- Witam, funkcjonariusz policji Horik Noki -
- Dobry, w czym mogę pomóc - A pan to kto ? - zapytał patrząc na mnie znudzonym wzrokiem
- Współlokator Pana Midoriyi - odparłem ze sztucznym uśmiechem którego chyba nie zauważył
- To miło poznać - odparł patrząc na mnie ze zboczonym uśmiechem ja przeglądałem się mu z obrzydzeniem ale nie dałem po sobie poznać.Gruby wysoki facet na oko jakiś 185 ale nie jestem pewien. Obcięty prawie na jeża, był nieogolony i spocony co można było wyczuć.
- Słucham ? - ponowiłem pytanie, wyrywając go z zamyślenia
- A tak przepraszam jestem tu tylko aby sprawdzić dom dostaliśmy zgłoszenie że są tu narkotyki, mogę sprawdzić ? - zapytał patrząc za mnie do środka
- A mógł bym wiedzieć kto złożył to doniesienie ?
- Niestety nie
- ow, to szkoda - powiedziałem z udawanym smutkiem patrząc słodkimi oczkami na niego
- Oj, no dobrze, chłopak Shigaraki, zna go pan ?
- z widzenia - odparłem - ale wie pan co mam lepsze informacje które mogą panu pomóc
- Tak, a jakież to ? - zapytał podchodząc o krok, ja stałe jedną ręką trzymając drzwi a drugą położyłem na biodro.- Otóż - powiedziałem, podszedłem do niego i tą rękę którą miałem na biodrze położyłem na jego kladce piersiowej przesuwając ją powoli w dół - jakiś facet kilka domów dalej handluje kradzionymi autami, ostatnio jak przechodziłem koło tego dużego kremowego domu na początku ulicy na podwórku stało kilkanaście zepsutych starych samochodów - skończyłem mówić i zatrzymałem rękę na jego pasku od spodni, patrząc mu cały czas w oczy, nie chciałem tego robić ale trzeba było ratować dupe Midoriyi . On lekko się zaczerwienił i chciał coś powiedzieć ale ja zjechałem ręką z jego paska trochę niżej jak się okazało już twardego członka. W głębi ducha trochę się zdziwiłem że tak szybko mi poszło ale co się dziwić facet chyba od dawna nie miał z styczności z czymś takim i chyba kupił moją historyjke.
- D-dobrze ja już pójdę - powiedział z zająknięciem i odszedł do samochodu który widziałem przed otwartą bramę.Zamknąłem drzwi, przekręciłem zamek i głęboko odetchnałem. Pobiegłem do kuchni umyć ręce.
- Jebany, zboczeniec - powiedziałem gdy skończyłem myć ręce i zacząłem kierować się z powrotem na taras.Wszedłem przez drzwi a wszystkie spojrzenia skierowały się na mnie, usiadłem na krześle podciągając nogi pod klatkę.
- C-co mu powiedziałeś że sobie odpuścił ? - zapytał zdziwiony Denki a za nim reszta gości pokiwała głowami że też chcą wiedzieć
- Ja ? Ja nic mu nie powiedziałem - odparłem
- No jak to przecież wyszedł nawet nie wchodząc, nam i Midoryi się to nigdy nie udało i zawsze sprawdza dom a tobie udało się to za pierwszym razem - wykrzyknął uśmiechnięty Kirishima
- Powiem jak mi wytłumaczysz co to znaczy zawsze sprawdza lub że nigdy nie udało się wam go zatrzymać ? - zapytałem patrząc mu prosto w oczy jedząc kawałek czekolady
- No wiesz to jest duża i dla niektórych nie ciekawa okolica bogatych więc czasami sprawdzają domy żeby się upewnić że nic złego się tu nie dzieje zresztą nie tylko ten dom - powiedział Denki.Nie przekonały mnie jego tłumaczenia ale postanowiłem niedrążyć tematu
- No dobra, niech Ci będzie - powiedziałem patrząc mu w oczy
- No to teraz twoja kolej -
- No to wcisnąłem mu jakąś historię, a reszta zadania to raczej nie dla was
- historie ? - zapytał jeden z nich
- No tak powiedziałem mu że któryś sąsiad handluje kradzionymi autami - odpowiedziałem i lekko się uśmiechnąłem
- To wszystko ? - zapytał zdziwiony Kirishima
- No.... nie do końca ale tak jak mówiłem reszta jest raczej nie dla was
- Taaak a co zrobiłeś ?
- Użyłem moich rączek i zjechałem tam gdzie nie powinienem - uśmiechnąłem się
- Nie pierdol - powiedział Kaminari i zaśmiał się
- Dopiero później zoriętowałem się że nie powinienem był tego robić
- Tak a dlaczego - zapytał roześmiany Denki
- Nie dość że chłop był na dole już twardy to oprócz tego był gruby, spocony, nieogolony i do tego zboczeniec.Powiedziałem i wszyscy wybuchneli śmiechem. Usłyszałem pukanie do drzwi, pobiegłem i tym razem powitał mnie właściwy człowiek.
- Jestem, i ja... nie zdążył dokończyć bo rzuciłem mu się na szyję
- Jezu, jak dobrze że jesteś, to co idziemy na górę? - zapytałem patrząc mu w oczy i przygryzając warge
- No co ty idę do nich - powiedział zdejmując buty
- No chyba sobie ze mnie żartujesz - odszedłem od niego i kierowałem się na górę ale nie zaszedłem daleko bo złapał mnie za rękę i potem przeżucił przez ramię.- PUSZCZAJ MNIE ZBOCZEŃCU!! - wydarłem się przy okazji uderzając go po plecach
On poszedł ze mną na taras i staną w drzwiach
- Siema co tak na pusto, o suchym pysku siedzicie ? - powiedział i zaśmiał się wkładając prawą rękę do kieszeni czarnych jeans'ów. Ogólnie to Zuku wyglądał dziś bardzo ładnie. Czerwona koszula, czarne jeansy, czarny krawat i czarne eleganckie buty, umięśniony, wysoki, postawny, idealne oczy, usta i te rysy twarzy no jak się tu w nim nie zakochać.
- No tak po prostu mały nie chciał nam podać - powiedział któryś ale niestety nie widziałem kto bo byłem tyłem
- Taaak a dlaczegóż to? - zapytał jakby nie znał odpowiedzi
- A bo ja wiem, powiedział że jak ciebie nie ma to on jest panem i rządzi i że nam nie poda
- Tak powiedziałeś ?No to mam przechlapane
- NIE TWOJA SPRAWA a tak w ogóle TO PUSZCZAJ MNIE !!! - wykrzyknąłem w kierunku jego ucha
- No to co chłopaki wy chyba musicie się już zbierać, bo nie wiem jak wy ale, będę miał udane popołudnie - powiedział po czym usłyszałem odpinaną klamre paska od spodni.
- WOW, no dobra my się zbieramy jak coś to wyjdziemy ogrodem - usłyszałem odsuwane krzesła i coś przez co wiedziałem że nikt mnie nie uratuje z opresji"miłej zabawy".
Gdy wszyscy wyszli usłyszeliśmy charakterystyczny dźwięk otwieranej i zamykanej furtki. Midoriyia wszedł do środka i zakluczył za nami drzwi balkonowe. Podszedł do drzwi wejściowych i też je zakluczył. Pózniej gdy kierował się na schody usłyszałem cichy chichot i rozpięcie rozporka i gdy wchodził na górę rzucił za siebie pasek od spodni na który spojrzałem wystraszony a jeszcze bardziej się zestresowałem gdy zamknęły się za nami drzwi jego sypialni.
Chcecie jakiś spoiler do następnęgo rozdziału ? -->
Update |
^
!SPOILER ! ->-> ! GWAŁT !
CZYTASZ
,, Nowy Dom " ( DEKUBAKU )
FanfictionDeku jest 21 letnim biznesmenem i jak to bogaty ma zachciankę aby mieć "sugar baby" w tej sprawie udaje się do odpowiedniego miejsca aby tak owego znaleść. Katsuki jest 17 letnim chłopakiem ze zniszczonym dzieciństwem. W wieku 13 lat jego rodzina s...