15

123 7 0
                                    

W kwaterach Mistrza Eliksirów panował półmrok, jedynym światłem był tlący się w kominku ogień. Profesor siedział w swoim fotelu i czytał książkę, od czasu do czasu - oczywiście - zerkając na śpiącą jak kamień dziewczynę w ciele kota. Obecnie nie wiedział co ma zrobić. Z bólem przyznał się sam sobie, że nie wie prawie nic na temat tego eliksiru, a tym bardziej jak ma pomóc dziewczynie. Jedyna osoba, która mogła mu coś powiedzieć zapadła w śpiączkę magiczną i nie wiadomo kiedy się wybudzi. Czy w ogóle się obudzi. Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi.

Obecnie mija już czwarty dzień, odkąd ta cała sytuacja miała miejsce. Jak na razie żadna z pań nie daje żadnych oznak by coś miało się zmienić. Madame Pomfrey gdy wysyłała zaklęcie sondujące, te odbijało się od ciała, tak jakby samo broniło się przed jakimikolwiek zaklęciami. Dyrektor również był bezradny w tej kwestii. Jedyne co im pozostało to czekanie i nadzieja, że kiedyś się obudzą.

Dziś mija tydzień, odkąd Klara zaczęła trenować wraz z Sethem i Alexandrem. Nabyła w tym czasie wiedzę jak i umiejętności, które stety, niestety, musiała zachować dla siebie. 

- Jedynym wyjątkiem, gdy możesz komuś zdradzić tą wiedzę, jest bycie mistrzem - jak ja, bądź dopiero po ślubie swojemu wybrankowi. - Powiedział Alexander pomiędzy przerwą na trening a naukę.

-Dobrze wiedzieć, dziękuję. - Odparła dziewczyna wstając i udając się w kierunku Setha

- Klaro myślę, że to czas. Wiesz co masz wiedzieć, tak somo umiesz to, co masz umieć. Resztę nauczysz się sama, metodą prób i błędów. Teraz Seth przekaże ci władzę w świadomości. Twoim zadaniem będzie utrzymać równowagę, następnie wrócić po swoje ciało. Wtedy się pożegnamy. Uprzedzając twoje pytanie, tak, będziesz mogła w każdej chwili tu wrócić i spotkać z nami. Nie przedłużając, złapcie się za przedramiona, Seth wie co ma robić. Na mnie już pora. Do zobaczenia moja droga. - Zanim Klara zdążyła się pożegnać, Alexander zniknął. Ona zaś spojrzała zakłopotana na chłopaka.

- Nie lubi pożegnań. - powiedział - Ale racja nie przedłużajmy. - wyciągnął w jej stronę lewą rękę, Klara również uczyniła to samo i złapali się za przedramiona. Spojrzała mu w oczy i poczuła jakby coś chciało przygnieść ją do ziemi, ciążyło na ramionach. Kolana się pod nią ugięły, a świat wokół zawirował i zatrząsnął się niebezpiecznie. Nabrała głębszy oddech i dźwignęła się na nogi. Świat się ustabilizował. Z granatowego nieba świeciły na nich gwiazdy i księżyc. Stali na polanie oświetlonej srebrzystym światłem. Puścili swoje ręce i rozglądnęli się dookoła. 

- To tutaj. - wyszeptała Klara. Na wprost siebie zobaczyli siedzącą postać, o niebieskich włosach i w czarnej szacie. Podeszli bliżej. Owa postać miała zamknięte oczy. - Kto to jest?

- Ty. - odpowiedział spokojnie chłopak

- Nie rozumiem...

- Co czułaś pijąc eliksir?

- Miętę, walerianę i metaliczny posmak.

- Mięta to kolor twojego płomienia, waleriana pomoże wrócić ci do zdrowia, jak i naprawi twój umysł. Metaliczny posmak jest zaś wywarem z metamorfomaga, maga, który potrafi zmieniać swój wygląd. Pomoże ci on w ukrywaniu swojej tożsamości, szczególnie teraz, gdy masz moc starożytną. Twój umysł podświadomie stworzył postać tak by normalnie była wyjątkowa i rozpoznawalna. To do ciebie będzie zależało jak będziesz wyglądać, lecz pierwotnie tak jak tu widzisz. 

- Widzę, że moje drugie ja wszystko przemyślało. Co mam zrobić teraz?

- Wystarczy, że jej dotkniesz. Wtedy wrócisz do swojego ciała i będziesz mogła opuścić postać kota. - zamilkł na chwilę - Więc to nasze pożegnanie. May we meet again Klara.

- Dziękuję za wszystko, Seth. May we meet again.

Dziewczyna podeszła do siedzącej postaci i stanęła na wprost niej. Kucnęła i ostrożnie położyła dłoń na ramieniu niebiesko-włosej. Ta otworzyła oczy, tak bardzo magiczne i niezwykłe, że zapierały dech w piersi. Tęczówki były różowo fioletowe, a w nich małe drobinki, które nadawały wrażenia, że jest to niebo o zachodzie słońca, lub gwiazdy w kosmosie. Po chwili otworzyła oczy i rozejrzała się. Była w tym samym miejscu, ale nigdzie nie widziała już Setha. 

Usiadła i znów zamknęła oczy, tym razem by obudzić się w ciele kota.

Od cierpienia, po miłość  SSxOCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz