Rozdział XVII "Zakończenie"

5.2K 339 309
                                    

Marzec, 2022

"Prawda"

(Piosenka do rozdziału)

(Florence and The Machine- No Light, No Light)

Ważna notka na sam koniec.

Od naszego pocałunku w jego domu minęło siedem lat. Przez te lata działo się naprawdę wiele. Mama urodziła bliźniaki. Chłopca i dziewczynkę. Udawało mi się u nich być kilka razy w ciągu roku. Może i byli bliźniakami, ale wyglądali inaczej. Chłopczyk, Mateusz, był blondynem z niebieskimi oczami, a dziewczynka, Karolina, szatynką o brązowych oczach. Mieli w sobie tyle energii, że ja czasem zasypiałem na łóżku, a one oglądały kreskówki. Wraz z Emilem wyprowadziliśmy się na własne mieszkanie. No może nie takie wcale własne. Wynajęliśmy je razem. Było całkiem przestronne. W centrum miasta. Zostałem w Londynie. Było mi tu zdecydowanie lepiej niż w Polsce. Poszedłem na studia weterynaryjne. Szło mi na nich całkiem dobrze. Emil za to na dietetykę. Nic dziwnego. Z jego predyspozycjami. Bartek i mama pobrali się. Tak samo jak Bastian i Marcus. Nie mogłem uwierzyć jak tak skrajne charaktery mogły ze sobą wytrzymać. Zrobiłem prawo jazdy bo nie chciałem by wszędzie zabierał mnie mój chłopak. Jednak nie wyjawiłem mu to co się stało w Polsce. Nie chciałem. Sam nie wiem czemu. To była moja prywatna rzecz 

* * *

Stałem na balkonie i patrzyłem na obrączkę która znajdowała się na mym palcu. Oświadczył mi się trzy miesiące temu. Wziąłem do ust papierosa. Zacząłem palić przez niego. Do naszego związku wkradła się rutyna. Studia, praca, dom. Jedynie widzieliśmy się w łóżku. I to w dodatku na kilka godzin. Coś mi nie pasowało w jego zachowaniu. Od ponad miesiąca chodził jakiś struty i zamyślony. Nie był tym samym Emilem którego znałem i kochałem. Tak, kochałem. Uświadomiłem to sobie kiedy on omal nie zginął. Byliśmy nad jeziorem, poszedł pływać i omal nie utonął. Przytulałem go do siebie i wyzywałem go. Jednak to właśnie w tedy powiedziałem mu, że go kocham. Cieszył się jak małe dziecko. Chciałbym by te czasy wróciły. Drzwi się otworzyły, a do domu wszedł mój narzeczony. Wziąłem jeszcze jednego bucha i wróciłem do mieszkania. Zmienił się przez te siedem lat. Ubierał się bardziej schludnie, ale ze stylem. Na jego tworzy gościł kilku dniowy zarost. 

- Znowu paliłeś- powiedział wyraźnie zdenerwowany 

- Bo mam do tego prawo - otworzyłem lodówkę i wyjąłem z niej obiad. Odpaliłem gaz- Podgrzej sobie - mruknąłem i włączyłem telewizor, westchnął głośno. Przeskakiwałem programy, ale nie znalazłem nic ciekawego. Bawiłem się rzemykiem z kosogłosem. Dostałem to w dzień przed poznaniem jego. Uśmiechnąłem się na to wspomnienie. Usiadł przy stole i zaczął jeść obiad. Kiedy skończył umył talerz i wrócił z piwem. Jak zwykle. Wyjąłem telefon i zacząłem pisać z Amy. Nadal mieliśmy wspaniały kontakt. Przyjaciele wiedzieli o mojej orientacji. Zaakceptowali to i przyjęli to bardzo dobrze. Wziąłem jednego z papierosów i wyszedłem zapalić. Lubiłem to robić. Może i się zabijałem, ale musiałem się jakoś odstresować. Poczułem jak jego ręce obejmują mnie z tyłu i przytula się do mnie. Pocałował mnie w skroń. Ja jednak trwałem niewzruszony. 

- Musisz to robić ? Zabijasz się - warknął 

- W końcu i tak umrę. A to, że wcześniej zbytnio nic nie zmieni - powiedziałem i wziąłem bucha- Emil - odwróciłem się do niego przodem- Co się stało ? Jesteś jakiś dziwny. 

- Chodź do domu- powiedział i pociągnął  mnie do niego. Usiadłem na fotelu, a on na sofie. 

- Słuchaj.... pamiętasz jak miesiąc temu byliśmy na tej imprezie ?- skinąłem głową. Byliśmy u jego znajomej ze studiów. Całkiem miła osoba, ale się do niego przystawiała- No.... ty poszedłeś do domu, a ja zostałem... No - podrapał się z tyłu głowy, to mu zostało mimo biegu czasu- My .. się przespaliśmy - otworzyłem szeroko usta, do oczu zbierały mi się łzy - No... i ta dziewczyna .... jest w ciąży. Ja jestem ojcem - powiedział, a ja omal nie zemdlałem. Jak on mógł ? Zajebie go ! Wstałem z sofy, zdjąłem obrączkę z palca i rzuciłem mu w nogi. Zamknąłem oczy. Zdradził mnie ! Ktoś kogo kochałem i ufałem,zdradził mnie. W dodatku będzie miał dziecko. Zajebiście, kurwa ! Tego jeszcze brakowało ! Wszedłem do naszej, byłej już, sypialni. Wyciągnąłem torbę  i wrzucałem w nią swoje ciuchy. Łzy zaczęły płynąć mi po policzkach. Jak on mógł ? Po tym wszystkim co przeżyliśmy on przespał się z pierwszą lepszą panienką.  Podjąłem decyzję. Wyprowadzę się do wuja. A potem.... jeszcze nie wiedziałem. Schowałem wszystkie ciuchy. Usiadłem na łóżku i cicho załkałem. Dlaczego ? Czym ja zawiniłem ? Wszystko jest przeciwko mnie. Drzwi się otworzyły i przez szparę wystawił głowę Emil. 

Love's a Game, Wanna Play?[WZNOWIONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz