''Hej, widziałaś gdzieś może Madeline? Nie mogę jej nigdzie znaleźć, a obiecałam jej, że sfatam ją z takim typem'' pytała główna bohaterka swoją znajomą w tłumie ludzi.
Jak się miało zadziać - tak się stało, mamy domówkę. Dosyć...sporą. Było tak wiele ludzi, a większości Julia nawet nie znała, co było dosyć lekkomyślne, ale hej, co się może stać?
''Tak, stoi przy napojach, o tam'' odpowiedziała jedna z koleżanek kolorowowłosej, pokazując na dziewczynę w bordowej sukience i bardzo ładnych, niebieskich włosach.
Tymczasem Klara podchodziła do każdego blondyna i podbijała pytając.
''Hej, masz może na imię Clay? Bo nie mogę się od ciebie odkleić, sheesh'' mówiła, kłaniając się ze swoim kapeluszkiem.
Gosia w tym czasie świetnie bawiła się grając w Just Dance z przyszłym chłopakiem Julci, jak go określiła. Oczywistym było, że wygrywała, a dwójka brunetów (jeden niższy od niej, drugi wysoki jak wieżowiec) jej kibicowali.
''Jak ty kurwa tak szybko tańczysz?!?!'' darł się Tommy, gdy piosenka się kończyła, a on nawet nie miał w połowie tak dobrego wyniku jak koleżanka.
''Wrodzony talent po moich dalekich, dalekich przodkach. Upijali się w barze i krokiem tanecznym wypadali z okien''
---------------------------------------------------------
''Ja, ja mam ogarniać muzykę? Czy ciebie pojebało?'' darła się posiadaczka tęczowego parasola, gdy główna bohaterka wraz z Klarą dały jej prośbę.
''Musimy przynieść pizzę, którą przywieźli''
''A czemu ja nie mogę tego zrobić?''
''Bo wszystko wpierdolisz, masz tu playli-'' zaczęła kapeluszniczka.
''ShshshshsHSHhshHHShhshHShshHSHshH~'' przerwała jej krótkowłosa, machając przed nią ręką.
''Zrobię to. POD WARUNKIEM, że gofrownica zatańczy wolniaka z Tomkiem''
''Sama jesteś gofrownica''
''Chyba gorylica. TOMMYYYYYY''
Blondyn podlazł - o dziwo usłyszał w tym hałasie wołanie Gosi.
''Co-''
W tym czasie najmłodsza popchnęła Julię na chłopaka, jak w najbardziej typowym fanfiku.
''TAŃCZCIE''
---------------------------------------------------------