Nie wiedziałam, dlaczego tak bardzo się stresowałam. Usłyszeliśmy, jak Carlos i Julie wracają ze szkoły, więc jej przyjście do garażu pozostało tylko kwestią czasu. Nie bałam się, że mnie nie polubi, bałam się, że nie będzie mnie widziała. Że będę niewidzialna.
Drzwi się otworzyły i powitała nas znajoma twarz.
— Hej! Gotowi na tworzenie muzyki?
— Właściwie to pod twoją nieobecność napisaliśmy całą piosenkę z naszą nową przyjaciółką i mieliśmy nadzieję, że jej posłuchasz — powiedział Luke z miną, przez którą poczułam motylki w brzuchu. — Nazywa się Adelaide i jest duchem tak jak my.
— Nie widzę...
— Cześć! — wypaliłam, wyciągając do niej rękę. — Teraz mnie widzisz?
— Woah, czy ona właśnie się tu teleportowała? — spytała Julie i spróbowała uścisnąć moją dłoń.
To nie było zaskoczenie, że jej ręka przeszła przez moją. Racja, mogę dotykać żyjków tylko w klubie.
— Nie, była tu przez cały czas — odpowiedział podejrzliwie Alex, odwracając się w moją stronę. — Jak to zrobiłaś? Nagle zrobiłaś się widzialna dla żyjków?
— Nie wiem — przyznałam. — Chciałam, żeby mnie zobaczyła i usłyszała, więc tak się stało.
— Gdyby tylko to było takie łatwe — burknął Reggie. — Moim najlepszym przyjacielem jest mężczyzna w średnim wieku, który nawet nie wie o moim istnieniu! Nasza przyjaźń jest bardzo jednostronna.
— Myślałem, że to ja jestem twoim najlepszym przyjacielem! — zawołał Alex z oburzeniem.
— Ciągle narzekać! — dodał w tym samym czasie Luke.
— Przepraszam, ale razem z Rayem mamy więź. Po prostu rozumiemy siebie nawzajem.
— To robi się dziwne — wymamrotała Julie, po czym zwróciła się do mnie. — Ray to mój tata. Reggie lubi spędzać z nim czas. Szczerze mówiąc, są do siebie dość podobni, bo urodzili się mniej więcej w tym samym czasie.
— To ma sens — stwierdziłam. — Um, możemy zagrać ci tę piosenkę?
— Jasne! — Usiadła na kanapie. — Trochę dziwnie, że to nie ja śpiewam.
Zaśmiała się pod nosem.
— Wiem, co masz na myśli — mruknęłam, ale z całkiem innego powodu. To było dziwne, że nie śpiewałam z zespołem. — Jesteś gotowy, Luke?
— Tak — odparł, zakładając na siebie pasek gitary.
Zaczęłam grać na pianinie, a on śpiewać.
— Chcę cię okłamać, powiedzieć, że mam się dobrze. I też pokazać zdjęcia, żeby udowodnić, że mam się dobrze. Chcę ukryć prawdę, chcę ubrać piekło i niebo, tak jak wszyscy próbujemy. Boję się do ciebie oddzwonić, nie jestem dobry w próbowaniu, by powiedzieć ci, że nie jest dobrze. Ale umieram, aby usłyszeć, jak mówisz...
Wzięłam głęboki oddech i do niego dołączyłam.
— Po prostu oddychaj, kochanie, wypełnij swoje płuca. Odpocznij, nie ma sensu tracić snu. Możesz się załamać, uwolnić najgorsze, stracić panowanie, ale nie stracisz mnie — zaśpiewaliśmy, patrząc się sobie w oczy.
— Po prostu oddychaj, kochanie. — Reggie i Alex do nas dołączyli. W tej piosence nie grali zbyt dużej roli, nie licząc cichych chórków Alexa oraz okazjonalnego basu.
CZYTASZ
² SPIRIT OF HOLLYWOOD ━ JULIE AND THE PHANTOMS
FanfictionPo swojej decyzji Lila Mae przyjęła nową tożsamość. Julie and The Phantoms grają bez niej i choć to łamie jej serce, wie, że postąpiła właściwie. Z biegiem czasu Lila Mae dowiaduje się coraz więcej o swoim pochodzeniu. Posiada moc, ale jak silną i d...