''Nigdy nie byłem na randce'' powiedział lekko zestresowany sytuacją Tommy.
Otóż Klara i Gocha szykowały go na randkę. Klara poprawiała mu ciuchy, a Gocha...puder na ryju.
''Widać po tobie'' odpowiedziała kapeluszniczka.
''Co ty- AU, AU, AU'' narzekał blondyn gdy dostał pędzlem do makijażu w oko.
''Sory'' przeprosiła krótkowłosa. Po chwili wszyscy zwrócili wzrok na Julię, która przyszła do pokoju, normalnie, jak zwykle ubrana.
''Ś-świetnie wyglądasz!'' skomplementował Simons.
''Na chuj wy go tak stroicie, nie mamy całego dnia'' dziewczyna strzeliła sobie facepalma i chwyciła chłopaka za nadgarstek, po czym na siłę wyciągnęła go z pokoju, a potem z domu.
''Ah, dzieci tak szybko rosną'' uroniła łzę Klara, obejmując ręką ramię koleżanki obok.
''Jeszcze niedawno zbierała borówki na polach, a teraz zbliża się do ślubu.''
''...ona ma 17 lat. JUŻ SIEDEMNAŚCIE...'' brunetka przytuliła gorylicę.
''Dobra, dobra, stara jest, wiemy to''
---------------------------------------------------------
''To...gdzie idziemy?'' spytał blondyn.
''Chodźmy do kawiarni w której pracowałam''
''Spoko-''
---------------------------------------------------------
Skończyli w tej kawiarni. Siedzieli w środku, na przeciwko siebie. Przeglądali menu, z małą różnicą:
Julka przeglądała je normalnie, jak człowiek, a Tommy zasłonił sobie nim całą twarz i co chwilę wychylał się na górze by spojrzeć na swoją...chyba dziewczynę.
''Na co się tak lampisz?'' spytała po minutach ciszy.
''Ja? Naaaaaaaa niccccc...'''
''Nie rób z siebie pajaca jak zwykle tylko powiedz co jest''
''Wyglądasz jakoś inaczej. W sensie, nadal tak samo piękna z ciebie kobieta ale...coś się zmieniło'' spojrzał na nią już normalnie.
O, wszystko stało się jasne. W końcu już nie kolorowowłosa - tylko po prostu brunetka, ponieważ dziewczyna wróciła do swojego naturalnego koloru włosów. Czemu?
Bo czemu nie.
Więc, aby zaprowadzić go na jakąś drogę ironicznie zarzucając swoimi kudłami, jak prawdziwa modelka.
''Wiem!''
''No?''
''Masz pryszcza na policzku''
''TOMMY-'' prawie na niego krzyknęła, ale kelnerka przyszła bo zamówienie, więc głupawo się do niej uśmiechnęła i zamówiła co tam chciała i co chciał chłopak.
''Dobrze, już przynoszę picie'' powiedziała jedna z koleżanek Julki z pracy odchodząc.
''Tommy...''
''Żartuje, żartuje! Masz inne włosy''
''Łał, ale masz oko''
---------------------------------------------------------
''Różowy monster!''
''Nie''
''Tenya Iida''
''Nie''
''Mother Mother?''
''Nie''
''George!''
''Nie!''
''MARCIN DUBIEL?''
''Kto to kurwa-''
''Marek- MAREK MARUCHA!''
''Tak, TAK BRAWO!''
Tak właśnie wyglądała gra w czółko dwójki zakochanych skowronków, którzy nie mieli co robić po zjedzeniu ciasta. Musieli przecież jeszcze dopić napoje.
---------------------------------------------------------
''Więc...?''
''Co?''
''Jesteśmy...parą?''
''Nie kurwa, trójkątem'' powiedziała ironicznie Julka, dając Tommiemu buziaka w policzek. Poszła przed siebie, w stronę domu, szybkim krokiem. A ten ją dogonił.
---------------------------------------------------------