołączyć? — spytał ich. Szczaw spojrzał na parnerkę, licząc, że ona odpowie.
— W sumie, to nie. Możemy zdecydować na miejscu? — spytała błagalnie. Szałwiowy Cień uśmiechnął się lekko.
— Ależ oczywiście. Wszyscy mamy świadomość, iż nie jest to prosty wybór. W końcu zaważy on na waszych losach — odparł. Znikający Blask zamruczała z rozbawieniem.
— Oh, Szałwiowy Cieniu! Nie strasz ich! — skarciła go, śmiejąc się. — Nie martwcie się. Będzie dobrze! — pocieszyła ich. Wąsy Cienistego Kła drgnęły z rozbawienia.
— Już prawie jesteśmy, dzieciaki — oznajmił. Łata uśmiechnęła się szeroko, podnosząc wyżej głowę.
— Nie mogę się doczekać! — zamruczała głośno. — Wreszcie zobaczę na własne oczy kocie Klany! — dodała. Szara Burza zaśmiał się pod nosem. Przeszedł go dreszcz, gdy zobaczył znajomą mu już Drogę Grzmotu oraz dwa z czterech Klanów. Klan Cienia oraz Klan Wiatru. No tak, przecież oni się tu osiedlili, przypomniał sobie. Na spotkanie wyszli im Bryzowa Gwiazda, przywódczyni Klanu Wiatru, oraz Ruda Gwiazda, przywódca Klanu Cienia. Pierwsza przemówiła kotka Klanu Wiatru.
— I jak? Znaleźliście coś? — nagle, wbiła wzrok w dwojkę włóczęgów. — I kim są ci dwoje? — spytała, nie zdejmując z nich wzroku swoich zielonych oczu. Łata zjeżyła się, a Szczaw skulił uszy. Znikający Blask stanęła między swoją przywódczynią, a nowymi kompanami.
— To Szczaw oraz Łata — wyjaśniła, wskazując ogonem po kolei właścicieli imion. — Są włóczęgami, których znaleźlismy podczas podróży. Pragną przejść wojownicze szkolenie i dołączyć do jednego z klanów — objaśniła. Widząc, że Bryzowa Gwiazda jedynie pokiwała głową ze zrozumieniem, cała piątka odetchnęła z ulgą.
— Kim są te koty? — syknęła, dalej zjeżona Łata. Szara Burza westchnął.
— To przywódczyni Klanu Wiatru, Bryzowa Gwiazda — wskazał ogonem kotkę, która wypięła dumnie pierś. — A to Ruda Gwiazda. Przywódca Klanu Cienia — ciemnorudy kocur skinął głową. Futro Łaty wygładziło się, a Szczaw zaprzestał kulenia uszu.
— Rozumiem — mruknęła łaciata włóczęga — przepraszam bardzo za moje... Nieprzyjemne zachowanie — pochyliła głowę przed dwójką przywódców. Szałwiowy Cień odchrząknął.
— Cóz... Szara Burzo, Liściasty Zmierzchu, Cienisty Kle. Oraz wy, Łato i Szczawiu. Ja wraz ze Znikającym Blaskiem na razie tu zostaniemy. Bardzo się cieszę, że wspólnie odbyliśmy tą podróż bez większych przeszkód — uśmiechnął się. Znikający Blask pokiwała głową, stając obok Szałwiowego Cienia.
— Do zobaczenia! — zamruczała, posyłając im uśmiech. Cienisty Kieł odszedł kawałek dalej.
— My się będziemy zbierać. Dzieciarnia, idziemy! — miałknął, wypatrując śladów potworów na Drodze Grzmotu. Szara Burza i reszta podbiegli do samotnika, i wspólnie po chwili przebiegli przez czarną powierzchnię, raniącą poduszki ich łap. Po drugiej stronie przywitali ich Zamieciowa Gwiazda oraz Deszczowa Gwiazda.
— Szara Burzo! Liściasty Zmierzchu! Witajcie z powrotem! — zamruczał Zamieciowa Gwiazda. Obok niego stanął jego zastępca.
— Witam z powrotem. Cieszę się, że wróciliście bezpiecznie — kocur uśmiechnął się. Łata cofnęła się trochę, kuląc uszy. Czyżby bała się Hebanowego Pióra? Szczaw przejechał ogonem po jej grzbiecie, a ona przycisnęła swoje futro do jego. Hebanowe Pióro westchnął i odszedł. Zamieciowa Gwiazda wymienił spojrzenie z czarnym przywódcą.
— No więc... Ja jestem Zamieciowa Gwiazda, przywódca Klanu Pioruna. Ten kot obok mnie to przywódca Klanu Rzeki, Deszczowa Gwiazda. A ten kocur, który właśnie odszedł to mój zastępca, Hebanowe Pióro. Nie musicie się go bać, jest serio łagodny. Dopóki nie musi, nie skrzywdzi nawet muchy — miałknął łagodnie pręgowany kocur. Szczaw przytaknął.
— Ja jestem Szczaw, a to moja partnerka, Łata. Przyszliśmy z grupą, która odkrywała teren. Chcemy dołączyć do jednego z Klanów — oznajmił. Łata zdawała się być zamyślona. W końcu odezwała się.
— Wszyscy przywódcy mają w imieniu "Gwiazda"? — spytała, spoglądając na dwójkę kocurów. Zamieciowa Gwiazda pokiwał głową.
— Tak. Każda ranga ma inne imię. Przykładowo, jako kociak nazywać się można, przykładowo Ognik. Uczniowie mają w imionach człon "Łapa", a więc Ognista Łapa. Imię wojownika zależy od przywódcy Klanu. No chyba, że ktoś jest uczniem medyka, ale o tym innym razem. Wojownicze imiona są najróżniejsze i zwykle reprezentują jakąś cechę kota, któremu je się nadaje, przykładowo Ogniste Futro, od koloru futra. Gdy zastępca zostaje przywódcą, udaje się do specjalnego miejsca, by otrzymać od Klanu Gwiazdy nowe imię oraz swoje dziewięc żyć — wyjaśnił. Łata otworzyła szeroko oczy ze zdziwienia.
— Dziewięć żyć?! Serio? Niesamowite! — krzyknęła zaskoczona. Zamieciowa Gwiazda zamruczał, rozbawiony.
— Później ktoś na pewno opowie wam wszystko o życiu w klanie, ale na razie powinniśmy ruszać do naszego nowego obozu. Szara Burzo, zaprowadź nas, proszę — zwrócił się do kocura. Wojownik schylił głowę przed swym przywódcą.
— Oczywiście, Zamieciowa Gwiazdo — odparł. Deszczowa Gwiazda pokiwał głową.
— My tez będziemy już iść. Liściasty Zmierzchu, prowadź proszę — zarządził. Klanu rozdzieliły się. Szara Burza przewodził Klanowi Pioruna w drodze na nowe terytorium. Słysząc plusk wody odwrócił się na chwilę.
— Uwaga! Będziemy przechodzić przez rzekę! Najpierw karmicielki z kociakami i starsi! — miałknął głośno. Gdy wszyscy przeprawili się przez rzekę, kocur ponownie wysunął się na prowadzenie.
— Już niedaleko — obiecał. I miał racje. Zobaczył znajomą "polankę" z byłymi domami zwierząt. — To tutaj! — oznajmił, biegnąc do ów polany. Reszta klanu dotarłą do niego po chwili. Zamieciowa Gwiazda zaczął rozglądać się po miejscu. Po chwili przytaknął.
— Nada się. Będzie trzeba tylko zakopać wejścia do tuneli w norach i otoczyć czymś obóz, jak i wejścia do legowisk — uśmiechnął się. Szara Burza odwzajemnił uśmiech. Zamieciowa Gwiazda wspiął się na górkę nad pojedyńczą norką.
— Niech wszystkie koty zdolne, by łapać swą własną zwierzynę zbiora się pod Wysoką Górą na spotkanie klanu! — Szara Burza otworzył oczy szerzej ze zdziwienia. Zamieciowa Gwiazda był tu chwilę, a już wymyślił dla miejsca spotkań nazwę?
— Jak widzicie, nasz obóz potrzebuje wiele pracy. Lecz wierzę, że wspólnie damy radę uczynić go pełnoprawnym domem dla kotów Klanu Pioruna! — miałknął wesoło — Poza tym, jest kilka rzeczy nie cierpiących zwłoki. Hebanowe Pióro, po spotkaniu rozdzielisz zadania odnośnie pracy w obozie między koty. A teraz, do rzeczy. Mamy dwoje nowych członków. Łato, Szczawiu! Podejdźcie proszę — włóczędzy podeszli niepewnie. Szara Burza posłał im zachęcające spojrzenie. Pamiętał, jak sam bardzo się stresował przed dołączeniem do Klanu.
— Czy obiecujecie porzucić życie włóczęg i bronić swego nowego klanu nawet za cenę życia? — spytał, spoglądając na nich wyczekująco. Łata wystrzeliła pierwsza.
— Obiecuję, Zamieciowa Gwiazdo! — miałknęła. Jej partner po chwili zrobił to samo, mniej pewnie. Przywódca ponownie się uśmiechnął.
— Bardzo dobrze. Zanim zostaniecie oficjalnymi wojownikami, przydzielę wam tymczasowych mentorów, którzy sprawdzą wasze umiejętności i lojalność wobec klanu. Chcecie otrzymać imiona uczniów, czy na razie pozostać przy obecnych imionach? — Łata i Szczaw spojrzeli po sobie.
— Obecne imiona — zadeklarowała Łata. Szczaw przytaknął.
— No dobrze. Łato! Twoim mentorem będzie Poranny Mróz. Poranny Mrozie, odkąd otrzymałeś swoje imię wojownika wykazywałeś się odwagą i lojalnoscią wobec klanu, i uważam, że to czas, byś przyjął ucznia. Będziesz mentorem Łaty. Oczekuję, że przekażesz jej wszystko, co wiesz — zawołał przywódca. Poranny Mróz podszedł do swojej uczennicy.
— Musimy dotknąć się nosami — wyjaśnił z uśmiechem, po czym styknał się z nią nosami. Kocur odszedł z Łatą na koniec polany, jak zwykle robią mentorzy i uczniowie. Szczaw ponownie skulił uszy. Nocny Ogień, siedząca nieopodal podeszła bliżej.
— Nie martw się. Tak jest zawsze. Po spotkaniu znowu będziecie razem — szepnęła do niego. Szczaw przytaknął, spoglądając wyczekująco na przywódcę.
— Szczawiu! — zawołał Zamieciowa Gwiazda — Twoim mentorem będzie Szara Burza. Szara Burzo, z powodu tragicznej śmierci Płomiennej Iskry nie miałeś nigdy okazji na prawdę szkolić ucznia. Jesteś zdeterminowanym oraz szlachetnym wojownikiem. Oczekuję, że przekażesz Szczawowi te wartości — oznajmił. Dreszcze ekscytacji i nostalgii pszeszyły szarego wojownika jednocześnie. Trochę spochmurniał na dźwięk imienia swego pierwszego ucznia. Płomienna Iskra był bardzo energicznym i odważnym kotem, który zmarł, gdy Dwunożni najechali stary las. Na pewno byłby świetnym wojownikiem, pomyślał Szara Burza z lekkim uśmiechem. Wstał i podszedł do Szczawiu, stykając się z nim nosami.
— Witamy w Klanie Pioruna — uśmiechnął się do swego ucznia. W umyśle mignęło mu wspomnienie swego dołączenia do Klanu Pioruna i uśmiech Zamieciowej Gwiazdy, wtedy Zamieciowego Płomienia witającego go, tak jak on teraz Szczaw.Przywódca ogłosił koniec spotkania, a na jego miejsce wszedł Hebanowe Pióro.
— Rozdzielę teraz obowiązki! Szara Burza, Szczaw i Księżycowy Ogon! Wy będziecie budować ochronę wokół obozu. Użyjcie to, czego uważanie za odpowiednie. Poranny Mróz, Łata i Irysowa Chmura, wy będziecie zakopywać tunele w legowiskach. Ja i Płonące Serce będziemy budować osłonę legowisk, a Chmurzy Kiel, Wiewiórcza Skóra, Blade Futro i Gepardzie Futro pójdą na patrol rozpoznawczy. Rozejść się! — rozkazał zastępca.

Tajemnice Klanu Pioruna: Przepowiednia Szarej Burzy (Tom I)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz