Rozdział IX

6.6K 425 30
                                    

Czekałem na odpowiedź z jego strony. Oczywiście chciałem usłyszeć, że mnie lubi lecz nie mogłem wiedzieć wszystkiego. Niektórzy dobrze grają byle tylko móc przespać się drugą osobą. Ja osobiście tego nie rozumiałem. W końcu jak zależy ci na kimś to seks jest tylko tak jakby dodatkiem do całości. Emil wpatrywał się pustym wzrokiem w trawę. Siedzieliśmy tak jeszcze pięć minut, aż nie otworzył ust.

- Ja.. ja - i w tym momencie zadzwonił jego telefon - Przepraszam- odebrał i zaczął rozmawiać szybko po angielsku. 

Westchnąłem. Czyżby wszechświat był przeciwko mnie ? Zakończył rozmowę i spojrzał na mnie. 

 - Ojciec - mruknął - Muszę iść do domu. Brat się gorzej poczuł 

- Coś się stało Alanowi ? - spytałem z troską 

-Nie. Sarah ma brata bliźniaka. Nie przyszedł na mecz bo nie mamy zbyt dobrych kontaktów, a nikt po za mną nie ma prawa jazdy. Idziemy ? 

- Pewnie - wstałem z i ruszyliśmy. Nie szliśmy długo bo po pięciu minutach stałem przed domem.

- No to cześć - podrapał się z tyłu głowy z wyraźnym zakłopotaniem, ja też nie wiedziałem jak się zachować bo w końcu pocałował mnie, ale to nie czyniło z jego mojego chłopaka tak ? Dał mi całusa w policzek.

- Emil ? 

- Tak ? 

- Nie mów nikomu, jasne ? 

- O pocałunku ? 

- O tym, że jestem gejem. 

- Dlaczego  ? Miałeś jakieś problemy z powodu swojej orientacji ? 

- Po prostu nie mów - zamknąłem oczy - Nie chcę żeby patrzyli na mnie przez pryzmat geja. Nie każdy jak ty ma pięciopak na brzuchu i potrafi się obronić. 

- Dobra. Nikomu nie powiem- nachylił się i dał mi całusa w policzek. Zaczerwieniłem się i odwróciłem. Wszedłem do domu i od razu skierowałem się do pokoju. Wszedłem do mojego pokoju i zamknąłem drzwi. Zjechałem po nich. Uśmiechnąłem się. Nie odpowiedział na moje pytanie, ale to jeszcze niczego nie dowodziło, tak ? Dotknąłem swoich ust. 

***

Siedziałem na ławce i rozmawiałem z Marcelem. Był wtorek i czekaliśmy na koniec przerwy. Pomagałem szatynowi w nauce. Nie zrozumiał ostatniego tematu z biologii więc pomagałem mu. Nie potrzebowaliśmy wiele czasu by zrozumiał. Jednak siedzieliśmy w sali i rozmawialiśmy na neutralne tematy. Pytałem się ich o tym co sądzą o homoseksualizmie i powiedzieli, że nie mają nic do tego. Nie chciałem im się jeszcze ujawniać. Jednak jeżeli oni myśleli o mojej przyjaźni poważnie to w końcu kiedyś będę musiał. Do sali weszły trzy osoby. Pierwszą był Emil uśmiechnięty od ucha do ucha. Szare, szerokie spodnie i luźny podkoszulek idealnie eksponował jego piękne ciało. Drugą była Patrycja w czarnych rurkach  i jasnym swetrze, włosy miała upięte w kok na górze głowy. Ostatnią osobą była wysoka i ładna dziewczyna. Miała burze czarnych loków na głowie i ładne oczy. Miała na sobie krótką,czerwoną  bluzkę do barków w białe kropki i czarne shorty. Pierwsza moja reakcja była taka iż wygląda ona jak Lorde w przebraniu Taylor Swift z teledysku " We Are Never Ever Gettin Back Together ". Emil usiadł ławkę za mną i niby przez przypadek przejechał swoją ręką po moim nadgarstku. Patrycja pocałowała swojego chłopaka, on przesunął się do tyłu a sama szatynka usiadła z przodu i została obięta przez Marcela. Wstałem z ławki i podszedłem do brunetki. Uścisnęliśmy sobie ręce. 

- Michał, miło mi - powiedziałem z uśmiechem, byłem nauczony kultury do płci pięknej więc podszedłem do niej pierwszy.

- Amy, również mi miło - odwzajemniła gest i usiadła na kolejnej z ławek. Wróciłem na swoje siedzenie i chwilę później dostałem smsa od Emila. 

Love's a Game, Wanna Play?[WZNOWIONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz