OSIEMNAŚCIE: DECYZJE, DECYZJE

560 37 13
                                    


                – Nadal myślę, że nie powinniśmy mu ufać – podsumowałam po streszczeniu historii moim przyjaciołom. – To, że Caleb potrafi zaśpiewać piosenkę i opowiedzieć poruszającą wersję wydarzeń, nie oznacza, że jest dobrą osobą.

– Zgadzam się z Addie – stwierdził Luke z ognistym spojrzeniem. Wiedziałam, iż był wściekły przez to, jak Caleb mną manipulował. Ja również byłam zła.

– Ale ta Jean wydaje się naprawdę silna – spostrzegła Julie. – Powiedziałeś, że Adelaide nie powinna walczyć sama. Może to nasza odpowiedź.

– Nie! – Chłopak nawet nie brał pod uwagi możliwości, iż Caleb mógłby chronić mnie zamiast niego.

– Uspokój się – poprosiłam go. – To nie ostateczna decyzja, rzucamy luźne pomysły.

– Według mnie ta decyzja należy do Adelaide – wtrąciła Flynn. – Caleb jest jej dziadkiem.

Pradziadkiem – poprawił ją zirytowany gitarzysta.

– Zgadzam się z Flynn – powiedział Reggie, posyłając jej uśmiech. – To jej życie. Jasne, istnieje małe zagrożenie, ale to część czegoś większego. My nie mamy w tym żadnego udziału, ale ona tak. To jej wybór.

– Dokładnie! – Flynn wyrzuciła ramiona w powietrze.

Gdyby Carlos tu był, prawdopodobnie zgodziłby się z Lukiem. Odkąd tylko uczyniłam Luke'a widzialnym, Carlos uznał go za swojego idola. Naprawdę podziwiał tego ducha. Kto by tego nie robił? Luke był naprawdę dobrym wzorem do naśladowania.

– I tak nie będzie sama – przypomniał nam Willie. – Będę tam z nią.

Ponurość na twarzy Alexa wyjawiła jego zmartwienie. Ale właściwie to kiedy Alex się nie martwił?

– Muszę zgodzić się z Lukiem. Ten facet przybił pieczęć naszym duszom. Groził, że wymaże nas z istnienia. Jasne, jest spokrewniony z Addie, ale przez to nie jest ani trochę bezpieczniej. – Spanikował blondyn. – Caleb pozwolił Jean zabić Lilę i ułatwić jej śmierć. Nie możemy zakładać, że to nie sztuczka, by przetestować jej lojalność.

– Rozumiem, ale czy mamy jakiś inny wybór? – zapytała Julie. – Jeżeli to Jean zmusza go do podejmowania takich decyzji, pozbycie się jej rozwiązałoby wiele naszych problemów.

– Znamy Caleba zbyt długo, by w pełni mu zaufać. – Willie zapewnił Alexa. – Ale musimy zająć się tym problemem.

– Więc i tak jesteśmy zgubieni – zauważyłam, siadając i chowając twarz w dłoniach.

– Hej, hej. – Luke zajął miejsce obok, obejmując mnie ramieniem. – Nie chciałem, żebyś źle się z tym czuła.

– To nie przez ciebie. – Podniosłam głowę. – To przez tę całą sytuację. Chciałabym móc poprosić kogoś o radę.

– Masz nas – zaznaczyła Flynn.

– Powiedzieliście, że to tylko moja decyzja. Wiecie, jaka to presja?

– Zbyt duża. – Luke pokręcił głową.

– Próbuję tylko pozwolić ci wybrać, bo to będzie miało największy wpływ na ciebie.

– Ale nie jesteś sama, bo wszyscy cię wspieramy. – Julie przerwała swojej przyjaciółce. – Więc jeśli będziesz potrzebowała rozmowy, to śmiało.

– Caleb i Jean zawsze wydają się mieć przewagę. – Wstałam, podchodząc w miejsce, gdzie Luke zrzucił tarczę. Oparłam ją o ścianę i rzuciłam rzutką. – Wie, że odzyskaliście wspomnienia.

² SPIRIT OF HOLLYWOOD ━ JULIE AND THE PHANTOMSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz