wyznanie #8

1.2K 75 13
                                        

DEKU

Po dłuższej chwili przyglądania się mi wzdłuż i wszerz, śmiania pod nosem, zdiąłem kaptur. Ten strój był wygodny, słodki i ciepły, z czego byłem zadowolony i wdzięczny Katsukiemu za kupno tej piżamy. Ale nie mogłem tego pokazać przy kolegach.

Zajedlimy tak samo miejsca tylko że Katsu poszedł przygotować coś do kuchni, my rozmawialiśmy o różnych pierdołach.

- Deku-kun - usłyszałem Katsukiego i zwróciłliśmy na niego wzrok

- Możesz wyciągnąć salaterke z jednej torby - zakrzyknął chłopak a ja przejrzałem torby w poszukiwaniu przedmiotu

Wyjąłem kilka szklanych misek, każda innego typu przyglądałem się i nie tylko ja wszyscy patrzyliśmy i nie wiedzieliśmy którą wybrać

- która to ? - zapytał szeptem Denki żeby Katsuki nie usłyszał
- Szczerze to nie mam pojęcia - odpowiedziałem równie szeptem
- i jak, masz ? - zapytał Katsu
- yyyy taaak tylko że....
- wiesz która to ? - Zapytł chłopak
Nie zdążyłem odpowiedzieć a młody pojawił się w salonie z dwiema butelkami wódki w ręku, na co chłopaką zaświeciły się oczy
- Może być to, zaraz podam kieliszki i resztę
- Tak, oczywiście a co do tego to nie wiemy
- To ta, chłopak wziął do ręki 3 miskę z 4 ustawionych wziął jeszcze coś słodkiego z torby i wyszedł do kuchni. Przez chwilę miałem wrażenie że moi goście rozbierają go wzrokiem ale gdy tylko wyszedł opamiętali się.

KATSUKI

Przygotowałem dla nich coś słodkiego i wyjąłem 21 kieliszków z szafki dla każdego a dla siebie zrobiłem herbatę postawiłem je na tacy i zaniosłem do nich, oni od razu rzucili się na tacę zabierając kieliszki ja wróciłem do kuchni i zaniosłem im drugą tacke z przekąskami. Zabrałem swoją herbatę, resztę misek ze stołu,  siaty i poszedłem z powrotem do kuchni, zacząłem rospakowywać wszystko na blat rzeczy kuchenne schowałem do szafek, poduszki które kupiłem zaniosłem do salonu a z resztą poszedłem na górę do siebie i zamknąłem drzwi na klucz.

Usiadłem na łóżku i rozpakowałem wszystko do szafy i szafek, gdy już wszystko zrobiłem usiadłem wygodniej na łóżku i czytałem książkę w między czasie schodziłem ze 3 razy do kuchni bo wołali że mam im donieść wódki, jak by nie mogli przejść tych kilku kroków, jak siedziałem na górze w pokoju to z dołu słyszałem tylko głośny śmiech i opowiadane żarty. Gdy tak słuchałem to zrobiło mi się trochę przykro że mnie nie zaprosili albo gdyby ktoś zatrzymał mnie jak wychodziłem lub zapytał czy zostanę jak donosiłem im to wszystko, ja rozumiem że to nie moi koledzy ale dla przyzwoitości mogli by zapytać. Zamiast tego to jak tylko się zjawiałem było tylko pijackie " polej mała " o mały włos a kilku klepnęło by mnie w tyłek ale wtedy szybko się odsuwałem i biegłem jeszcze  szybciej do siebie zamykając drzwi. A Deku rzucał im tylko groźne spojrzenia i nie reagował.

DEKU

Zauważyłem że Kacchan się boi podchodzić do moich pijanych kolegów kiedy go wołali więc postanowiłem nie pić za dużo aby później go nie wystraszyć.

Po godz 22:30 wszyscy już opuścili mój dom. Zamknąłem za nimi drzwi i poszedłem na górę do pokoju Katsu. Zapukałem i usłyszałem ciche i ledwie słyszalne "proszę", wszedłem do środka

- Dobrze się bawiłeś ? - zapytał smutno Kacchan nawet na mnie nie patrząc i dalej czytając książkę. Jednak zauważyłem że lekko się skulił i odsunął miałem też  wrażenie że leciutko się trzęsie.

- Hej spokojnie nie wypiłem dużo - podszedłem, usiadłem obok niego na łóżku i przytuliłem on odłożył książkę, wtulił się mocniej i zaczął płakać. Ja go mocnej przytuliłem i posadziłem na moich kolanach

- spokojnie, nic się nie dzieje jesteś bezpieczny - powiedziałem a on się uspokoił ale dalej cicho płakał

- Co się stało ? Zareagowałeś w dziwny sposób proszę powiedz mi - powiedziałem do niego łagodnie on się na mnie spojrzał zapłakanymi i romazanymi od tuszu oczkami a mi prawie serce pękło, nigdy tak się nie czułem ale przy nim po prostu miękło mi serce. Otarłem kciukiem jego łzy spływające mu po policzkach

- B-bo... j-ja nienawidzę alkoholu kojarzy mi się z moim domem zawsze moi rodzice pili a później się wyrzywali na mnie - powiedział cichutko i wtulił się mocniej
- Oj, Katsu - powiedziałem czule wstając i biąrąc go na ręce on zawinął swoje nogi wokół mojego pasa a łapki na moim karku
- chcesz spać dziś ze mną ? - zapytałem chodząc w te i we w te po pokoju
- chciałbym - wyszeptał mi do ucha a ja dziarskim krokiem wyszedłem z jego sypialni i skierowałem się do swojej. Położyłem nas w łóżku, przytuliłem do jego pleców i opatuliłem nas szczelnie kołdrą. Po około kilkunastu minutach gdy przysypiałem usłyszałem miarowy oddech Katsu, przez co już wiedziałem że mogę spać spokojnie.

,, Nowy Dom " ( DEKUBAKU ) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz