~ Rozdział 3 ~ Dzieciak w Londynie ~

1.8K 108 67
                                    

Minął około tydzień od poznania chłopaków. Bardzo się z nimi polubiłaś, Phil tłumaczył ci wasze gdy czegoś nie wiedziałaś, był zupełnie jak ojciec. Z Techno czasem wymieniłaś kilka słów, nie jest za bardzo gadatliwy gdy jesteś na rozmowie. A z Tommym jesteście przyjaciółmi, mega się dogadujecie i macie dużo wspólnych tematów. A Will jak Will, był lekko zły na dzieciaka. Cały czas cię pytał czy coś jest na rzeczy z Tommym. Co prawda wkurza cię to powoli ale wiesz że robi to bo się martwi ,więc po około godzinie ty go przepraszałaś albo on ciebie.

Była sobota, dzień na który tak bardzo czekałaś. Dzisiaj miałaś spotkać się z Tommym. Umówiłaś się że spotkacie się przy galerii w Londynie. Od samego rana chodziłaś cała uradowana.
- Willlllll - zawołałaś z pokoju.
- Co chcesz młoda? - powiedział wchodząc do środka.
- Ratujjj, co ubrać? - usiadłaś koło szafy.
- Girl, pytasz o radę chłopa, który nie zna się na ubraniach - zaśmiał się.
- Oj no przestań - pociągnęłaś go do szafy.
- Eeeee, to ten, myślę źle to będzie git - wyjął z szafy bluzę i spodenki.
- To czekaj tu - wzięłaś ubrania i poszłaś do łazienki.
- Mhm - odparł.
- I jak? - zapytałaś wchodząc do pokoju już przebrana.
- Może być - przytulił cię mocno.
- Awwww - odwzajemniłaś przytulasa.
- Tylko tam wiesz, idziesz sama, uważaj na siebie - powiedział.
- Spokojnie, nie mam 5 lat - zaśmiałaś się.
- No i trudno, ale i tak uważaj - puścił cię.
- Dobrze Tato - zaśmiała się i pobiegłaś wyjść z domu.
- Wróć przed 22! - zawołał Wilbur.
- Mam 20 Lat! - wyszłaś z mieszkania.

Siedziałaś przed galerią na ławę, pijąc kawę (powiedzmy że kupiłaś ja w jakimś sklepie po drodze xD).
- WomanInnit! Gdzie ty? - wydarł się chłopak stojący na środku parkingu.
- Kur*a, nie drzyj się tak, ludzie się na ciebie patrzą! - podeszłaś do niego uderzając go delikatnie w łeb.
- Ała, za co? - zapytał podnosząc wzrok.
- Bo się drzesz na cały parking - odpowiedziałaś.
- Nie moja win... woooo You are hot woman - zażartował.
- Zaraz cie w łeb pierdolnę - zagroziłaś ze śmiechem.
- Bruh, tylko żartowałem - odparł.
- No wiem przecież -przytuliłaś dzieciaka.
- Yeaaa - zaśmiał się.
- To ten, co robimy? - zapytałaś.
- ksafhas - wydał z siebie niezrozumiały odgłos zadowolonego dziecka - Tam są lody! - dokończył i pociągnął ciebie w stronę budki z lodami.
- Mhm, dalej dziecko - powiedziałaś pod nosem.
- Nie nazywaj mnie dzieckiem! Jestem mężczyzną! - krzyknął stoją pod budką z lodami.
- Niech ci będzie - zaśmiałaś się.
-  Dzień dobry, poproszę lody miętowe z czekoladą! - zawołał do pana z budki.
- To ja poproszę śmietankę - powiedziałaś cicho.
Ziomek podał wam lody.
- Womannnnn, chcesz zapłacićććććć? - zapytał Tommy.
- Bruh, znając ciebie pewnie nie masz pieniędzy, ja zapłacę - powiedziałaś do ziomka z budki.

~Time skip~

Siedziałaś na ławce w galerii, patrząc jak Tommy gnębi pobliskie dzieci w sali dla kaszojadów. Po kilku minutach wyszedł z sali i podszedł do ciebie. Wziął ciebie za rękę i wszedł do jakiegoś sklepu.
- Bro, co to za sklep? - zapytałaś.
- Z zabawkami - odparł Tommy.
- Aż tak cię tu ciągnie? - zaśmiałaś się.
- Tak - zatrzymał się na dziale z pluszakami.
- OMG! - krzyknęłaś podchodząc do jednego z pluszaków.
- I kogo ciągnie do zabawek - zaśmiał się.
- Zamknij się - wzięłaś pluszaka z półki i podeszłaś do kasy.
- Serio to kupujesz? - zapytał podchodząc do ciebie.
- Tak! - odparłaś dając sprzedawczyni pieniądze.
- Hhahahha - dzieciak zaczął się śmiać.
- A spierdalaj - walnęłaś go w łeb.
- Ała! Za co znowu!? - wykrzyczał.
- Dziękuję, dowidzenia!- powiedziałaś chwytając chłopaka i wychodząc z nim ze sklepu.
- Po co ci pluszak świni? Jakąś masz obsesję czy co? - zapytał Tommy.
- Nie, po prostu ją kupiłam, słodko wygląda - odpowiedziałaś mu na pytanie.
- A wiesz że Technooooooo też jest świnią? - odparł przeciągając jego nick.
- Serio? - zapytałaś zdziwiona.
- Mhmmmm, nawet wydaje takie odgłosy czasem - zaśmiał się mocno.
- Czemu mi wcześniej nie mówiłeś? Bym go prosiła 50 raz na rozmowę - powiedziałaś z wyrzutem.

Usiedliście na trawię koło pobliskiego placu zabaw. Była 19.30, więc mieliście jeszcze z 30 minut by coś porobić. Położyłaś się na trawie i gadałaś z chłopakiem. Rozmawialiście o jego szkole, o twoich zainteresowaniach i przyjaciołach. 30 minut zleciało strasznie szybko i dzieciak musiał już wracać do taty, żeby pojechać do domu. Gdy się żegnaliście dałaś chłopakowi swój numer telefonu, a on ci swój. Przytliłaś go na pożegnanie i patrzyłaś jak wsiada do auta. Czekałaś aż odjedzie i ponownie położyłaś się na trawię. Włączyłaś sobie jakąś muzykę i wyjęłaś z plecaka zeszyt. Zaczęłaś coś tam pisać. Ludzie, którzy ciebie mijali patrzyli na ciebie tylko i odwracali wzrok. Około 22.30 zaczęłaś wracać do domu, ponieważ nudziło ci się samej bez Tommiego. W mieszkaniu byłaś o 23.02, Wil czekał na ciebie w kuchni, podał ci kolację i poszliście oglądać jakiś film.

___________________________________________
Koniec rozdziału 3 :)

"Jak Tubbo i Ranboo" ~ Technoblade x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz