~ Rozdział 12 ~ Galeria ~

1.5K 103 69
                                    

Lekko przetarłaś oczy, budząc się. Usiadłaś na łóżku i sprawdziłeś godzinę na telefonie, była 12.36 więc postanowiłaś się szybko ogarnąć. Wstałaś z łóżka i wyszłaś z pokoju w piżamie. Zastałaś tam Techno gotującego coś, najprawdopodobniej śniadanie.
- Dzień dobry - przywitałaś się.
- Dzień dobry księżniczko - zaśmiał się.
- Co robisz? - spytałaś.
- Śniadanie, jajecznicę - odparł chłopak.
- A mogę cię o coś zapytać? - podeszłaś do niego.
- Mhm, jasne - odpowiedział.
- Jak masz tak naprawdę na imię? Mówienie cały czas Techno jest dosyć dziwne - powiedziałaś.
- Jasne, jestem Dave - zaśmiał się.
- Ładne imię - usiadłaś przy nim na blacie.
- Dzięki - poczochrał cię po włosach jedną ręką.
- Willa nie ma? - zapytałaś.
- Wyszedł do sklepu czy coś - odparł.
- Okej, kiedy śniadanie? - zaskoczyłaś z blatu.
- Zaraz, idź się ogarnąć i będzie w tedy gotowe - zaśmiał się.
- Zaraz tu wrócę - wybiegłaś z kuchni.

Nie minęło nawet 10 minut a ty już byłaś w kuchni. Podeszłaś do chłopaka i patrzałaś na niego przez jakieś 3 minuty.
- Co? - zapytał.
- Hmmm? - odparłaś.
- Mam coś na twarzy czy co? - spytał Dave.
- Nie, po prostu czekam aż dasz jajecznicę - zaśmiałaś się.
- A, już - przełożył jedzenie na talerz.
- Wygląda dobrze - wzięłaś talerz.
- Smacznego - poczochrał cię po włosach.
- Dzięki - zaczęłaś jeść.
- I jak? - usiadł naprzeciwko ciebie.
- Pyszne - odpowiedziałaś.
- I to chciałem usłyszeć - zaśmiał się lekko.
- Pójdziesz dzisiaj ze mną do galerii? - zapytałaś chłopaka.
- Okej, czemu nie - odpowiedział.
- Yeaaa, jest moc - zaśmiałaś się.
- Kiedy idziemy? - spytał.
- Po śniadaniu świnko - pogłaskałaś go po włosach.
- Dobrze - wyszedł z kuchni i poszedł do "swojego" pokoju.

(Prosze bez zboczonych myśli ;'> )

Po 5 minutach byliście gotowi do wyjścia. Zamknęłaś za sobą drzwi i wzięłaś chłopaka za rękę, prowadząc do galerii. Po dotarciu na miejsce podeszliście do budki z lodami.
- Jakie chcesz? - zapytałaś.
- Eee, czekoladowe - odparł chłopak.
- Poproszę jednego czekoladowego i jednego truskawkowego - powiedziałaś do sprzedawcy.
- Ty wiesz że mogę płacić za siebie - popatrzył na ciebie.
- Wiem ale raz ci nie zaszkodzi jak ja zapłacę - zaśmiałaś się.
- Ale ja też za coś płacę - poczochrał cię.
- Niech ci będzie - podałaś pieniądze sprzedawcy.
Podałaś chłopakowi loda i poszliście na ławkę w galerii.
- I jak? - zapytałaś.
- Dobry, jak każdy lód - zaśmiał się.
- Daj spróbowaććć - powiedziałaś do niego.
- Trzymaj - podstawił ci loda pod twarz.
- Dzięki - uśmiechnęłaś się i spróbowałaś.
- I? - zapytał.
- Mój lepszy - odparłaś.
- To daj - popatrzył na ciebie.
- Okej - podałaś mu loda.
- Zobaczymy - spróbował loda.
- No dawaj, jaki lepszy? - zapytałaś.
- Mój - zaśmiał się.
- Nie prawda - walnęłaś go delikatnie w głowę.
- Dobra, dobra, jedz i idziemy - zaśmiał się.
- Bruh - odwróciłaś się od niego.

Chłopak wstał z ławki, podszedł do ciebie i pociągnął za rękę.
- Gdzie mnie ciągniesz? - zapytałaś.
- Zobaczysz - zaśmiał się.
- To nie jest odpowiedź - odparłaś.
- Zakryj oczy - powiedział puszczając cię.
- Po co? - spytałaś.
- Bruh - podszedł do ciebie od tyłu i zasłonił ci oczy.
- Śmieciu! Jak się wywalę to twoja wina! - zawołałaś.
- Okej, okej - zaśmiał się.
- Daleko jeszczeeee? - zapytałaś.
- Jeszcze chwila - odpowiedział Techno.
- Niech ci będzie - powiedziałaś.
- Uważaj teraz stopień - stwierdził chłopak.
- Fuck - wywaliłaś się na ziemię a z tobą również chłopak.
- Mówiłem że jest stopień - zaśmiał się odsłaniając ci oczy.
- Geniusz po prostu - zaczęłaś się śmiać.
- Wstawaj, wszyscy się patrzą - powiedział kucający już Dave.
- Walić ludzi - przyciągnęłaś go do siebie i znów leżeliście na ziemi.
- Czasem nie mogę uwierzyć że jesteś siostrą Willa - zaśmiał się.
- No widzisz - popatrzyłaś na niego z uśmiechem.

Leżeliście tak z dobre 15 minut, poczym zadzwonił do ciebie Wilbur i wypytywał gdzie jesteś, ponieważ zaczęło strasznie lać. Razem z Techno wyszliście z galerii i biegliście do domu. Było całkiem zabawnie, cały czas się śmialiście. Do domu wróciliście cali mokrzy więc przebraliście się od razu w suche ubrania, usiedliście pod kocem na kanapie i zaczęliście oglądać jakiś film. A że bieda w domu i mieliście tylko jeden koc to siedzieliście bardzo blisko siebie (Jak romantycznie XD). W środku filmu chłopak zasnął tak że nie mogłaś się ruszyć, cóż za pech. Po kilkunastu minutach oczy ci się przymknęły i również zasnęłaś.

___________________________________________
Koniec rozdziału 12 :')

Swoją drogą dziękuję za 3 tyś. wyświetleń \(°o°)/

Miłego dnia/nocy <3

&quot;Jak Tubbo i Ranboo&quot; ~ Technoblade x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz