''Tommyyyyyy, chodź ze mną pograj w just dance!!!'' błagała Gosia, szarpiąc go za rękę. Co jak co miała może piętnaście lat, jednak nadal była dzieciakiem.
''Nie teraz, muszę pomagać w przygotowaniach-''
''Pobaw się z naszą córką i nie marudź'' wtrąciła Julia, podchodząc do nich. Klara w tym czasie została wysłana na zakupy bo kilka przekąsek, których brakowało.
''Naszą cór- co'' rzucił zdezorientowany blondyn. O co jej znowu chodzi, podobno to on był simpem.
''No chodź'' zadowolona krótkowłosa poszła z chłopem na rączkę udając już totalne dziecko. No i grali z just dance, a Julka oraz później, po powrocie Klara perfidnie się śmiały.
---------------------------------------------------------
''Żarcie?''
''Jest''
''Muzyka?''
''Jest''
''Dekoracje?''
''Na chuj nam dekoracje''
''No tak''
Wymieniały się zdaniami Klara i Julka sprawdzając, czy wszystko jest cacy.
Była 16:03. Impreza miała zacząć się po 18.
''Ej, a kto w ogóle będzie?'' wtrąciła się najmłodsza z ekipy.
''E''
''Moi znajomi i koledzy Tommiego, o ile ktokolwiek z nich chciał przyjechać'' odpowiedziała kolorowowłosa.
''Chcieli i obiecali że będą'' mruknął blondyn. ''Dałem im adresy, będzie git'' no bardzo żeś się przygotował.
''Ej, a w co mam się ubrać?-'' zapytała szybko krótkowłosa. Lekko przerażona, jak tu będzie jakiś hot boi (nie że na to liczy) to musi wyglądać fabulous.
''Chodź, pomogę ci coś wybrać'' powiedziała kapeluszniczka. Zaciągnęła koleżankę do drugiego pokoju.
---------------------------------------------------------
''Zatańczymy wolny taniec, kochanie?'' Julia podeszła do Tommiego, poetycko (a uj wie co to znaczy) zapatrzonego w okno.
''Chciałabyś, gofrownico. To domówka a nie jakieś studniówka''
''To zatańczmy domówkowy taniec''
''A co to oznacza-''
''Dobra, nieważne, po prostu, chcesz razem potańczyć, wielkoludzie?''
''Jasne, w każdej chwili'' uśmiechnął się ciepło do koleżanki. Wyglądał uroczo. Rumienił się lekko.
---------------------------------------------------------