6.2

669 23 0
                                    

Lisa czekała na Sehuna przy hotelowym tarasie, przyozdobionym pięknymi roślinami i ozdobnymi lampkami, które świeciły na odcienie złota. Ubrana w czarną, obcisłą sukienkę do kolan i sandałki na wyższej podeszwie, popijała zakupionego wcześniej drinka.

Plan był prosty. Musiała zwabić chłopaka do pokoju, w którym wcześniej zamontowana kamera, będzie wszystko obrazować. Dzięki temu przyłapią go na zdradzie, a Taehyung będzie mógł zobaczyć prawdziwą twarz jego prawie byłej miłości. Poza tym będzie miał szczery dowód na zerwanie tego popieprzonej relacji.

Nie spodziewał się, że Gguk ma dla niego niespodziankę, a jeśli plan się powiedzie, będzie mógł zrobić to, na co długo czekał. Jutro był ich ostatni dzień na wyspie, dlatego chcieli uczcić ten krótki wyjazd.

Wszyscy skierowali się na tyły hotelu. Przechodzili przez długi korytarz, by po chwili zatrzymać się przy schodach.

- Ja i hyung pojedziemy windą. Nie czekajcie na nas - oznajmił Jeongguk, wskazując na Mina. Próbował nie zwracać uwagę na zwrok Kima, ktory odprowadził ich do windy. Chwycił rękaw starszego i udali się do środka maszyny. Yoongi widząc to, jak młodszy się trzęsie, zaczął mówić.

- Młody nie stresuj się. Taehyung zobaczy do czego zdolny jest Sehun i zostanie z tobą - pocieszał go. Jungkook poczuł, jak nogi mu się uginają a ręce zaczynają pocić.

- A c-co jeśli nic się nie uda i Tae do niego wróci?

- Po pierwsze on cię kocha, powiedział ci to. Myślę, że nie mówił tych słów na wiatr.

– Chcę być z tobą. Chciałbym każdej nocy chodzić spać u twojego boku i budzić się rano. Jeść razem śniadania w łóżku i tulić się. Pragnę być szczęśliwym i bezpieczny, Jeon. Pragnę Cię.. Nas. Może to głupie, ale.. chciałbym się z tobą kochać, godzinami, przez całą noc i-i czuć, że jesteś o-obok.. tylko to może mnie uszczęśliwić. Proszę Jeongguk, pozwól mi wreszcie zacząć ży-

Chłopak nie zdążył dokończyć, bo silne ramiona oplotły te jego, a pulchne wargi zostały szybko zaatakowane.

– Boże, Tae.. Tak! Oczywiście, że tak, kochanie – powiedział od razu, po odsunięciu.

I kto by pomyślał, że wszystko było sprawką sprytnego Jimina, który szantażując blondyna, tym, że zabierze jego pluszaki, nareszcie doprowadził do związku tych idiotów, którzy nawet, gdy na siebie spojrzą, zamieniają się w buraki.”

- Po drugie, Jimin i ja wszystkiego dopilnujemy. Ten chuj poniesie konsekwencje i poczuje się tak, jak Taehyung przez ostatnie miesiące.

- Obyś miał rację, hyung... - młodszy spuścił głowę w dół i spojrzał na swe dłonie. Przypomniał sobie rysunek w pamiętniku Kima.

“Starszy odwrócił wzrok od starannie zapisanych literek, który od razu powędrował na zszokowaną twarz Taehyunga. Uśmiechnął się jeszcze szerzej i wstał z obrotowego krzesła. Odłożył na mebel, jak się okazało pamiętnik chłopaka, do którego podszedł i chwycił jego drobne ciałko w talii.

‒ Jeongguk! Dlaczego to przeczytałeś?! ‒ stał się cały czerwony z zawstydzenia i złości. Odłożył z hukiem kubek, stawiając go obok tego drugiego.

‒ Nie wiedziałem, że jestem taki popularny ‒ zaśmiał się lekko w szyję młodszego, gdy tylko ten się wyprostował.

‒ To nie jest śmieszne!

‒ No tak, to jest przeurocze ‒ odsunął się od wściekłego Kima i usiadł na łóżku, podpierając się z tyłu dłońmi ‒ Czekam.

‒ Na co? ‒ zdziwił się młodszy i niepewnie usiadł obok.

‒ Na wyjaśnienia, słońce ‒ Jeon uśmiechnął się jak głupi i ochoczo zaczął wpatrywać się w profil przyjaciele. Oczywiście, że wiedział, iż ten zakochany jest w nim po uszy, a zauważył to w trzeciej klasie gimnazjum. Czekał na moment, gdy on sam wyzna mu to prosto w oczy.

‒ Bo j-ja.. ja cię lubię Ggukie ‒ wyszeptał słodko brunet.

‒ Zdążyłem zauważyć.”

Jaki on był wtedy szczęśliwy...

- Wychodzimy - oznajmił Min, gdy winda się otworzyła - Nie bądź pizda, Gguk. Zepnij te jędrne poślady i pokaż, że Taehyung jest twój! - wyszli z budynku i zaczęli kierować się na patio, gdzie czekała na nich reszta osób.

No może poza Chanyeolem. On miał ciekawsze tematy do rozmowy z nowo poznanym chłopakiem.

- Hyung, proszę nie rób obciachu - wyszeptał brunet, delikatnie się rumieniąc. Oboje usiedli na sofach. Jeon siedział naprzeciwko Taehyunga, który oparty był o ramię Sehuna, uśmiechającego się złośliwie do rywala.

Co za skurwiel

Rozmowy i zamawianie drinków przyszło bardzo sprawnie. Wszyscy wzajemnie wymieniali się doznanymi wrażeniami z wyjazdu, nowymi pomysłami na przyszłość i aktualnymi trendami w modzie. Brunet ochoczo wpatrywał się w parę zakochanych, wysłuchując przy tym docinek Parka, bo ten został oblany przez Leedo nowo zakupionym drinkiem. Gguk postanowił, że pójdzie kupić przyjacielowi napój, dzwoniąc przy tym do Lisy.

- Hej młoda. Mamy małą zmianę planów. Jak widać Sehun bawi się w idealnego partnera i zapomniał o tobie - powiedział spoglądając na swój obiekt westchnień, pozwalając przy tym niezauważony. Czuł, że ten cierpi z powody Sehuna. Widział to po jego oczach, które odkąd pamiętał, przepełnione były tryskającym szczęściem i energią. Dziś są ponure, nijakie, zranione.

***

Brunet stwierdził, że posiedzi jeszcze chwilę przy barze, lecz kolejne minuty przychodziły, a on zaczął żałować, iż tu został. Nie wiedział tylko, czy spowodowane było to przez grupę dziewczyn, które co jakiś czas, na zmianę przychodziły do chłopaka i próbowały zaprosić go do swojego stolika, pod pretekstem przyjemnej rozmowy. Albo powodem był Sehun, który nagle zaczął chaotycznie całować młodszego.

Chodź ten widok bolał i jednocześnie podnosił ciśnienie, z jednego brunet był zadowolony.

Taehyung nie oddał pocałunku.

- No cześć przystojniaku - odezwał się nieco piskliwy, dziewczęcy głos. Chłopak myślał, że eksploduje.

- Błagam nie chcę iść na wasze jebane pogaduszki - jęknął przeciążale, ukrywając swą twarz w dłoniach.

Dziewczyna nagle zaczęła się głośno śmiać, co zaskoczyło bruneta. Okazało się, ze była to Lisa - przyjaciółka Leedo.

- Wystaraszylaś mnie! - zaśmiał się - Myślałem, ze to kolejna z tych dziewczyn po prawo - wskazał na grupę roześmianych osób.

- Spokojnie, nie gryzę. Jak się trzymasz? Pamiętaj, że zrobię wszystko tak, by gościu poleciał na mnie bez żadnych podejrzeń - zapewniła go. Rozmawiali przez krótką chwilę, aby podejść później do znajomych.

Nic się nie zmieniło - wszyscy się śmiali, rozmawiali i spędzali miło czas w gronie najbliższych. Popijali swoje napoje i zajadali się zamienioną pizzą przez Parka.

Wszyscy oprócz Taehyunga...

- Sehun, słodziaku! - krzyknęła pełna radości do chłopaka zawieszając mu się na karku i całując skrawek jego ust. Można było jej przyznać, że miała dryg do aktorstwa.

_____
ojeju witam po dluuuuuuuugiej przerwie hiihih

powracam z rozdziałami!

a teraz życzę miłego dnia/nocy<333






tak btw czuję się mocno skrępowana, jak moja dziewczyna to czyta...

betrayal ⚣ - taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz