Prolog

1.8K 109 8
                                    

Prolog jest niesamowicie słaby, za co przepraszam. 

Kobieta siedziała na niewygodnym, szpitalnym krześle kręcą młynki kciukami. Nie mogła uwierzyć,  takie rzeczy są tylko w filmach i u Szekspira, nigdzie więcej.
Szpital był jedną z tych instytucji,  których nienawidziła. Krzyki ludzi, napięta sytuacja, a przede wszystkim duszący zapach chemikaliów odstraszał ją od zawsze. Wystarczył jej śmierć matki i ojca w szpitalu.
Oprócz niej w holu przed stało małżeństwo starszych ludzi, uśmiechniętych, pewnie oczekujących wnuka, ponieważ krzyki rodzącej kobiety roznosiły się naprawdę niesamowicie.
Gdy miała sięgnąć po komórkę i spróbować dodzwonić się do szefa, niespodziewanie z sali wyszedł młody lekarz. Na oko wyglądał na ledwie trzydzieści lat, jednak jego wygląd mógł kłamać. Nie zastanawiała się zbytnio nad wyglądem, jak się okazało po plakietcę, lekarza. Czekała na informację odnośnie jej syna.
- Pani Wagner?-zapytał lekko zamchurzony. Kobieta pokiwała głową, nie mogąc wydać jakiegokolwiek słowa- Pani syn został przywieziony do nas z powodu ciężkich ran na rękach. Prawdopodobnie podciął sobie żyły. Cudem udało się go uratować. Upłynęło mu na prawdę dużo krwi. Wie może pani czemu to zrobił?
- Nie -opowiedziała z mocną chrypą w głosie. W jej gardle stanęła wielka gula, która nie pozwalała jej mówić. Nie mogła uwierzyć w słowa lekarza, po prostu nie mogła. Takie rzeczy się nie zdażają...!
Wychowała syna normalnie, oczywiście czasami brakowało pieniędzy jednak chłopak nie narzekał, zazwyczaj rozumiał i wiedział o ich sytuacji ekonomicznej. Czasem sam chciał pójść pracować, jednakże ona nie chciała tego, jej syn miał się uczyć by zdobyć dobrą pracę.
Jednak, co mogło go skusić do próby samobójczej? Przez ostatni miesiąc chodził cały czas struty i smutny, ale sądziła, że to przez możliwe zauroczenie. Jak była w jego wieku często chodziła tak, jak on. Jednak nic nie wskazywało na voś tak drastycznego.
Sama nie zauważyła, gdy lekarz odszedł od niej, zostawiając jedynie karteczkę na, której znajdowały się dwa słowa "Zmiana otoczenia".
Pokiwała głową, ledwie wiedząc, o co mogło mu chodzić, ale w jej głowie rodził się już plan.

Love's a Game, Wanna Play?[WZNOWIONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz