– Nie da się jakoś zerwać tego powiązania? – Alex zapytał Williego ze zmarszczonymi brwiami.
– Nic o tym nie wiemy – potwierdził ponuro.
– Kiedy Adelaide odeszła, pieczęci opuściły nasze ciała – zauważył Luke. – Musi być jakiś sposób.
– Nic o tym nie wiemy – powtórzył mój najlepszy przyjaciel, kręcąc głowę. – Addie musiała podpisać umowę. Jeżeli złamie jej zasady, to znajdzie sposób, żeby was dorwać. Szczególnie z Jean przy władzy.
– Ugh! – Luke gwałtownie rzucił rzutką w tarczę, czując się zrezygnowany.
– Uważaj! – ostrzegł go blondyn i wyciągnął rękę, jakby chciał przekazać mu, by się uspokoił. – To w zasadzie nasz salon. Nie chcesz zniszczyć naszych rzeczy.
– Właściwie to moje rzeczy – poprawiła go Julie. – To mój dom.
– Jesteśmy tu dłużej – obronił się Luke. – I mieszkamy tutaj.
– Naprawdę chcesz się o to kłócić? – wtrąciła Flynn, krzyżując ramiona na piersi i mrużąc oczy na chłopaka. – Bo wtedy byś przegrał.
– Nie! – powiedział Reggie, nim Patterson zdołał odpowiedzieć. – Wcale nie.
– Czekaj! Addie, masz podobne moce do Caleba, prawda? – spytał gitarzysta, na co przytaknęłam. – Nie możesz przybić nam pieczęci? Może to powstrzymałoby Caleba przed zrobieniem tego ponownie.
– Słyszałem o facetach robiących sobie tatuaż z imieniem ich dziewczyny, ale to już zupełnie nowy poziom – skomentował Reggie z uniesionymi brwiami. – Chcesz, żeby przybiła pieczęć twojej duszy?
– Mówię tylko, że lepiej by było, gdyby Adelaide władała naszymi duszami niż gdyby robił to Caleb – wytłumaczył Luke, delikatny rumieniec pojawił się na jego twarzy. – Ufam jej.
Pokręciłam głową.
– Nie odpowiada mi to. To byłby naprawdę zły pomysł.
– Dlaczego?
– Po pierwsze, nie wiele zbyt wiele o tych pieczęciach. Nigdy wcześniej tego nie robiłam. To, że mogę, nie oznacza, że powinnam. – Zauważyłam, jak Julie i Willie zgodnie kiwają głowami. – Nie chcę na was eksperymentować i niechcący się was pozbyć! Nigdy bym sobie nie wybaczyła.
– Chyba nie byłoby aż tak źle.
– Po prostu nie! – krzyknęłam, krzyżując ramiona w powietrzu. – Jak już wiemy, jestem niebezpieczna i mogę was skrzywdzić. Na litość boską, potrafię rozwalić rzeczy siłą umysłu!
– Co jest mega fajne – wymamrotał Carlos.
Prawie zapomniałam, że tu był.
– To nie jest fajne, jeśli rozwalisz któregoś ze swoich przyjaciół! A jeśli chodzi o same pieczęci, co jeśli automatycznie wiążą się ze wstrząsami? Czułam je, umarłam od nich i nie chcę, żeby ktokolwiek się tak czuł. Nigdy.
– Adelaide ma rację – stwierdził Willie. – To czarna magia i nie chcecie się nią bawić.
– Jak mamy go zwalczyć? Nie mamy żadnych przydatnych mocy! Potrafię tylko grać na gitarze i śpiewać! – wrzasnął Luke, rzucając kolejną rzutką w ścianę. Przez to tarcza spadła, wyrywając gwóźdź z podłogi. Metalowy przedmiot głośno przesunął się po drewnianej powierzchni.
Chłopak szeroko otworzył oczy, mierząc spojrzeniem tę ścieżkę zniszczenia. Wszyscy zamarli. W milczeniu popatrzyliśmy na Julie.
– Luke! – pisnęła jak rozczarowana matka. – Alex kazał ci uważać!
CZYTASZ
² SPIRIT OF HOLLYWOOD ━ JULIE AND THE PHANTOMS
FanfictionPo swojej decyzji Lila Mae przyjęła nową tożsamość. Julie and The Phantoms grają bez niej i choć to łamie jej serce, wie, że postąpiła właściwie. Z biegiem czasu Lila Mae dowiaduje się coraz więcej o swoim pochodzeniu. Posiada moc, ale jak silną i d...