Zły sen #9

1.1K 70 18
                                    

~ JAK TO !! - krzyknęła blond włosa kobieta do swojego 11 letniego dziecka ~ 4 Z MATEMATYKI !! - krzyczała dalej kobieta przy okazji uderzając swojego syna z pięści w policzek. Chłopak padł na ziemię tuż pod stopami swojej matki. Ona spojrzała na niego z obrzydzeniem rzuciła na niego sprawdzian z matematyki który spoczął obok jego brzucha po czym dodała
- spójrz na siebie wyglądasz jak pierwsza lepsza dziwko - warknęła na syna który na podłodze zwijał się z bólu. Matka kopnęła go jeszcze kilka razy w brzuch i gdy wychodziła dodała
- Lepiej tu Posprzątaj do naszego powrotu bo potem czeka nas zabawa - powiedziała po czym wyszła z ojcem najprawdopodobniej do sklepu.

Chłopak utykając na prawą nogę wstał pogrążony w bólu wziął jakiś worek i zaczął sprzątać, skończył i wyrzucił butelki do śmietnika po drodze zachaczając o wiszące lustro. Wyglądał strasznie śliwa pod lewym okiem chusteczki włożone do nosa bo ciągle leciała mu krew, czerwone od uderzeń policzki, sine usta od ciągłego wkładania tam kutasa przez własnego ojca, dla nich w ramach zabawy, a dla niego kary i traumy na całe życie, wszędzie jakeś malinki a na nadgarstkach i kostkach ślady od mocnego trzymania co było widać przez czarną bardzo podartą koszulke na długi rękaw i podarte szare dresy. Oczy przygaszone i jakby wyblakle posklejane i niezadbane włosy. Chłopak poszedł do swojego pokoju, a pokój wyglądał jak ostatnia melina stary materac za miast łóżka, duża skrzynia jako biurko, wieszak z podartymi ubraniami trzymał jeszcze cztery pary nie podartych koszulek spodni i jedną parę czystych butów na wyjścia do szkoły, żeby chociaż tam jakoś wyglądać, z resztą i tak tam nie było lepiej klasowe pośmiewisko, wyrzutek bez przyjaciół, pierdoła która nic nie potrafi zrobić dobrze dlatego do domu często wracał cały zapłakany z jeszcze większą ilością śiniaków i skaleczeń a to wszystko dlatego że on sam nie potrafi się obronić przed wyższymi o co najmniej dwie głowy czterema typami i nie ma kto się za nim wstawić, nauczyciele ani razu nie spytali czy wszystko w porządku czy może Ci pomóc a jak tylko się pytali przelotne, jak by od niechcenia to chłopak zastraszony przez swoich szkolnych oprawców zawsze odpowiadał ciche i smutne " T-tak wszysko wporządku przewróciłem się" na co zawsze ktoś z tyłu wołał cicho "łamaga" i rzucał w niego kartką z miętą w kulkę, a nauczyciel siedział cicho, nie reagując na prawie płaczącego ze spuszczoną głową Katsukiego. Został z tym wszystkim sam. Żeby ukoić ból zaczął się ciąć tylko ta czynność pozwalała mu na chwilę zapomnieć o otaczającym go świecie.

Usiadł obolały na łóżku i czekał na rodziców i swoją karę, chłopak nigdy nie rozumiał dla czego to robią i po co ale tłumaczył sobie że na pewno czymś na to zasłóżył i że na pewno jest złym synem i powinien być grzeczniejszy, ale chłopak nigdy nie zauważył że im bardziej jest posłuszny to dzieje się mu większa krzywda i oprawcy sprawiają mu większy ból. Chłopak cały zapłakany usłyszał otwieranie drzwi i chwiejne kroki do jego pokoju. - No już gotowy - stanął w drzwiach jego pijany już lekko ojciec, podchodząc do niego w między czasie rozpinając sobie rozporek.

KATSUKI

Obudziłem się cały zapłakany i już w chisteri zacząłem krzyczeć, płakać i skuliłem się na łóżku podciągając pod klatkę nogi. Deku obudził się natychmiastowo, spojrzał na mnie, powoli objął i mocno  przytulił. Uspokoiłem się i wtuliłem w niego.

- Co się stało? Miałeś koszmar ? - zapytał zmartwiony Deku

- T-tak - odpowiedziałem mu roztrzęsiony, ale on już o nic nie pytał, wydaje mi się że wiedział po tym jak mu wcześniej wspomniałem bo jeszcze mocniej mnie przytulił i posadził na swoich kolanach z czego bardzo się ucieszyłem, że dał mi czas.
Kilka minut później znów  zasnąłem. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

( mam nadzieję że nie jest zbyt dramatycznie )

,, Nowy Dom " ( DEKUBAKU ) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz